Golarkę do swetrów firmy Łucznik posiadam już od dawna. Pomyślałam, że może mi się przydać po urodzeniu dziecka. Przydała się. Nawet bardzo. Nie sądziłam, że będę jej tak potrzebować już w okresie noworodkowym. Ciuszki mojego maleństwa byłyby jednorazowe, gdyby nie ona. Moje maleństwo już w brzuszku było ogromnie ruchliwe. Pierwsze ruchy pojawiły się bardo wcześnie. Na każdym usg moja mała strasznie się wierciła. Wraz z mężem zastanawialiśmy się, kiedy ona śpi. Kopała mnie dzień i noc(machała nóżkami, piąstkami(to taka szybko ruszająca się kuleczka-teraz to wiem) I tak jej zostało do tej pory ;) Malutko śpi, non stop się wierci. Kopaniem okazuje radość. Nie wiem jak to jest mieć w domu śpiącego, leżącego noworodka. Ma to swoje plusy i minusy. Pasy w foteliku, cieplejsze kombinezony ją drażnią bo krępują ruchy. Ona musi kopać i odbijać się jak żabka. Zużywa skarpetki szybciej niż ja. Nowe ciuszki już po pierwszym użyciu nie wyglądają jak coś nowego.
Golarka dostępna jest w dwóch wariantach kolorystycznych: różowym i niebieskim.
- moc 3W
- 230V, 50Hz
- zasilana akumulatorem(czas pracy jest bardzo długi, do tej pory ładowałam ją jedynie parę razy)
- włącznik ON/OFF
- ładuje się ją za pomocą kabelka podłączonego do gniazdka
- szczoteczka do czyszczenia w zestawie
- otwierany pojemnik na meszek
Skarpetki mojego dziecka po jednym dniu potrafią tak wyglądać:
Kupiłam ją na allegro. Zapłaciłam coś koło 23-27zł już z wysyłką.
Miałyście? Macie swoje ulubione golarki?
Wiecie, że przeszłyśmy już przez pierwszy problem z włoskami mojego dziecka?
Nie była nim ciemieniuszka.
Jak już wspominałam moje dziecię jest ruchliwe. Trze główką o poduszki, koce itd. Mechacenie się jest wynikiem tarcia włosów o ubrania, koce(szczególnie te puchate, raz zasnęła na kocyku i nie muszę chyba mówić ile włosków musiałam jej wyciąć :/) Na główce pojawiają się kulki(zlepki włókien)
Pomagało częste wyczesywanie szczotką z włosia kozy(zbiera kurz, włókna- tak samo jak w moim przypadku doskonale sobie z tym radzi szczotka z włosia dzika), leżenie na gładkich materiałach. Włoski oczywiście myje w delikatnym, rozcieńczonym szamponem(ecolab) Delikatnie osuszam ręcznikiem z kapturkiem. To wystarczyło aby zminimalizować problem prawię do zera.
Problem nasilił się jednak podczas upałów. Mam bardzo gorące mieszkanie(bywało, ze termometr pokazywał 29,5 stopnia) Wystarczył maleńki kontakt z nami, aby główka mojego dziecka była mokra. Jakoś przetrwałyśmy ten okres.
Co było waszym pierwszym włosowym problemem? Spotkałyście się z mechaceniem się włosów u niemowlaka?
Skoro jesteśmy przy tematach dziecięcych ;), możecie zobaczyć jak moja panna wyrosła w 3 miesiące :D
Body z napisem "rossnę od przytulania" jest w rozmiarze 74 :D
Opaska z kwiatem dedykowana była 6 miesięcznym maluszkom. Na moje dziecię już pasuje :)
Jednak stópki ma malutkie, uwielbiam je :)
Rozczulają mnie małe, słodkie ubranka *.* Takie zakupy to przyjemność :)
Najbardziej aktywny miałam 9 miesiąc. Teraz, gdy wiem jak wyglądają skurcze pewnie bym się troszkę obawiała tych wycieczek(nawet zagranicznych) Na wybojach pojawiały się bardzo często.
Za nami już pierwszy śmiech na głos(udało mi się ją tak rozbawić) i nieświadomie wypowiadane ma ma pomiędzy agu, gu, gu, meme, me :D
Z innych wiadomości.
Wiecie, że mam mniej cm w talii niż przed ciążą?
Z włosami jest kiepsko, ale o tym w następnym poście :)
Co u was?
