czwartek, 28 lutego 2013

Eco Hysteria- balsam do włosów "Mega Odżywienie".

Opis:
Balsam do włosów suchych i osłabionych.
Twoich włosów będzie mnóstwo, jeśli zaopatrzysz je we właściwą i bezpieczną pielęgnację balsamem Mega Odżywienie.
Organiczny olej makadamii aktywnie odżywia korzenie włosów, awokado zabezpiecza przed łamliwością i nasyca włosy witaminami, a olej nasion marchwi nadaje włosom mega blask.

Aktywne składniki: olej makadamii, awokado i olej nasion marchwi.

Link do produktu: http://kalina-sklep.pl/odzywka-do-wlosow-mega-odzywienie-500-ml-eco-hysteria-p-513.html

Cena: 26zł- 500ml.

Skład:
Aqua with infusions of: Organic Macadamia Ternifolia Seed Oil(olej makadamia), Organic Вutyrospermum Parkii(masło shea), Persea Gratissima (Avocado) Oil(olej awokado), Daucus Carota Sativa (Carrot) Seed Oil(olej z nasion marchwi); Cetearyl Alcohol(emolient), Cetrimonium Chloride(zapobiega elektryzowaniu, ułatwia rozczesywanie, chroni przed nadkażaniem bakteryjnym), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride(antystatyk, posiada również właściwości odżywcze), Parfum(zapach), Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid(konserwanty).

Moja opinia
Zapach moim zdaniem kwiatowo-owocowy, średnio mi się podoba. Nie utrzymuje się na włosach. Opakowanie to duża butla(500ml) z wygodną pompką.

Konsystencja typowego balsamu, nie jest zbyt rzadka. Kolor- lekko różowy. 



Skład- substancje aktywne bardzo mi się podobają. Jakiś czas temu kombinowałam z marchwią- marchewkowy mus(sprawdził się na włosach), maska z dodatkiem soku z marchwi, marchew na twarz, piłam również sok, więc tym bardziej ten balsam mnie zachęcił do kupna. A co z działaniem?. Na początku myślałam sobie, że ten produkt nic nie robi z moimi włosami. Dlaczego?. Po jego użyciu włosy nie są śliskie(co prawda nie zawiera silikonów, ale efekt choć trochę śliskich włosów mam praktycznie przy każdej odżywce, nawet przy tych właśnie nie zawierających silikonów), nie ułatwia zbytnio rozczesywania i ogólnie nie widziałam niczego wyróżniającego się w niej. Później gdy testowałam ją na różne sposoby zauważyłam, że jej działanie przypomina efekt po kremowaniu włosów. Po pierwsze skład jest pełen olei, konsystencja jest łatwa do nałożenia, włosy po spłukaniu tego balsamu są miękkie i jakby pokryte czymś tłustawym(mimo wszystko nie obciąża ich). Zdarzało mi się tak więc stosować ją przed myciem włosów. Muszę przyznać, że jednak nawilża moje włosy i po czasie wyglądają lepiej(nie był to natychmiastowy efekt wow). Stosowałam ją podczas kąpieli na gorących źródłach. 500ml wystarczyło mi na dwa miesiące. Myślę, że następnym razem wypróbuję raczej maskę z tej serii.


Miałyście? Co myślicie o niej?






wtorek, 26 lutego 2013

Włosy przetłuszczające się.

Witajcie :)


                                                                       google.pl
Pewnie każda z nas borykała się kiedyś z takim problemem. Przyczyn może być wiele od problemów hormonalnych, przez stres, niewłaściwą pielęgnacje do przesuszonego skalpu.

Przesuszony skalp będzie właśnie reagował wydzielaniem w nadmiarze sebum. Miałam tak ze skórą twarzy. Męczyłam ją matującymi kremami i dopiero po zmianie pielęgnacji skóra się uspokoiła. Stan przejściowy był najgorszy ;). Tutaj z pomocą przyjdą wam produkty nawilżające takie jak siemię lniane lub produkty apteczne: Emolium- emulsja na suchą skórę głowy, Cerkogel oraz szampony działające na zasadzie powinowactwa (olej zmywa olej).

