czwartek, 22 sierpnia 2013

Mehendi- moje zmagania z henną.

Witam :). 
Wybrałam sobie jakiś czas temu w ramach współpracy ze sklepem helfy.pl zestaw do mehendi.

Mehendi- sztuka tatuowania ciała henną. Rozpowszechniona jest w krajach arabskich i afrykańskich(tutaj zdobi się henną twarz). W Indiach panny młode tatuują sobie ręce i stopy henną.
Henna jak już wiecie to zielony krzew rosnący w tropikach z którego pozyskuje się czerwono-pomarańczowy barwnik lawson(z liści).
Pamiętajcie, że nie ma czegoś takiego jak czarna henna(która może uczulać i lepiej się jej wystrzegać). Powinnyście zwracać na to uwagę gdyż tatuaże z henną stają się popularne zwłaszcza w wakacje w niektórych miejscach wypoczynkowych. Henna z PPD po dodatku wody zmieni kolor na czarny. Taka henna może wywoływać uczulenia lub nawet poparzenia. Proszek jest koloru zielonego(czasami brązowego). Po odstawieniu na 12h i dodaniu soku z cytryny ciemnieje. Tatuaż na początku jest pomarańczowy z czasem brązowieje. Ostateczny kolor to kwestia indywidualna(zależy to również od jakości henny, koloru skóry, tatuowanego miejsca- dłonie oraz stopy wychodzą ciemniejsze) tak jak w przypadku włosów. Hennę testowałam na sobie, moim mężu oraz przyszłym szwagrze. Ja miałam najjaśniejszą skórę i mimo, że papkę z henny trzymałam na niej najdłużej to mój tatuaż był najjaśniejszy. Osoba z najciemniejszą skórą mogła sobie pozwolić na najkrótsze jej trzymanie i mimo wszystko kolor wyszedł najładniej.
Jeśli chcecie zaszaleć i wykonać na ciele tymczasowy ale barwy tatuaż to możecie użyć indygo, którym od dawna farbuje włosy(niebieski barwnik), kurkumy(żółty), alta(czerwony- otrzymywana jest z mszyc).

Tatuaż z henny znika wraz z złuszczaniem się naskórka. Blaknie po mydle. Faktycznie mój tatuaż był na to wrażliwy(używam mydła potasowego, szarego). Podczas malowania należy chronić paznokcie. Henna zarówno włosy jak i skórę chroni przed promieniowaniem słonecznym.

Przed wykonaniem tatuażu przygotowała skórę. Umyłam ją i z robiłam peeling. W tym momencie można nałożyć na skórę olejek dodany do zestawu, lub kilka kropli dodać do mieszanki(tak jak ja zrobiłam). Można go zastąpić np. olejkiem eukaliptusowym,goździkowym.

Hennę zmieszałam z sokiem z cytryny i odstawiłam ją na 12 godzin w ciepłe miejsce. Po upływie tego czasu nakleiłam na skórę gotowy szablon. Nałożyłam na niego hennę(lekko szczypało-cytryna).


Po kilku godzinach(19-24) zdjęłam szablon i wtarłam w niego olejek. 
Ważne- hennę ze skóry się zdrapuje- nie zmywa!.

Resztę henny zamroziłam i następnego dnia dodałam do niej trochę cukru(dzięki niemu henna lepiej "łapie").

Jeśli chodzi o szablon to byłam z niego średnio zadowolona. Postanowiłam uwierzyć we własne siły i namalowałam wzór sama. Początkowo bardzo się tego bałam. Pomyślałam, że najwyżej mimo upałów zaprzyjaźnię się z spodniami ;). Niepotrzebnie, hennę nakłada się stożkowym aplikatorem z niezwykłą łatwością:.


Hennę trzymałam troszkę dłużej niż poprzednim razem:


Prawa strona- podczas zdrapywania henny(już po wmasowaniu olejku), lewa następnego dnia.
Ostateczny kolor plus zmywanie się wzoru:
Mój wzór przetrwał jedynie minimalny(wzór może wytrzymać nawet 3 tygodnie) okres czasu- tydzień(liczę od momentu blaknięcia). Opierał się prysznicom. Bladł natomiast w oczach po każdej kąpieli z użyciem mydła i szorstkiej gąbki.

Opis zestawu?.
Naturalna henna stosowana jest nie tylko do farbowania i odżywiania włosów, ale także do wykonywania czasowych malunków na ciele, które zapoczątkowała starożytna indyjska sztuka zdobienia ciała. Zestaw do mehendi może być stosowany do wykonywania etnicznych, egzotycznych, orientalnych wzorów na różnych partiach ciała, szczególnie stopach lub dłoniach. Zawiera wyłącznie naturalne barwniki (nie pozostawiają one trwałego zabarwienia skóry), a zabieg jest bezbolesny w przeciwieństwie do tatuażu permanentnego.
Skład:
Lawsonia Intermis.

Link do produktu-http://www.helfy.pl/wlosy/farby-do-wlosow/henna-pudrze-z-akcesoriami-do-skory-wlosow-100g
Cena: 29zł

Zawierał 100g henny- jeśli chodzi o tatuowanie to bardzo dużo i z pewnością wystarczy na dobrych kilka seansów.
Olejek utrwalający tatuaż.
Szablony- jeden ładnym kwiatowym motywem. Drugi mnie zawiódł wzorem jak dla 12 latki.
Rękawiczki i czepek.
2x rożki do nakładania henny(po nałożeniu papki trzeba odciąć końcówkę nożyczkami).
Ulotka.
Zestaw był zabezpieczony przed otwarciem.


