niedziela, 27 września 2015

Ciąża i macierzyństwo: żałuję, że nie kupiłam...

Witam :)
Podczas ciąży kształtuje się w nas mama. Mam wrażenie, że podczas porodu rodzi się nie tylko dziecko. Rodzi się także matka. Czytamy o pielęgnacji noworodka. Kompletujemy wyprawkę- co często jest bardzo przyjemne. Przez pewien moment leżałam(z odpływającymi wodami, eh) z młodą dziewczyną. Pomimo przebywania w szpitalu nadal aktywnie uczestniczyła w wyborze wyprawki. Przydatny był tablet i mąż :D Widziałam jaką radość jej to sprawia z perspektywy osoby stojącej obok. Ja już wtedy byłam na finiszu, obok mnie stał mąż i torba z niezbędnymi akcesoriami dla mnie i dla maluszka. Zdenerwowana, lekko zażenowana(do sąsiadki przychodzili goście a ze mnie ciekło, ale potem było gorzej :D), ale szczęśliwa. Czasami pojawia się zagubienie. Musze jednak przyznać, że warto zaufać własnej intuicji. Z perspektywy czasu wiemy co okazało się przydatne, jakiego zakupu żałujemy itd. Dzisiaj chciałabym wam napisać o przedmiotach, których nie kupiłam- a powinnam.

Pod koniec ciąży trudno o dobry sen. Często musiałam wstawać rozprostować kości, nasmarować pękającą skórę na brzuszku, pochodzić sobie troszkę. Nie wysypiałam się zbyt dobrze. W pewnym momencie musiałam podkładać pod brzuszek poduszeczkę(ale to gdzieś w okolicach 2 trymestru) Żałuję, że nie kupiłam wtedy specjalnej poduszki dla kobiet w ciąży(zresztą nadal byłaby przydatna)
Cebuszka welur Różowo-szara
Źródło grafiki klik- welurowa cebuszka.

Pewnie wiele z was słyszała o szumisiach.  Ot, taki gadżet- myślałam swego czasu. Jak ona ma niby pomóc dzieciątku w walce z kolkami? Nie uśmierzy bólu. Nadal uważam, że nie jest to konieczny produkt dla każdego dziecka. Jednak jest to idealny miś dla mojego maluszka. Przydatny gadżet dla noworodka- jak najbardziej. A co z niemowlakami między 5 a 6 miesiącem życia? No cóż... Dzisiaj rano leżałam obok mojej córeczki i nadal szumiałam zamiast niego ;) Dźwięk suszarki kojarzy się maluchom z ich dawnym domkiem. Powiem wam, że dźwięk wzburzonej wody również bardzo szybko usypiał moją córeczkę- tak jak i moje własne szumienie. Dzieci z różnymi problemami, bólami( i nie chodzi mi tyko o kolki) mają kłopoty z zaśnięciem. Taki szum jak najbardziej im pomaga.
Whisbear - Szumiący Miś z funkcją CRYsensor (arbuz)

Źródło grafiki klik- szumiś whisbear.

Nad obydwoma produktami zastanawiałam się już podczas ciąży. Mimo wszystko ich nie kupiłam i z perspektywy czasu żałuję. Choć może jeszcze nie wszystko stracone ;) Poduszeczka jak najbardziej byłaby nam przydatna, miś tak samo. Ale nie wiem na jak długo.

Miałyście? Co przydałoby się wam podczas ciąży, lub po narodzinach dzieciątka ale nie kupiłyście tego?


Przypominam o konkursie klik.

P.s doczekaliśmy się widoku 2 ząbków :D Uśmiech mojej małej zmienił się diametralnie. Co polecacie na ząbkowanie? ;)

piątek, 25 września 2015

Wygraj wypełniacz do kucyka :) Konkurs :)

Faza poporodowego wypadania za mną(no dobra nie, ale nie liczę, że będzie lepiej) Zaczynam testować produkty przeznaczone dla cienkich włosów(zostało mi zaledwie 6cm w kucyku) Mam już swoich ulubieńców. Mimo wszystko postanowiłam również przetestować wypełniacz do kucyka. I wiecie co? Dobrze się z nim czuję. Nie mogę co prawda robić wysokich kucyków przy jego pomocy(o tym w recenzji), ale mimo wszystko nie żałuję zakupu.
Jesteście zainteresowane testowaniem wypełniacza do kucyka razem ze mną?