Co miałam na myśli mówiąc niewłaściwa pielęgnacja?. Choćby nawet mycie włosów w zimnej lub zbyt gorącej wodzie. Ostatnia faza mycia może być przeprowadzona w chłodniejszej wodzie(żeby domknąć łuski) ale nie może to by lodowata/zimna woda. Nie polecam także używania szamponów z silikonami oraz innymi "oblepiaczami". Oczywiście silikony to nie zło ;). Sama je czasem stosuje ale w masce lub jedwabiu. Szampon ma tylko delikatnie oczyszczać. Mimo przetłuszczającej się skóry głowy nie wybierajcie zbyt agresywnych szamponów. Lepiej zainwestować w te delikatne, które dodatkowo nie wysuszą skalpu. Czasami bywa tak, że osoba zmagająca się z tym problemem używa szamponów do przetłuszczających się włosów, odżywek, ziół i w efekcie tracą na tym włosy. Zaczynają przypominać miotełkę. W sumie to przerabiałam coś takiego. Szampon to było połączenie sles+ ziół, odżywka również do tych nawilżających nie należała i moje włosy się wysuszały. 

Produkty/kuracje do takich włosów nakładamy tylko na skalp!. Nie zapominamy również o nawilżaniu włosów. Jeśli mamy włosy cienkie i dodatkowo przetłuszczające się odżywiajmy je przed myciem. Wtedy możemy zafundować im intensywnie nawilżające spa np. w postaci treściwej maski( która normalnie by obciążyła włosy). Nie rezygnujmy także z olejowania. Niektóre oleje mogą nawet być pomocne(sojowy, łopianowy, domowe ziołowe).Pamiętajmy- nakładamy go w małej ilości - włosy nie powinny po nim ociekać. Po myciu również stosujemy lżejsze produkty(uważamy na maski naszpikowane olejami), mogą to być odzywki b/s w formie spraju. Staramy się omijać skalp. Przeważnie treściwe i średnio treściwe produkty nakładam 5-10 cm od skóry głowy. Jeśli mamy zniszczone włosy nad karkiem to rozcieram odrobinę maski, czy też po myciu jedwabiu w rękach i nanoszę na to miejsce(pisałam o tym tutaj).

Pamiętajcie - myjemy włosy tak często jak tylko tego potrzebują. Jednak nie staramy się skalpu ani włosów wysuszyć na wiór ;).

Zaprzyjaźniamy się z ziołami. Wspominałam już, że wcierka z dodatkiem bylicy przedłużała mi świeżość włosów. Wcierka jest konserwowana alkoholem. Odradzam tym którzy maja suchy skalp. Mi alkoholowe wcierki nie szkodzą. Płuczemy włosy ziołami mogącymi przedłużać ich świeżość. Osobiście polecam mydlnice. Obszernie o niej i podział ziół tutaj. Oprócz nich warto zwrócić uwagę na chmiel, mięte, tymianek, podbiał oraz czarną rzepę. A co jeśli mamy suche włosy i dodatkowo nie chcemy ich wysuszać ziołami?. Pamiętajmy o nawilżeniu włosów przed płukanką. Stosujemy ją tylko po uprzednim nałożeniu odżywki. Jeśli to nie pomoże to płukanki zastępujemy wcierkami. Zioła bez konserwantu wytrzymają kilka dni w lodówce. Jeśli już uprzemy się na płukanki- ponieważ niektóre dodatkowo podkreślają kolor włosów- to możemy je stosować przed myciem. Jest to sposób czytelniczki której właśnie zioła wysuszały włosy, nawet po stosowaniu odżywki.

Drożdże. Tanie i skuteczne. 1/4 rozrabiamy w odrobienie wody i opcjonalnie dodajemy do maski lub żelu z siemienia i nakładamy tylko na skalp. Dodatkowo taka maska może pobudzić cebulki. Oczywiście do wyboru mamy również takie gotowe maski jak drożdżowa z receptur babuszki Agafji(maska jest bardziej odżywcza- skutek może być odwrotny) oraz organic people(lżejsza, w składzie również inne pobudzające i regulujące wydzielanie sebum składniki)

Cytryna. Ostatnio cytrynową wcierkę chwaliła sobie BHC. Może to być również płukanka. Zmniejsza ona wydzielanie łoju i dodatkowo domknie nam łuski(co zaowocuje zwiększonym blaskiem).

Nie bawmy się zbyt często włosami. Czasami po "wymizianiu" moich włosów przez znajomych stają się one oklapnięte. Sama też się na tym przyłapuje. Kiedy służy im jakaś maska i robią się takie milutkie w dotyku(jak np. po masce lady spa) to przyłapuje się na ich ciągłym dotykaniu.