Pomijając ten nieszczęsny szablon w opakowaniu znajdziecie wszystko co może być wam przydatne podczas wykonywania wzoru. 
Mniej wprawieni mogą kupić na helfach gotową papkę w rożku tutaj za jedyne 8zł. W składzie henna, woda, olej mehendi i olej goździkowy.

Polecam dodać do mieszanki cukru(lub miodu) i trzymać ją na skórze jak najdłużej. Wzór gdy wyschnie to lekko pęka. Wtedy można go owinąć folią. Oraz unikać kąpieli, zastępując tą przyjemność prysznicem. Podczas peelingu lepiej omijać tą część ciała.

Następnym razem chyba pomyślę nad jakimś zdaniem. Zarówno mąż jak i szwagier mieli wytatuowane właśnie słowa. Przyszłemu szwagrowi zrobiłam to krzywo(ręce mi się trzęsły, nie chciałam go oszpecić  ;) ). Za drugim razem poszło mi lepiej. Muszę trochę poćwiczyć, jakieś chętne? :D.

Mam nadzieje, że post się niektórym przyda. Sama od dawna interesowałam się taką formą tatuaży. Jednak odstraszała mnie mała ilość takich prawdziwych opinii. Bałam się nakładania, zmywania oraz oczywiście efektu.


Miałyście kiedyś styczność z takim tatuażem?



środa, 21 sierpnia 2013

Kajal w kremie Song Of India - recenzja.

Witam :)



Link do produktuhttp://www.helfy.pl/twarz/makijaz/kajal-kremie
Opis:
Kremowy kajal do malowania kresek na powiekach oraz linii wodnej oka. Oczy podkreślone kajalem wyglądają pięknie i kobieco, a jednocześnie są chronione przed czynnikami zewnętrznymi.
Opakowanie: kremowy kajal z aplikatorem.
Waga: 4g
Służy do wykonywania czarnych kresek na powiekach oraz linii wodnej oka. Wykonywać kreskę wzdłuż powieki, lekko wyciągając przy zewnętrznym kąciku.
Nie wywołuje skutków ubocznych. Bezpieczny w stosowaniu.


Skład:
Mustard Oil, Camphor, Shikhanth Tail, Vaseline.


Moja opinia:
Składniki to olej musztardowy, kamfora, shikhanth tail i wazelina. W porównaniu do kohlu w proszku efekt chłodzenia po aplikacji jest dużo delikatniejszy(subtelny). Na początku taki efekt bardzo mocnego chłodzenia w poprzednim kohlu mi przeszkadzał. Później go polubiłam. Zmartwiłam się, że przez ten lżejszy efekt chłodzenia nie poradzi sobie z moimi zmęczonymi oczami. Jednak kajal w kremie pozytywnie mnie zaskoczył. Opakowanie 4g kosztuje 16zł. Kajal jest zapakowany w przezroczyste pudełeczko. Niestety ale jeden patyczek się złamał a drugi popękał. Kolor- ze względu na kremową konsystencję głęboka czerń..





Nakładanie? Nic trudnego. Nabieram kajal za pomocą patyczka i rysuję kreskę na linii wodnej oka. Kreska odbija się również na górnej linii rzęs. Mimo jedynie delikatnego efektu chłodzenia kohl wybiela białka poprzez zamykanie popękanych naczynek.
Działanie jest identyczne jak i w przypadku kohlu w proszku, więc posłużę się starym zdjęciem.
Przed i po nałożeniu.
Szybkość działania zależy od ilości popękanych naczynek. U mnie trwa to od 15 do nawet 40 minut.
Parę minut po nałożeniu produktu:
Inne zastosowania?. Moje rzęsy i brwi są zupełnie czarne. Przed farbowaniem indygo wzmacniałam ich kolor kajalem(nabierałam go szczoteczką). Największa różnicę widziałam w przypadku rzęs ponieważ ich końcówki są niestety białe.
Przed nałożeniem produktu, po nałożeniu, dla porównania ze zwykłym tuszem do rzęs.
Kajal jest trwały. Stosowany codzienne rano, po południu i przed snem sprawiał, że nie pękały mi naczynka.
Dwutygodniowe zużycie widoczne na zdjęciu- używałam go minimum 2x dziennie.

Pojawi się także recenzja porównawcza kohlu w kremie, sztyfcie i proszku.

Kajal dostałam w ramach współpracy ze sklepem helfy.pl

Miałyście?




wtorek, 20 sierpnia 2013

Testowany w bardzo trudnych warunkach krem z filtrem UV-A,B,C Eco Cosmetics spf 45.

Witam :).
Eco Cosmetics Mineralisch UV-A,B,C. Baby& Kids Sonnencreme mit Granatapfel und Sanddom. Water resistant.






Krem na słońce faktor 45  dla dzieci i niemowląt
z owocem granatu i rokitnikiem - EKO


Pojemność: 50 ml
Cena: swój krem kupiłam na zimowej wyprzedaży za 40 zł.