Regulamin:
Konkurs trwać będzie od 25-09-2015 do 09-10-2015 do godziny 23.59.
Fundatorem nagród jest blog: blogeve-evel.blogspot.pl

W konkursie mogą brać udział osoby pełnoletnie lub niepełnoletnie za zgodą rodzica/opiekuna.
Wysyłka na terenie Polski.
Nagrody:
Wypełniacz do kucyka w kolorze białym lub brązowym(do wyboru)
Musisz:
Zgodzić się na przesłanie własnej opinii dotyczącej wypełniacza i opublikowanie jej na blogu blogeve-evel.blogspot.pl
Napisać dlaczego chcesz przetestować ten produkt.
Możesz:
Umieścić banner na blogu lub udostępnić na Facebooku 2los.

Wzór zgłoszenia:
Obserwuje jako:
Email:
Banner: Nie/Tak- link
Moja odpowiedź:
Wybieram wypełniacz do kucyka koloru białego/brązowego
Zgadzam się na wysłanie i opublikowanie opinii dotyczącej wypełniacza.


Powodzenia :)






środa, 16 września 2015

Green Syle Bambus&Pomarańcza- ulubieniec ostatnich tygodni.

Witam :) Zapraszam na recenzję mojej ulubionej maseczki do włosów.

Opis:

Aktywna formuła maski,  wzbogacona ekstraktami bambusa i pomarańczy, olejami makadamii i kokosa, d-panthenolem, stymuluje krwiobieg w naczyniach, wokół cebulek włosowych, wzmacniając korzenie i poprawiając stan włosów, zwiększa ich elastyczność i naturalny zdrowy blask, usuwa suchość i łuszczenie się skóry głowy, ułatwia rozczesywanie i  modelowanie fryzury, posiada działanie antyseptyczne. Maska zawiera delikatny, bezpieczny silikon o nazwie Phenyl Trimethicone.
Składniki aktywne:
Ekstrakt bambusa: 
  • dzięki zawartej w bambusie dużej ilości krzemionki, regeneruje i wzmacnia zniszczone i osłabione włosy 
  • posiada właściwości kojące, antybakteryjne
  • wzmacnia krwiobieg w skórze głowy, wzmacnia korzenie, poprawia stan włosów 
Ekstrakt pomarańczy:
  • nawilża włosy,
  • przywraca im elastyczność i naturalny zdrowy blask 
Olej kokosowy – polecany do pielęgnacji włosów, zapewnia odbudowę, nawilżenie i ochronę włókna włosa. 
Olej z orzeszków makadamii – pomocny w pielęgnacji łamliwych i zniszczonych włosów, zapewnia im głębokie odżywianie i wygładzanie. Dzięki temu włosy są lśniące i łatwo się układają. 
Phenyl Trimethicone - czyli trimetikon fenylowy jest pochodną krzemionki, uważany jest za gatunek silikonów bezpiecznych, czyli takich, które nie mają istotnego wpływu na pogorszenie kondycji włosów. Głównie z racji tego, że łatwo je wypłukać, w związku z czym nie przeszkadzają składnikom pielęgnacyjnym, zawartym w odżywkach i maskach, w przeniknięciu do głębszej warstwy rogowej włosów.Ten lekki silikon nie tylko zabezpiecza końcówki włosów przez czynnikami zewnętrznymi, czy ciepłem suszarek, ale i poprawia strukturę włosów zniszczonych, porowatych i szorstkich.

Link do produktu: klik.
Cena: 10zł- 300g

Skład INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol(emolient), Cocos Nucifera Oil(olej kokosowy), Behentrimonium Chloride(konserwant, substancja antystatyczna), Macadamia Ternifolia Seed Oil(olej z orzeszków makadamii), Сyclopentasiloxane (and) Dimethiconol(silikony), Cetrimonium Chloride(substancja antystatyczna, kondycjonująca), Phenyl Trimethicone(lekki silikon nadający połysk), Bambusa Vulgaris Extract(bambus), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract(pomarańcza), Panthenol, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Citric Acid, Hexyl Cinnamal, Limonene, Benzyl Salicylate.