Włos w górę!. Starajmy się sprawiać żeby nasze włosy były odbite od skalpu- wtedy dłużej zachowają świeżość. 
Mi w tym celu pomagają właśnie zioła o których wspominałam wyżej(lubię te usztywniające), puder Brahmi, zaczesywanie mokrych włosów do tyłu, można je również podpiąć spinkami. Polecam również suszyć włosy głową w dół i tak samo je czesać - dodaje to objętości, włosy są odbite ale akurat za tym sposobem nie przepadam. Wspomóc się możemy płukanką z piwa. Łatwiej będzie po niej wymodelować włosy(np. suszenie na okrągłej szczotce), dodatkowo powinna działać korzystnie na skalp. Takich włosów nie powinno się ciasno i gładko zaczesywać. Mi również pomaga podkręcanie włosów w odbiciu od skalpu(ale sprawdza się to u mnie tylko w przypadku wałków).



Nie czeszmy ich zbyt często, zwłaszcza np. szczotką z włosia dzika, która może rozprowadzać ochronną warstwę sebum po włosach. Sama mam taką szczotkę i moim zdaniem nie przetłuszcza mi ona włosów, jednak właśnie nie czeszę włosów zbyt często.Przy okazji przypominam o częstym myciu przyborów, grzebieni, szczotek.

Ach to słoneczko. Nie dość, że niszczy włosy to długie przebywanie na nim wzmaga przetłuszczanie. Chrońmy przed nim włosy oraz skórę głowy. P.s czy tylko moje włosy tak bardzo nie lubią słońca?

Zima. Nie ma sensu w mroźne dni chodzić bez czapki narażając swoje zdrowie. Wybierajmy te z przewiewnych materiałów. Niestety mi akurat czapki dosłownie prasują włosy(mimo, że nie jest ciasna), wolę luźniejsze kominy, kaptury.

Zadbajmy o naszą dietę która również może mieć na to wpływ(wysokotłuszczowa, fast-foody). Zwróćmy uwagę na produkty zawierające cynk, witaminę B6, wapń, pijmy dużo wody-oczyszcza organizm. O zdrowym odżywianiu  tutaj.

Wpływ na przetłuszczanie może mieć również woda w której te włosy myjemy.


Borykacie się z tym problemem?










sobota, 23 lutego 2013

Naturalne farbowanie- luty.

Witam :)
Skład taki jak ostatnio:
Skład:
Około 13-14 łyżek indygo,
3 łyżki eclpita,
2 łyżeczki glinki ghassoul,
1 łyżeczka spiruliny,
1 łyżka bezbarwnej henny,
2 łyżeczki placenty,
Trochę wody i żelu z siemienia lnianego.


Efekt:
Wspominałam już, że schodzę do naturalniejszego koloru(skończy się pewnie na ochłodzeniu, przyciemnieniu naturalnego). Wyszedł ciemny brąz, nawet trochę jaśniejszy niż kiedyś. Dlaczego tak się stało mimo tej samej mieszanki?. Trzymałam ją na włosach tylko 5,5h. Zawsze nakładałam mieszankę na noc i zmywałam rano. Moje włosy są strasznie odporne na farbowanie.

Po zmyciu farby:

Po szamponie:






Standardowo zmienia się on pod wpływem światła. W moim ciemnym domu wychodzą czarno, w świetle łazienki bardzo brązowo.

 W słońcu różnie.


A teraz mała ciekawostka. Wspominałam już o zieleni związanej z indygo, niebieskościach a słyszałyście o fiolecie? Włosy farbowane indygo mogą mieć lekko fioletowy połysk(zresztą niektóre z was pisały mi o tym w mailu) i faktycznie takie same informacje znajdziemy na internecie. No cóż i ja miałam przyjemność tego doświadczyć. Jednak nie chodzi o włosy na głowie, które jest zbyt ciężko zafarbować a o brwi. Są one bardzo podatne za zmianę koloru. Nałożyłam na nie papkę i niestety ze względu na brak czasu zmyłam dopiero po 2h( zawsze wystarczała jedna godzina). Po zmyciu zrobiły się mega ciemne- jakby farbowane węglem i z fioletowym połyskiem. No cóż mogłam straszyć ludzi :D. Dzisiaj już jest trochę lepiej, jakby zjaśniały i ten połysk też się zmniejszył.
Na zdjęciu tego nie widać a szkoda :(.


*brwi w trakcie zagęszczania.


Pokaże wam moją wczorajszą przekąskę:



Strasznie ciekawe te kalafiory tutaj. Brat posadził je w kwietniu ubiegłego roku i dopiero teraz nadają się do jedzenia :o. Podoba mi się kształt. Mają bardzo długą łodygę.