Producent: EcoCosmetics

Skład: wodny wyciąg z liści rokitnika, olej sojowy*, dwutlenek tytanu, trójglicerydy, Polyglyceryl-3 Ricinoleate (połączenie gliceryny i naturalnych kwasów tłuszczowych opartych na oleju rycynowym), oleinian gliceryny, masło shea*, gliceryna roślinna, ekstrakt z owocu granatu*, ekstrakt z rokitnika*, hydrolat z liści oliwnych*, oliwa z oliwek*, olejek jojoba*, olej z wiesiołka*, olej z rokitnika*, olej z otrębów ryżowych, ekstrakt z korzenia lukrecji, mika, witamina E pochodzenia roślinnego, olejek z orzechów makadamia, zapach.
Składniki oznaczone * pochodzą z kontrolowanych upraw ekologicznych.
Skład INCI:Aqua, Glycine Soja Oil*, Titanium Dioxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Polyglyceryl-3 Ricinoleate, Glyceryl Oleate, Butyrospermum Parkii Butter*, Glycerin,Punica Granatum Extract*, Hippophae Rhamnoides Extract*, Olea Europaea Leaf Extract*, Olea Europaea Oil*, Simmondsia Chinensis Oil*, Oenothera Biennis Extract*, Hippophae Rhamnoides Oil*, Oryza Sativa Bran Oil, Glycyrrhiza Glabra Extract, Mica, Tocopherol, Macadamia Ternifolia Oil*, Parfum. 
* organically grown


• do skóry wrażliwej

Wodoodporny krem z mineralnymi filtrami przeciwsłonecznymi chroni delikatną skórę niemowląt i dzieci przed promieniowaniem UV-A,B,C. Działa natychmiast po nałożeniu.
Kosmetyki ochronne na słońce eco cosmetics to produkty zawierające mineralne pigmenty, które po naniesieniu na skórę działają jak maleńkie lusterka, odbijające szkodliwe promienie słoneczne. W ich składzie nie ma cynku, a w procesie produkcji nie zastosowano nanotechnologii.

Kosmetyk wegański.

Certyfikat ekologiczny:
Kosmetyk posiada certyfikat ECOCERT.
100% składników jest pochodzenia naturalnego.
25,35% składników pochodzi z kontrolowanych upraw ekologicznych. 


Moja opinia:

Kosmetyk testowałam w Polsce i we Włoszech. Jest bardzo gęsty. Konsystencja tępa w rozsmarowywaniu. Zaraz po nałożeniu grubej porcji kremu jest troszkę bielsza ale mam wrażenie, że to mija. 



Jest tłustawy i muszę go zmatowić skrobią kukurydzianą. Moja cera nie lubi gdy stosuje go codziennie. Skład oczywiście na plus. Opakowanie z wygodną pompką. Jest to krem ochronny. W weekend korzystaliśmy z mężem z pięknej pogody i wybraliśmy się motorem w daleką wycieczkę. Jak się domyślacie miałam na sobie skórkową kurtkę. Pomyślałam jednak, że mimo wszystko nasmaruję się kremem z filtrami. W drodze powrotnej staliśmy w długich korkach. Nie mogąc wytrzymać z gorąca zdjęłam kurtkę. Byłam przez dłuższy czas wystawiona na działanie promieni słonecznych. Twarz, ręce, ramiona- zostały naprawdę leciuteńko muśnięte słoneczkiem. Skóra nie była nawet zaróżowiona. Plecy?- ała. Zapomniałam posmarować ich kremem(pewnie dlatego, że przebierałam się kilka razy :D).

Dziwie się, że nie słyszałam skwierczenia ;). Skoro mam jeszcze włosy na głowie po takim czymś to maska w spreju do włosów 12 wonders również działa. Krem ochronił resztę ciała mimo, że nasmarowałam się nim tylko rano i ubrałam na siebie kurtkę. 
Krem ma swoje wady(konsystencja, tłustość, lekkie zapychanie przy codziennym stosowaniu-tylko na twarzy i tylko przy częstym stosowaniu) ale mogę na niego liczyć. Jeszcze mnie nie zawiódł.
Krem kupiłam w sklepie wkrainienatury na allegro.


Wasz ulubiony krem z filtrami to...?





poniedziałek, 19 sierpnia 2013

O włosomaniaczkach raz jeszcze.../ Jak obecnie niszczę swoje włosy/ opis moich włosów.

Witam :).
Kolejny post do czytania z lekkim przymrużeniem oka.
Zaskoczył mnie ostatnio komentarz na pewnym blogu :"wielka z Ciebie włosomaniaczka a silikony stosujesz".
Czy włosomaniaczka nie stosuje silikonów?. Moim zdaniem po prostu włosomaniaczka umie je stosować z głową. Włosomaniaczki radzą przed właściwą pielęgnacją oczyścić porządnie włosy z nabudowanych składników ale to nie oznacza, że silikony trzeba kategorycznie odstawić. Chodzi o to by nie stosować tylko produktów z mieszanką chemii i silikonów. Oczywiście są dziewczyny którym one nie służą i ich nie stosują lub używają ich jedynie w serum. Ja unikam silikonów w szamponie. Toleruje je w maskach ale tylko te lekkie plus czasami serum. Mi to wystarcza. Zresztą nie zauważyłam by włosomaniaczki tak strasznie broniły się przed silikonami ;). Przeważnie większość używa ich jak wspominałam do zabezpieczenia końców. Nie wiem skąd to przekonanie, że by być włosomaniaczką trzeba odstawić wszystkie silikony...