Wczoraj troszkę popadało i później wyszła przepiękna tęcza. Jej początek i koniec:


Na tle morza wyglądało to wspaniale.

Chyba nie tylko mi się podobało.



Obiecana dawka czułości od Natalii:

Dzisiaj zamiast deszczu wieje ciepły, afrykański wiatr nad wyspą.







czwartek, 21 lutego 2013

Carstvo Aromatov- naturalne, aromatyczne kosmetyki./ Aktualizacja historii włosowej.

Witam :)

Tonik do cery suchej z mineralizowanym wyciągiem z żurawiny.


Link do produktuhttp://ukrainashop.com/opis/2589944/tonik-do-cery-suchej-mineralizowany-wyciag-z-zurawiny-i-olejki-naturalne-100-ml.html

Opis
Głęboko oczyszcza skórę od zanieczyszczeń, ma działanie uspokające, nawilża i odżywia cerę, aktywuje metabolizm komórkowy.
Mineralizowany wyciąg z żurawiny(zawierający pektynę) wspomaga transport biologicznie aktywnych substancji przez warstwę rogową do głębszych warstw skóry, przyśpiesza procesy regeneracji w komórkach skóry.

Zastosowanie: nasączonym płatkiem kosmetycznym przemywać skórę twarzy i szyi delikatnie bez rozciągania.

Składwoda, mineralizowany wyciąg z żurawiny (zawierający pektynę), gliceryna, hydrogenizowany olej rycynowy, sorbit, olej jojoba, d-pantenol, naturalne olejki grejpfrutowy, palmarosa

Nie zawiera alkoholu, może zawierać naturalny osad.

Do cery suchej.
Pojemność- 100 ml- 11zł.
Producent: Carstvo Aromatov, Ukraina, Krym.

Moja opinia:
Jest to przezroczysty płyn o intensywnym zapachu grejpfruta(zapach jest przełamany). Skład bardzo mi się podoba. Doskonale odświeża. Po jego użyciu czuje czasami delikatne mrowienie na skórze- dla mnie to duży plus. Jest wydajny. Wygodna pompka.

Dobrze oczyszcza twarz z kurzu, brudu ale nie radzi sobie z resztkami makijażu. Z chęcią przetestuje inne rodzaje. Do każdego produktu dołączona jest ulotka w języku polskim.



Maska do twarzy liftingująca- rusałka.


Link do produktuhttp://ukrainashop.com/opis/2586422/maseczka-do-twarzy-liftingujaca-spirulina-olejki-eteryczne-krym.html


Opis:
Maseczki kosmetyczne wyprodukowane na bazie leczniczych surowców roślinnych, owoców, warzyw oraz naturalnych olejków eterycznych. Za pomocąspecjalnej technologii surowce roślinne przetwarzane na pastę, która wchodzi w skład maseczek bez dodatkowego przetwarzaniaMaseczki z roślinnymi pastami - to nowe podejście do produkcji kosmetyków.

-Aktywnie odżywia komórki skóry,
-Nasyca cerę w pierwiastki śladowe,
-Tonizuje i nawilża,
-Stymuluje produkcję kolagenu,
-Zwiększa przemianę materii w komórkach cery,
-Napina skórę, spowalnia procesy starzenia.

Zastosowanie: nałożyć grubą warstwą na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, delikatnie masując opuszkami palców. Po 10 - 25 minutach spłukać ciepłą wodą. Stosować 2-3 razy w tygodniu.

Skład:woda, olej gorczyczny, gliceryna, spirulina, wyciąg z płatków róży, naturalne olejki fleur de orange, elemi, kwas benzoesowy.

Do wszystkich rodzajów cery.
Producent: Carstvo Aromatov, Ukraina, Krym

Pojemność - 140gr- 16,70zł.

Moja opinia:
Maska ma konsystencję gęstego balsamu.

Zapach jest bardzo intensywny, przyjemny. Rozgrzewa skórę(nie zawsze). Maska nie podrażniała, uczucie ciepła było przyjemne. Podobało mi się to bo czułam, ze robi coś dobrego z moją cerą. Po zmyciu skóra była miękka, oczyszczona. Nie zauważyłam lepszego napięcia skóry czy nawilżenia. Niestety ale stosowana 3x w tygodniu zapychała cerę. Nie zużyłam jej do końca ponieważ miała strasznie krótką datę ważności(mniej niż miesiąc) :( a nie dało się jej używać zbyt często.


Kosmetyki te charakteryzuję się intensywnym zapachem i naturalnym składem. Mam w domu krem do twarzy tej firmy i poluję na ten zestaw:
Biokompleks do pielęgnacji cery naczyńkowej.
BIOKOMPLEKS DO PIELĘGNACJI SKORY NACZYŃKOWEJ, 100% NATURALNY




BIOkopmleks zawiera:
Balsam z wyciągami z chmielu i perełkowca japońskiego
Skład: Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil, Cupressus Sempervirens (Cypress) Oil, Citrus aurantium (Neroli) Oil, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Aesculus Hippocastanum (Horse Chestnut) Bark Extract, Humulus Lupulus Extract, Sophora Japonica Flower Extract , Equisetum Arvense Extract.

Tonik z mineralizowanym wyciągiem z kasztanowca
Skład:aqua,  Aesculus Hippocastanum ( Horse Chestnut) Bark Extract, glycerin, PEG 40 Hydrogenated Castor Oil, sorbitol, almond oil PEG-8 esters, d-panthenol, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil,  Aniba rosaeodora (Rosewood) Oil.

Miałyście? Co myślicie o tych kosmetykach?


P.s Historia włosowa została uaktualniona. Dodałam też kilka wcześniejszych zdjęć- w tym jedno z dzieciństwa.













wtorek, 19 lutego 2013

Tigi Let it Be ekologiczna odżywka wzmacniająca włosy- bez spłukiwania



Opis:
Odżywka stworzona z ekstraktu z drzewa masłowego, olejku migdałowego, hibiskusa, oraz rumianu szlachetnego jest ratunkiem dla Twoich włosów. Nie rozpaczaj, użyj odżywki, która pozostawi Twoje włosy lśniące i odżywione. 
- 88% zawartości organicznej
- brak parabenów i sztucznych barwników
- brak syntetycznych aromatów
- opakowanie nadające się do recyklingu.

- nie jest testowana na zwierzętach.

19,99 zł-250ml - allegro.

Skład:
Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice(sok z aloesu), Glycerin(gliceryna), Butyrospermum Parkii (Shea Butter)(masło shea), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil(olejek ze słodkich migdałów), Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil(olej z owoców bergamotki), Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil(olej greipfrutowy), Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil(olejek z rozmarynu), Aqua (Water/Eau), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil(oliwa), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil(olej słonecznikowy), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil(olej jojoba), Chamomilla Recutita (Matricaria ) Extract (Chamomile)(ekstrakt z rumianku), Hibiscus Sabdariffa (Hibiscus) Flower Extract(ekstrakt z kwiatów hibiskusa), Agaricus Bisporus (Button Mushroom) Cap/Stem Extract(ekstrakt z pieczarki), Cochlearia Armoracia (Horseradish) roqt Extract(ekstrakt z chrzanu), Wheat Amino Acids(pszeniczne aminokwasy), Rice Amino Acids(ryżowe aminokwasy), Stearyl Alcohol(emoliet, emulgator w/o), Phenoxyethanol(konserwant), Caprylic/Capric Triglyceride(poprawia, lepkość daje poślizg), Cetrimonium Chloride(zapobiega elsktryzowaniu, substancja kondynująca), Cetyl Alcohol(emulgator o/w, emoliet tłusty), Stearic Acid, Hydroxyethyl Ethylcellulose(wiąże, stabilizuje, poprawia lepkość), Brassicamidopropyl Dimethylamine(roślinna amina, pozyskiwana z oleju brassica), Polyquaternium-37(sufraktant kationowy), Quaternium-91, Cetearyl Alcohol(emoliet tzw. tłusty), Panthenol(wit B5), Peg-17 Dimethicone(bezpieczny silikon zmywalny), Cetrimonium Methosulfate(antystatyk), Polyquaternium-55, Citric Acid, Tetrasodium Edta, Limonene, Methylisothiazolinone, Linalool, Benzaldehyde, Ethyl Acetate, Heliotropine, Vanillin

Moja opinia:
Zapach- cudowny, na początku nie mogłam sobie przypomnieć z czym mi się on kojarzy(skleroza ;)). Po małej sondzie wyszło, że odżywka pachnie migdałem, migdałowym olejkiem do pieczenia lub migdałowym likierem Amaretto :D. To coś dla fanek aloesu, ponieważ jest on pierwszym składnikiem. Konsystencja bardzo lejąca. 