Włosmaniaczka stosuje naturalną pielęgnację bo panuję na nią moda.
Zdarzało mi się też przeczytać, że ten boom na rosyjskie kosmetyki jest podejrzany i ktoś pewnie na tym nieźle zarabia :D. Zaczęłam je stosować zanim jeszcze stały się popularne bo... odpowiadał mi skład i działanie. Dlaczego naturalna pielęgnacja?. Raz mam okropnie wrażliwy skalp(nie toleruje niektórych konserwantów-pisałam o tym tutaj) nad karkiem, dwa moje włosy uwielbiają zioła. Oczywiście to, że na opakowaniu mamy znaczek eko nie oznacza, że dany produkt faktycznie taki jest. Musicie zwracać uwagę na składy. Nie chodzi również o to by rzucić się na naturalne kosmetyki a takie które mają coś więcej niż tylko chemię w składzie. Mam nawet swoich drogeryjnych ulubieńców np. balsamy green pharmacy czy masło gliss kur. Jednak moje włosy nie przepadają za większością takich kosmetyków, nie lubią popularnego w blogosferze szamponu z czarną rzepą, więc łatwiej jest mi coś zamówić przez internet.

Włosomaniaczki brzydzą się szamponami z SLES. Owszem takie szampony są często silnymi kosmetykami i mogą wysuszać. Jednak moim włosom ten składnik nie szkodzi o ile szampon jest delikatny. Szampon szamponowi nie równy. Po jednym będę miała wielkie siano a po innym z sles włosy będą zadowolone. Wole te delikatne bo lubię gdy włosy wyglądają po myciu jak po delikatnej odżywce. Plus takie szampony mają łagodniejszy skład. Skoro już muszę zamówić sobie szampon to wybiorę ten delikatniejszy. Moje włosy jednak muszą być oczyszczane raz w tygodniu( a nie myje codziennie włosów). Inaczej zaczyna mnie swędzieć skóra. Moja skóra głowy niegdyś się przetłuszczała od braku nawilżenia, więc tym bardziej odpowiadają mi produkty takie jak oliwka do mycia włosów. Trzeba wszystko dopasować do swojego typu włosów i skóry i co bardzo ważne zawsze po szamponie użyć odżywki(zwłaszcza jeśli jest to szampon oczyszczający).

Włosomaniaczką szafa nie domyka się od kosmetyków. Kilka miesięcy temu zużyłam cały swój zapas kosmetyków i od tego czasu udało mi się zgromadzić nowy. Lubie mieć kilka kosmetyków w razie czego w szafce. To nie oznacza, że nakładam na włosy 5 odżywek i 6 masek miesięcznie :D. Tutaj też liczy się obserwacja włosów. Moim bardzo uboga pielęgnacja szkodzi. Jednak trzymam się swojego miesięcznego planu ustalanego na początku miesiąca i nie przekraczam swojej maksymalnej ilości kosmetyków. Czasami dzielę się z siostra. Pielęgnacja jest bogatsza gdy trafia mi się parę zbyt lekkich kosmetyków. Moje minimum to 1 odżywka i 2 maski(lub 2 odżywki i jedna maska) a maximum 2 odżywki i 2 maski. Do tego serum lub odżywka b/s i szampon bo czymś trzeba te włosy umyć.

Nie mam czasu na bycie włosomaniaczką. Pokaże wam przykłady mojej pielęgnacji z lipca i początku sierpnia.
1.Szampon Vatika do włosów ciemnychmaska makadamia firmy omia, płukanka z wody kokosowej i preparat na końcówki mik_shake glistening argan oil.
2.Szampon Dabur Vatika Black Shinemaska makadamia firmy Omia,balsam prowansalski Planeta Organica , jedwab w płynie Cristalli Fluidi Con Semi di lino.
3.Szampon aloesowy i maska aloesowa Omia.
4.Szampon Guhl do włosów brązowych i  ekstrakt proteinowy do włosów BingoSpa.


Nie jest to ani tona kosmetyków ani nie zajmowało mi to dużo czasu ;). Dlatego własnie dziwią mnie takie argumenty. Nie trzeba od razu tworzyć coś własnego. Można się najpierw przyzwyczaić do systematyczności, nakładania czegoś na włosy po szamponie(tak są osoby które myją włosy i tyle np. moja siostra) i później eksperymentować. Nie masz czasu na płukankę?- wypróbuj herbacianą. Jest szybka, nie musisz mieszać ze sobą ziół itd. Zanim zaczniesz tworzyć własne maski możesz najpierw tuningować "stare". W tym celu sprawdzi się lekka zwykła maska. Możesz do niej dodać na początek skrobie lub agar...(maska z agarem i skrobią tutaj) Wszystko przyjdzie z czasem. Moim zdaniem lepiej stawać się włosomaniaczką za pomocą małych kroczków. Ja tak własnie poznałam swoje włosy. 

Dla mnie włosomaniaczka to kobieta dbająca( i lubiąca to) z głową o swoje włosy. Dobierająca pielęgnację do ich potrzeb tak by pielęgnacja nie była ani zbyt uboga ani zbyt bogata. 
Te opisy czy argumenty spotykane w realu czy pod własnie postami opisują jedynie zagubione początkujące przyszłe włosomaniaczki. Później jest złość bo odrzucenie silikonów okazało się nietrafione a nakładanie 10 masek nie pomogło. Lepiej zacząć tak jak wspominałam od małych kroczków i założyć sobie włosowy dziennik. Każde włosy są inne i trzeba je poznać.