Lepiej mi się ją nakłada na lekko wilgotne włosy. Mała ilość nie obciąża włosów. Bardzo trudno ocenia mi się działanie odżywek bez spłukiwania. Jeśli nakładam coś na mokre włosy to widzę chociaż małą różnice z suchymi bywa inaczej. Moje włosy raczej nie rozczesują się po niej lepiej, są troszkę bardziej nawilżone i mniej podatne na uszkodzenia i to chyba tyle. Zrobiłam swego czasu spray z tej odżywki. Lubie sprayowe produkty i wtedy odżywka była lżejsza(mogłam jej użyć ponownie w ciągu dnia) i ładnie wygładzała wierzchnią partię włosów.
Stosuję ją również przed myciem włosów do olejowania na odżywkę(odżywka pomaga olejowi wniknąć we włosy). Rozprowadzam odżywkę na włosach, potem nakładam na nich olej i po pewnym czasie zmywam. Chyba najbardziej polubiłam ten sposób. Włosy są później bardzo miękkie. Nigdy nie nakładam bardzo dużej ilości oleju na włosach. Delikatnie staram się go równomiernie rozprowadzić  Włosy wyglądają na obciążone ale nie ociekają tłuszczem.





Próbowałam też tą odżywkę stosować jako produkt do spłukiwania. Jednak w tej roli się nie sprawdziła- jest za mało treściwa, moje włosy nie były zadowolone.


Miałyście?


Zobaczcie kto mnie ostatnio odwiedza :



Szkoda tylko, że Bianka go nie lubi ;)




niedziela, 17 lutego 2013

Korzeń mydlnicy- zioło do pielęgnacji włosów które mam zawsze w domu.

Witajcie :).



Korzeń mydlnicy zawiera saponiny (do 5%), węglowodany, tłuszcze, sole mineralne

Korzeń mydlnicy towarzyszy mi już od dawna. Stosuje go już od początku powstania bloga.
Mydlnica wzmacnia włosy, jest pomocna przy leczeniu łojotoku i łupieżu.

Może służyć jako baza do domowych szamponów. Jednak sama w sobie jest moim zdaniem za słaba.
Po zmieszaniu jej z wywarem z orzechów piorących i glinką ghassoul efekt był lepszy.
Przepis tutaj.
Kolejnym dodatkiem którym możemy wzmocnić działanie mydlnicy są żółtka, zawierają one lecytynę która jest emulgatorem i emulguje tłuszcz z wodą. Do takiego szamponu najlepiej również dodać odrobinę soku z cytryny.
przykładowy przepis:
- 2 łyżki mydlnicy lekarskiej (zioło o właściwościach zbliżonych do właściwości mydła),
- 0,5 l wody,
- około 2,5 łyżki stołowej soku ze świeżo wyciśniętej cytryny (może zostać zastąpiony sokiem wyciśniętym ze świeżej pomarańczy),
- 2 żółtka jaja,
- kilka kropel olejku eterycznego o zapachu cytryny lub pomarańczy.(źródło)


Lub:
Mocny wywar z mydlnicy(2 łyżki na szklankę wody),
3 żółtka,
pół łyżeczki miodu.


Do wywaru można dodać odrobinę łagodnego szamponu. Moim zdaniem powinno się ją dodawać zamiast wody do kubeczkowej metody mycia włosów. W tej metodzie mieszamy szampon z wodą w pojemniczku np. po piance do twarzy. Ja robię trochę inaczej, ponieważ używam zwykłego zamykanego pojemniczka. Mydlnice gotuje z ziołami (np. pokrzywa, bylica bożego drzewka, kłącze tataraku, korzeń łopianu- są to zioła wzmacniające cebulki), chłodną mieszam z szamponem i gotowe. Ma ona właściwości pieniące się, więc nie mam problemu z umyciem tym włosów. Proporcję już zależą od was. Może to być 1-2 łyżeczki na 50ml przy użyciu pojemniczka po piance. Ja po prostu mieszam mniejsza polowe szamponu z tym wywarem. To mi wystarcza, żeby odczuć duża ulgę. Szampon działa mniej agresywnie na włosy. Rozrabiam tak tylko szampony oczyszczające(z sles). Te "codziennie" ze względu na wrażliwy skalp są łagodne.


Płukanka:
Sama w sobie sprawia, że włosy są świeże i puszyste, błyszczące. 2 łyżki zalewam 2 szklankami wody i zagotowuje. Są osoby które zalewają ją tylko wrzątkiem. Również w tym przypadku wzbogacam ją ziołami.
Detoksykujące zioła: szałwia, łopian,bluszcz, cytryna, dziurawiec, tatarak
Wzmacniające: liście gruszy, pokrzywa, korzeń łopianu, bylica bożego drzewka,skrzyp.
Do włosów suchych poleca się: żywokost, kwiat bzu czarnego, prawoślaz, szałwię, pietruszka
Do włosów tłustych: nagietek, skrzyp, miętę, rozmaryn, oczar , krwawnik, dziurawiec, tatarak, melisa, bylica bożego drzewka
Dla dodania blasku: lipę, nasturcję, bylice, przytulię czepną. 
Przy podrażnieniach skóry głowy: rumianek , kocimiętkę, korzeń łopianu, bylica pospolita, siemię lniane.
Rozjaśnia włosy: rumianek, dziewanna, kłącze tataraku, liście ligustru, rabarbar
Przyciemnia włosy: odwar z szałwii, liści lub łupin orzecha włoskiego, owoców bluszczu, kory dębu, liście gruszy
Nadaje rudy odcień: nagietek, malwa sudańska, korzeń alkanny, czerwony hibiskus,szafran


Najczęściej stosowałam płukankę, lub sam wywar. Płukankę trzymałam kilka dni w lodówce.

Kupuje ją tutaj, lub u siebie w sklepie zielarskim. Kosztuje coś koło 3-4 złotych.

Korzeń ten stosowałam przez jakiś czas zamiast mydła do rąk. Tutaj również sporządzałam mocniejszy wywar - 2 łyżki na szklankę wody. Całość wlewałam do opakowania po mydle w płynie. W taki sposób również można przygotować domowy płyn do kąpieli. Wystarczy wtedy np. mydlnice zagotować z gałązkami jałowca, rozmarynem lub lawendą i opcjonalnie dodać odrobinę olejku zapachowego. Taka kąpiel będzie przydatna dla skóry tłustej, działa oczyszczająco. Niestety ale nie ma co liczyć na pianę.
Wywar z niej oraz z orzechów piorących służył mi do oczyszczania twarzy- działał delikatnie jak tonik.
Z wywaru(mydlnica+orzechy piorące) sporządzałam też kubeczkową metodę dla płynu do naczyń ;).  Płyn nadal dobrze radził sobie z zabrudzeniami i starczał na dłużej.


Mydlnica jest niestety niedoceniana. Ja zdążyłam ją już chyba przetestować na wszystkie możliwe sposoby :D.
Używałyście jej?


P.s mam nadzieje, że dzisiaj znowu uda mi się wybrać na grace źródła- to uzależnia ;)

piątek, 15 lutego 2013

SKIN79, Super Plus Triple Functions BB Vital Cream (Trzyfunkcyjny krem BB)- recenzja/ kilka kosmetycznych nowości/ zdjęcia z wyspy.

SKIN79, Super Plus Triple Functions BB Vital Cream (Trzyfunkcyjny krem BB)


Witam.
Opis:
Najnowszy osiągnięcie kosmetyczne firmy Skin79 wśród kremów BB. Nowa ulepszona formuła, jeszcze lepsza ochrona i pielęgnacja!
Zawarte w kremie ekologiczne, roślinne składniki zapewniają skórze gładkość i elastyczność, dzięki kontroli poziomu nawilżenia i wydzielania sebum. Dodatkowo 5-V (Vital-V Complex), w którego skład wchodzą witaminy A, E, C oraz F pielęgnują, dodając skórze blasku i witalności.
Jeszcze lepsza, szybko absorbująca się formuła zapewnia świeże, matowe wykończenie. 
Wysoki filtr SPF 50 chroni skórę przez 365 dni w roku. 