I pamiętajcie włosy są dla was nie wy dla nich. Staram się o nie dbać ale nie popadam w skrajność. Jak je niszczę?.
-Spędzając czas na słonku. Co prawda raczej pamiętam o filtrach ale mimo wszystko go nie lubią. Słońce prasuje mi włosy. Wyglądają później jak po spotkaniu z żelazkiem. Chronię ale nie swoim kosztem.
-Rozczesuję je na mokro. Nie dam rady zrobić tego z suchymi włosami, więc niszczę je mniej niż w wypadku gdybym je czesała właśnie na sucho. Preparaty ułatwiające rozczesywanie działają tylko na wilgotnych włosach( w moim przypadku ).
-Jeżdżę z mężem na motorze- to je chyba najbardziej niszczy ;). Czasami jest to szybki spontaniczny wypad i mam na włosach kucyka lub włosy pozostają rozpuszczone  :/. Trudno mi je później rozczesać.. Tego akurat strasznie nie lubią. Najlepszym sposobem dla nich jest warkocz i wmasowanie w niego olejku + schowanie go pod kurtką. Mimo wszystko widzę, że nie chroni ich to 100%. Nienawidzą także częstego zdejmowania i wkładania kasku bo zaczepiają się w różne upięcia.
-Zapominam o zabezpieczaniu końcówek.

Jakie bym opisała swoje włosy?.
Nie mają jednakowej grubości. Znajduje na głowie zarówno bardzo cieniutkie jak i bardzo grube włosy.
Raczej są(były) gęste.
Obecnie są słabe i podatne na wypadanie(hormony). 
Łatwo wydobyć z nich puszystość.
Prawie po każdym produkcie wyglądają inaczej- proste ale puszyste, zbyt miękkie i z podkręconymi końcami, usztywnione, wygładzone i bardzo proste itd.
Maja niską porowatość. Jednak w pewnym miejscu(na wierzchu włosów) mam trochę dziwnych(z wadami rozwojowymi) włosów z średnią porowatością. Bywa, że reszta włosów jest zadowolona a ta część spuszona.
Nienawidzą alkoholu. Niszczy je w ekspresowym tempie. 
Nienawidzą słońca, są odporniejsze na wietrzną pogodę i zimę- inaczej miałabym już dawno po motorze siano na głowie.
Lubią proteiny(wygładzają mi włosy, dodają blasku)- oprócz protein kaszmiru.
Lubią bogatą pielęgnację. Na początku włosomaniactwa odżywka im nie wystarczała. Były zadowolone po duecie odzywka +maska.
Nie przepadają za aloesem.
Laminowanie żelatyną(tak samo mam ze skrobią) daje mi taki sam efekt jak dobra maska. Przy czym przy bardzo dobrej masce ten efekt jest dużo lepszy. Z tym, że one przeważnie są gładkie, więc pewnie dlatego różnica była w moim przypadku subtelna.
Ulubiona fryzura do spania?- opisywałam tutaj.
Lubią zioła- nie wysuszają ich, dodają blasku, podkreślają kolor i usztywniają je.
Nie lubią ziół wydzielających śluz - wysuszają je.
Nie lubią cieniowania.
Wysokie upięcia osłabiają mi cebulki. Koki z użyciem gumki przyprawiają mnie o ból głowy. Mam tylko 2 gumki które utrzymują mi włosy i nie ześlizgują się z nich. 
Nie tak łatwo je obciążyć.
Zdrowe są bardzo śliskie. Wyślizgują się z wielu upięć. Po czasie nawet bardzo mocna spinka z nich spada.
Podobno bardzo ładnie mi w kręconych włosach ale szybko się prostują. 
Trudno je było rozjaśnić.
Trudno je pofarbować.
Mam nadwrażliwy skalp.
Muszę je jeszcze podciąć by pozbyć się połamanych włosów po kryzysie. Połamał mi się chyba każdy włosek na głowie i czekam aż zniszczone pasemko zrówna się z pozostałymi włosami i się ich pozbędę. Mam nadzieje, że wystarczy -5cm i będę mogła już spać spokojnie :D. Połamały się te krótsze włoski, więc nie wystarczyło samo podcięcie dolnej warstwy :/.
Nie zniszczą się nawet jeśli podetnę je nożyczkami do papieru jak to było z byłą grzywka- najzdrowszą częścią moich włosów.


A wy znacie swoje włosy?, jak je niszczycie?.  Kim dla was jest włosomaniaczka?

Kupując sobie dzisiaj sok z żurawiny(mój pęcherz mnie wykończy kiedyś) nie mogłam się powstrzymać by nie kupić czegoś dla włosów :D.
Zarówno brzoza jak i kwas chlebowy wzmacniają włosy. Sok kosztował 3,99 zł w sklepie ze zdrową żywnością. 
Wcierka, płukanka?. Jeszcze sama nie wiem co z tego powstanie, ale z pewnością jak coś wymyślę to wam o tym napiszę.

A to zdjęcie zrobione we Włoszech(tutaj pilnuje winogrona). Niektóre pająki bywały tam ogromne. Te cienkie mnie nie ruszają ale tych wielkich czy włochatych się troszkę boje ;).


Spokojnych snów :D.







niedziela, 18 sierpnia 2013

Przespałam zmianę składu szamponów Eco Hysteria?