Skład:
Water, Titanium Dioxide (Cl 77891), Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Dipropylene Glycol, Cyclohexasiloxane, Phenyl Trimethicone, Zinc Oxide (Cl 77947), Dicaprylyl Carbonate, Cetyl Peg/PPG-10/1 Dimethicone, Arbutin, Sodium Chloride, Methl Methacrylate Crosspolymer, Glycerin, Portulaca Oleracea Extract, Centella Asiatica Extract, Saussurea Involucrata Extract, Morus Alba Bark Extract, Vitex Agnus Castus Extract, Rosa Canina Fruit Extract, Hordeum Vulgare Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Cornus Officinalis Fruit Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) roqt Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Pinus Sylvestris Bud Extract, Pinus Sklvestris Cone Extract, Avena Sativa (Oat) Kernel Extract, Cirtus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Equisetum Arvense Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Extract, Caviar Extract Thermus Thermophillus Ferment, Humulus Lupulus (Hops) Extract, Glycine Soja (Soybean) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosemarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Bertholletia Excelsa Seed Oil, Oryza Sativa (Rice) Bean Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Isoamyl P-Methoxycinnamate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Hexyl Laurate, Sorbitan Isostearate, Disteardimonium Hectorite, Dimethicone, Cetyl Dimethicone, Aluminum Hydroxide, Stearic Acid Trihydroxystearin, Triethoxycaprylylsilane, Isopropyl Myristate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Corsspolymer, Butylene Glycol, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Cosspolymer, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Tatraisopalmitate, Propylene Glycol, Alcohol, Ceramide 3, Caprylic/Carpic Triglyceride, Dehydroacetic Acid, Squalane, Ascorbic Acid Polypeptide, Ubiquinone, Trehalose, Hydrogenated Lecithin, Hydrolyzed Collagen, Ethylhexyl Palmitate, Tribehenin, Palmitoyl Oligopeptide, Phytosphinegosine, Lecithin, Retinol, Linoleic Acid, Cyclodextrin, Tocopherol, Adenosine, Disodium Edta, Methlparaben, Chlorphenesin, Propylparaben, Fragrance (Parfum), Iron Oxides (Cl77492), Iron Oxides (Cl77491), Iron Oxides (Cl 77499). 


Moja opinia:
Opakowanie bardzo ładne.

Wygodna i higieniczna pompka.

W górnej części można się  nawet przejrzeć.


Posiada żółte i beżowe tony:




Pachnie ładnie. Siostra miała kiedyś podkład o takim zapachu.
Ma "ciężką" konsystencje.
Wykończenie jest satynowe- z pewnością nie matowe. Nadaje blasku.
Podkreśla każdą suchą skórkę, nawet te których normalnie nie widzę patrząc w lustro. U mnie podkreśla również pory(cera wyglądała na zmęczoną, efekt był sztuczny). Nie pomaga nawet wklepanie  go na krem nawilżający.Jedynym rozwiązaniem okazało się mieszanie go (pół na pół) z kremem, oraz nakładanie go wilgotnym pędzelkiem. Dla suchej czy normalnej skóry będzie właśnie taki zbyt ciężki.
Kolor jest jasny, jednak dla mnie mógłby być jeszcze odrobinkę jaśniejszy. Po zmieszaniu go z kremem odcień jest idealny.
Krycie(akurat miałam zaczerwienioną skórę oraz krostkę, więc powinno być dobrze widać):


Po zmianie konsystencji na lżejszą spodobał mi się. Myślę  że wystarczy mi na długo ponieważ za każdym razem zużywam tylko jedno naciśnięcie pompki na całą twarz.
Podoba mi się duża zawartość różnych ekstraktów i olei w składzie. Mnie nie zapycha.
Wysoki filtr spf 50.
Jak widać ma on swoje plusy oraz minusy.

Miałyście?




Nowości które się pojawiły u mnie.
Woda różana- w składzie trzy różne ekstrakty. Kupiony w supermarkecie Sisa(Włochy). 
Opakowanie w starym klimacie. Z daleka myślałam, że to pewnie spirytus salicylowy :D.(3-4 €)


Szczotka:

Olej ze słodkich migdałów 250ml(jak wspominałam kosmetyki tej firmy można nabyc w Pl)"


Mydełko:


Kupiłam je w tej aptece o której ostatnio wspominałam(akurat kupowałam tam coś innego).  Plus, że rachunki nie wyglądają jak w niektórych miejscach:
Trudno się potem połapać co ile kosztowało ;). 

Cena mydełka to tylko 1,61€. Więcej zapłaciłam za zwykłe mydło w drogerii. Wrócę po inne rodzaje oraz po intensywnie lecznicze fiolki z keratyną do włosów(miałyście?):

Zaciekawił mnie też balsam tej firmy- skład zachęca.

Trochę tu w lutym wietrznie, bywało też burzowo.


Jeszcze nigdy nie byłam tak blisko pioruna jak tutaj. Oślepiło mnie z mężem strasznie. Widziałam tylko biel przez chwilę.
A to "plusy" mieszkania na wyspie. Gdy wieje wiatr promy nie płyną i sklepy są trochę puste ;):



Z mięs i ryb został tylko miecznik ale nie polecam go. Słodyczy i makaronu nie brakuje.

Dzisiaj jest ładnie, troszkę wieje(mniej niż wczoraj, więc pewnie wybiorę się na gorące źródła mmm) . 


 Ptaki:
Prom(mam nadzieje, że z jedzonkiem):


Te zostały zrobione kilka dni temu:

 Kolejne żyjątko:












Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...