Witam :)

Hmm we wczorajszej zakupowej notce widziałyście w nowościach szampon Eco Hysteria ultra gładkość. Szampon kusił mnie odkąd zobaczyłam jego recenzję na blogu włosowo-kosmetycznie tutaj. Wszystko fajnie ale... mój szampon ma inny skład niż egzemplarz wspominanej blogerki(czyli działanie również może być inne).
Różnice?. Między innymi zastąpienie sodium cocoyl isethionate("Dla wielu osób ten surfaktant jest najbardziej ulubionym. Niektórzy twierdzą, że gdyby musieli wybrać tylko jeden środek, wybraliby właśnie ten. Wytwarzany jest z oleju kokosowego i zawiera domieszkę kwasów tłuszczowych pochodzących z oleju kokosowego, co w efekcie daje wiele korzyści dla włosów i skóry. Jest anionowym środkiem powierzchniowo czynnym, przyjazny dla środowiska, biodegradowalny. Bardzo łagodny dla włosów, skóry i oczu. Daje gęstą, luksusową pianę, także w twardej wodzie."- źródło) Magnesium Laureth Sulfate- substancją troszkę łagodniejszą od sles.

MLS mnie nie przeraża(jest w wielu rosyjskich szamponach), skład jest podany na stronie sklepu(chociaż nie zwracałam na niego uwagi bo skupiłam się na recenzji włosowo-kosmetycznie-mój błąd). Jednak widząc, że przed zmianami skład był łagodniejszy poczułam małe rozczarowanie. Z tego co widzę w sklepach internetowych to tylko moja wersja ma zmieniony skład. Jestem ciekawa czy zmiana faktycznie dotyczyła tylko wersji ultra gładkość. Jeśli niedawno kupowałyście szampon Eco Hysteria to proszę sprawdźcie skład :). 


Co o tym myślicie?



sobota, 17 sierpnia 2013

Parę nowości :).

Witam :*.
Tak jak wspominałam zrobiłam w sklepie skarby Syberii zakupy dla siostry(tak, przekonuje ją do rosyjskich kosmetyków :D. Oby spodobał jej się szampon NS )i przy okazji ;)(też tak macie :/?) kupiłam sobie maseczkę z chlebem żytnim, kwaśnym mlekiem i srebrem. Skład jest bardzo krótki. Chleb żytni i kwaśne mleko są w nim przed zapachem. Srebro jest ostatnim składnikiem.

Lusterko. Kojarzycie z mojego bloga te domki ;). Znowu sobie przypomniałam, że muszę wam pokazać zaległe zdjęcia...
To zielone to kawałek mojej domowej uprawy pietruszki :D.


Ze sklepu prosto z natury kolejna już maska omia. Byłam tak zadowolona z maski omia z olejem z makadamia, że zdecydowałam się na maskę eliminującą elektryzowanie z aloesem
Do maski dostałam ciekawą glinkę. Jest to zielona glinka z dodatkiem melisy i rumianku. Jestem już po 2 zastosowaniach i niedługo pojawi się recenzja.
W ramach współpracy ze sklepem lawendowa szafa wybrałam sobie szampon Eco Hysteria ultra gładkość. Ciekawy ten obrazek z żelazkiem na opakowaniu ;). Szampon kusił mnie odkąd zobaczyłam jego recenzję u włosowo- kosmetycznie tutaj. Drugim produktem jest czekoladowe masło do masażu Planeta Organica z organicznym masłem kakaowym, masłem shea, zieloną kawą, migdałem i ylang-ylang. Masło od razu skojarzyło mi się z jesienią. Pachnie czekoladą, jest ciemnozielone z wierzchu i czekoladowe wewnątrz. Zaskoczyła mnie jego konsystencja.


Rabat(przy zakupach powyżej 30 zł) dla was:


Coś dla odmiany od włoskich i rosyjskich kosmetyków ;).

Olejek przyśpieszający opalanie mariza. Jego recenzję widziałyście tutaj.
Odżywka mariza awokado & jedwab. Długo zastanawiałam się nad odżywkami mariza. Ta miała najlepsze recenzję. Baza korygująca po makijaż do cery naczyńkowej- stąd jej zielony kolor. Widziałam sporo pozytywnych recenzji na temat tej bazy. Mam nadzieje, że mnie nie zapcha. Naprawczy krem do rąk. Krem jest bardzo gęsty i treściwy ;). 
Dla zainteresowanych tą firmą kontakt do angeliki -angelika@klubmariza.pl

Miałyście coś z tego zestawienia?. Zainteresowało was coś szczególnie?.

Zgadnijcie o czym niebawem przeczytacie :D. Mała podpowiedź(plus pokazywałam w ostatnich nowościach produkt związany z tym zdjęciem).


Pochwalę się- znalazłam dzisiaj na przedziałku 4 małe, centymetrowe baby hair :). Może to dla niektórych nie dużo ale w mojej sytuacji to bardzo wiele. Wczoraj skończyła mi się domowa wcierka z palmy sabalowej , oczywiście taką samą porcję zrobiłam od nowa by kontynuować kurację.






piątek, 16 sierpnia 2013

Serum do twarzy przedłużenie młodości 35-50 lat - recenzja/ Google na wesoło.

Witam :).


Link do produktuhttp://skarbysyberii.pl/pl/15-serum-agafii-do-twarzy-przedluzenie-mlodosci-do-35-50-lat-4607040318926.html
Cena: serum obecnie jest na promocji i kosztuje jedyne 16,90 zl - 30 ml.

Od wczoraj(15 sierpnia) do 31 sierpnia trwa w sklepie promocja(np. balsamy Planeta organica kosztują teraz tylko 12,90 zł) na wybrane produkty. Podczas trwania promocji obowiązuje również darmowa dostawa(przy zakupach powyżej 60 zł) dla tych którzy polubią profil sklepu na Facebooku  kupon darmowej wysyłki FACEBOOK). Kupony rabatowe znajdujące się na blogach na czas trwania promocji zastąpione są kuponem RABATBLOGOWY (rabat w wysokości 30% dotyczy produktów które nie są obecnie sprzedawane w obniżonej cenie).
Przy okazji w sklepie trwa również konkurs. Więcej informacji tutaj.


Hmm akurat zrobiłam małe zakupy(pojawi się notka z nowościami jakie w ostatnich dniach do mnie dotarły) dla siebie i głownie dla siostry w sklepie Skarby Syberii przed trwaniem promocji, więc już pewnie nie skorzystam a wy? .


Opis:
Serum stworzone na bazie najlepszych receptur syberyjskiej zielarki Agafii Jermakowej. Serum do twarzy w 98% składa się ze składników roślinnego pochodzenia. W skład  wchodzą autoryzowane, zgodne z europejskimi standardami organiczne ekstrakty i oleje zimnego tłoczenia. Emulsja zawiera certyfikowane organiczne składniki SERUM posiada certyfikat ICEA


Organiczne serum z receptur babuszki Agaii przedłużenie młodości dla osób między 35 a 50 tym rokiem życia.
• Różeniec górski (Rhodiola Rosea Root Extract)- słynie ze swoich właściwości kojących,  działa podobnie jak żeń-szeń. To bardzo silny antyoksydant, który chroni skórę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych i starzeniem się oraz przywraca jej witalność.
• Wiązówka błotna (Spiraea Ulmaria Flower Oil)- działa oczyszczająco, bakteriobójczo,ma również właściwości tonizujące i odświeżające, uelastycznia skórę
• Mydlnica lekarska (Organic Saponaria Officinalis Extract)- zawiera naturalne saponiny, związki te charakteryzują się działaniem oczyszczającym, zmiękczającym, ponadto działają przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo, przeciwwirusowo i przeciwzapalnie, pomocna przy łojotokowym zapaleniu skóry
• Kwiat opuncji (Opuntia Coccinellifera Flower Oil)- nadaje się do każdego typu cery, a w szcególności do skóry dojrzałej i suchej. Doskonale pielęgnuje okolice oczu, jest bardzo skutecznym roślinnym preparatem przeciwzmarszczkowym.
• Olej słonecznikowy (Helianthus Annuus Seed Oil)- jest doskonały dla osób, które mają cerę tłustą i mieszaną. Działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne to jego dodatkowe właściwości, które pozwalają kompleksowo dbać o naszą skórę. Zawiera dużo kwasów tłuszczowych, woski, fosfo lipidy i witaminę E. Wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, zmiękcza naskórek i regeneruje. Wykazuje działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne. Nie powoduje powstawania zaskórników, Dodatkowo normalizuje wydzielanie sebum, a działanie przeciwzapalne pozwala na szybsze uporanie się z trądzikiem i wypryskami.
• Olej z kiełków pszenicy (Triticum Vulgare Germ Oil)- wpływa kondycjonująco na skórę: kwas linolowy,witamina E, ceramidy posiadaja właściwości nawilżające,ujędrniające i wygładzające,stymuluje mikrokrążenie. Chroni przed nadmierną utratą wody oraz promieniowaniem UV
• Proteiny pszenicy (Hydrolyzed Wheat Protein)- działają nawilżająco  i zmiękczająco
 Olej z nasion czarnej porzeczki (Ribes Nigrum Seed Oil)- zawiera on kwas oleinowy , kwas linolowy, linolenowy a także gamma-linolenowy. Olej ten polecany jest do pielęgnacji skóry dojrzalej ponieważ napina, wygładza i ujędrnia skórę. Olej ten wygładza również drobne zmarszczki . Dodawany jest do kosmetyków przeznaczonych do skóry starzejącej się i wykorzystywany w zabiegach anti-aging do twarzy.
•  Olej z nagietka (Calendula Officinalis Leaf Oil)- nawilża, natłuszcza, wygładza i zmiękcza skórę, likwiduje nadmierne rogowacenie i łuszczenie naskórka, odżywia, rewitalizuje i regeneruje skórę, poprawia jędrność i elastyczność skóry,poprawia mikrokrążenie, działa przeciwstarzeniowo . Posiada właściwości łagodzące stany zapalne, działa przeciwbakteryjnie, chroni przed niekorzystnym działaniem środowiska zewnętrznego (antyrodnikowo), działa łagodząco i kojąco na skórę-wzmacnia skórę
• Olej ryżowy (Oryza Sativa Seed Oil)- zawiera najwięcej kwasu oleinowego i linolowego, które wykazują silne działanie pielęgnacyjne, zawiera wyjątkowo dużo witaminy E, naturalnego przeciwutleniacza. Znajdujący się w oleju gamma-oryzanol także jest silnym przeciwutleniaczem, chroni naturalne tłuszczowe składniki skóry przed utlenianiem oraz niszczy wolne rodniki, które są jednym z czynników powodujących starzenie komórek. Co więcej,  w komplecie z witaminą E jego działanie zostaje wzmocnione.  Olej ryżowy zalecany jest do pielęgnacji delikatnej cery suchej, naczyniowej i skłonnej do przebarwień, silnie zmiękcza, działa kojąco, przeciwzapalnie i pobudza regenerację naskórka.
• Olej z melisy (Melissa Officinalis Leaf Oil)- działa antyseptycznie, odkażająco,tonizująco, kojąco oraz regenerująco

Serum pozytywnie przeszło testy w międzynarodowym ośrodku kosmetologii Ferrara we Włoszech i w Instytucie Naukowo Badawczym Rosyjskiej Akademii Nauk w Rosji.
Zastosowano wyłącznie konserwanty spożywcze. Gliceryna i substancje konserwujące zawarte w kremie są pochodzenia roślinnego.
Sposób użycia: Niewielką ilość serum nanieść na oczyszczoną skórę twarzy. Dla maksymalnego efektu stosować 1-2 razy dziennie przed nałożeniem kremu. Serum może być stosowane samodzielnie, ale również jako środek dla intensyfikacji działania kremu. W związku z dużą zawartością naturalnych aktywnych składników może powstawać osad. Przed użyciem wstrząsnąć!

Pojemność opakowania: 30ml
SKŁAD (INCI): Aqua with infusion extract of Rhodiola Rosea Root Extract(ekstrakt z różeńca górskiego), Spirae Ulmaria Flower Oil(olej z kwiatów wiązówki błotnej), Organic Saponaria Officinalis Extract(mydlnica lekarska), Opuntia Coccinellifera Flower Oil(olej z kwiatów opuncji), Glycerin(humektant), Glyceryl Stearate SE(emulgator), Helianthus Annuss Seed Oil(olej słonecznikowy), Triticum Vulgare Germ Oil(olej z kiełków pszenicy), Hydrolyzed Wheat Protein(hydrolizat protein pszenicy), Ribes Nigrum Seed Oil(olej z nasion czarnej porzeczki), Calendula Officinalis Flower Oil(olej z kwiatów nagietka), Oryza Sativa Seed Oil(olej ryżowy), Melissa Officinalis Leaf Oil(olej z melisy), Xanthan Gum(naturalny zagęszczacz), Sodium Hyaluronate(Substancja hydrofilowa tworzy na powierzchni skóry film, który wiąże wodę), Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Organic Parfum.


Moja opinia:
Podobno na opakowaniu piszę, że jest to emulsja dla kobiet w przedziale 35-50 lat. Co bardzo ważne serum było zabezpieczone z obydwu stron przed otwarciem(jak wszystkie kosmetyki z tej serii).

Wybrałam serum dla przedziału wiekowego 35-50 ze względu na to, że ma gęstszą konsystencję od np. serum dla osób do 35 roku życia. 
Serum przypomina w wyglądzie białe mleczko. Dobrze się wchłania i nie roluje gdy chcemy nałożyć na nie makijaż.


Spodobało mi się także to ,że w składzie znajduję się olej z kwiatów opuncji(pokazywałam wam ostatnio domowy macerat z tych kwiatów).
Opakowanie to buteleczka z ciemnego szkła z pipetką. Pipeta jest niestety troszkę za krótka i słabo sobie radzi z nabieraniem produktu. Przez co wydobywanie serum bywa męczące. 
Ładnie, lekko ziołowo pachnie.
Wydajność- serum wystarczy mi na niecałe 1,5 miesiąca stosowania na twarz, szyję i delkolt 2x dziennie.
Serum nada się również dla młodszej osoby ;). Mając suchą cerę wolałam je od mniej treściwego serum do 35 lat. Nawilża :). Wreszcie kremy z filtrami nie podkreślają mi suchych skórek na czole. Cera wygląda na wypoczętą(sucha, zmęczona skóra wygląda na starszą- serum to niwelowało). Bywało, że serum stosowałam solo, jednak lepiej działa w duecie z kremem(lubię mocniejszy film ochronny na skórze). Cera wygląda promiennie, skóra jest uelastyczniona. Serum nie napina skóry, chociaż z czasem wygląda troszkę lepiej. Nie poprawia jej kolorytu. Nie zapycha.Serum wręcz łagodzi wszystko to co się może pojawić na twarzy(podkreślam, że mam cerę suchą)- tak jak wszystkie produkty z serii 35-50(krem na dzień, krem na noc, serum)
Jestem z niego zadowolona :).


Miałyście?. Znacie pozostałe dwie wersję?


Kolejna porcja hasełek z google :).

czy podobają wam się warkocze z włosów na brodzie- i co wy na to? :D

Ile to jest 100 włosów- takie hasełko pojawia się często ale na każdej długości będzie to wyglądać inaczej. Plus jak wspominałam można łysieć mając wypadanie w normie.

Czy mycie głowy ma wpływ na cerę?

Czy farbowanie wlosow ma wplyw na cere

Czy po obcinaniu naciu pietruszki rosnie ona w korzen.pl

mumio jak rozpoznac - śmierdzi kałem i smakuje jak papierośnica ;).

jaki kolor włosów maskuje przesiwty- czarny i ciemnobrązowy odpada :(

bajka zen motywacyjny

dziwny okap kuchenny

jaką wodę użyć do rozpuszczenia łupin babki jajowatej

pijawki iłowa

plyn pod skora na twarzy

jak sie pozbyc puszystych wlosow - ciekawe czy autorce chodziło faktycznie o puszyste czy spuszone włosy.

czy kapiac sie w jeziorze pozniej mozna miec twarde wlosy i dlaczego

najdłuższe blond wlosy

jak zrobic na wlosach efekt okularow na glowie

farbowanie wlosow na ciele

macerat z łopianu śmierdzi

ile gram spiruliny zamowic

czy czarna farba regeneruje wlosy

Czy deszczówką można się myc- ja się w niej myłam i także ją piłam ale nie miałam innego wyjścia.

jak zrobic krem przyciemniajacy do twarzy z kakao lub kawy

biala zelatyna na ranie



Wasze ulubione?

Ciekawe jesteście notki z nowościami?.





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...