Moja opinia:
To pierwszy przyzwoicie sprawdzający się na moich włosach produkt od dawna. Z jej siostrą się nie polubiłyśmy. Od początku chciałam kupić wersję z pomarańczą, ale jest słabo dostępna(ciągle wyprzedana) Maseczka ma bardzo lekką konsystencję. Zapach przypomina mi woń glicerynowych kremów do rąk.
Wygładza, minimalizuje puch. Świetnie sprawdzała się podczas wilgotnych dni. Wygładza(ale nie odbiera pasmom objętości), włosy są podatniejsze na stylizację. Otrzymuję dzięki niej świetne fale na włosach. Ułatwia rozczesywanie. Na początku nie dostrzegałam jej zalet. Z każdym kolejnym użyciem moje włosy sprawiały wrażenie przyjemniejszych w dotyku. Żałuję, że nie kupiłam od razu 2 opakowań- znów jest niedostępna ;)



Nic tylko całować ;)

Miałyście?


sobota, 12 września 2015

Nowości dla mnie, dla nas, dla maluszka :)

Witajcie :)

Lepiej późno niż wcale. Niektóre z poniższych produktów zostały wypite, zjedzone(nawet nie raz), lub zużyte :)



Nowa maseczka Green Style z bambusem i mandarynką klik. Poprzednim razem wybrałam jej siostrę(chciałam obecną wersję, ale została wyprzedana), która okazała się być kompletną pomyłką. Ta jest znacznie lepsza :)


Pasty do zębów borówkowa babci Agafji i Dentavit pro calcium klik klik. Wersji z ekstraktem z borówek jestem wierna od wielu miesięcy(co już pewnie zauważyłyście)

Jakiś czas temu zdecydowałam się na pastę w proszku Fitokosmetik klik(wersja wybielająca z olejkiem z mięty pieprzowej):


Nie byłam z niej zadowolona w 100%. Miałyście?
Bardzo długo czekałam na wysyłkę(chciałam inną wersję), więc dostałam gratis chusteczki odświeżające Natura Siberica. Szczypały w oczy, były za słabo nasączone. Poza tym ok ;)(są delikatne, nie ma mowy o jakimś dogłębnym oczyszczaniu)

Swego czasu kupowałam chusteczki Planeta Organica i o wiele milej je wspominam klik. Jednak i one były strasznie słabo nasączone(albo trafił mi się felerny egzemplarz)

Nevskaya Cosmetica mydło o zapachu gorącej czekolady klik. Niezbyt fajny skład, kupiłam je dla zapachu. Był słaby i mam wrażenie, że już się ulotnił :(


Ec Lab Tonik odmładzający z morską wodą i kofeiną :) klik.
Ec Lab baby care krem- mydło dla dzieci od 0+ klik  Produkty Ec Lab baby cechują się krótkimi, ścisłymi składami. Bardzo słabo się pienią. Myślę jednak, że następnym razem wrócę do żelu pod prysznic i szamponu(2w1) klik. Produkt ten jest przezroczysty i słabiej się pieni od mydełka.Mydełko pozostawia na włosach mojego dzidziusia przyjemny zapach.

Chusteczki dla dzieci- odświeżające Mama&Baby- klik.

Myślę, że zużyje je sama :) Buzię mojego maleństwa przemywam jedynie ciepłą wodą :)

Moje witaminy elevit pronatal(jestem im wierna, w ciąży przez pewien czas "przerzuciłam się" na inne i żałowałam tego)
Oraz płyn dezynfekcyjny asept do odkażania.






Kanebo, Sensai- szampon nadający objętość. Prezent od jednej z was(jeszcze raz bardzo dziękuje :*) Pieni się idealnie- podczas upałów musiałam myć włosy nawet 3x aby je domyć(a myłam je każdego dnia) Tutaj wystarczało jednokrotne nałożenie szamponu(nawet czarny mydło stosowałam 2x) Nie wysusza, ale w moim przypadku wygładza włosy(tak na nie działają proteiny) Przypomina mi jednak trochę drogeryjne szampony-te które stosowałam dawno temu.


Farmona Hair Genic odżywka pogrubiająca strukturę włosa. Połowy włosów nie ma, czas to jakoś umiejętnie zatuszować :) (mam już swój ulubiony sprej, ale o tym innym razem)

Mleczka roślinne z Rossmanna(piłam także inne o posmaku kokosa)

Olej kokosowy- nawilża, ma działanie antybakteryjne(na pupę niemowlaka)
Jedyne słodycze na jakie sobie aktualnie pozwalam.
Bondolino(producent klik)- nosimy się. Od początku postępuje bardzo instynktownie. Nie muszę czytać poradników itd. Mimo wszystko w tym wypadku byłam trochę zagubiona. Wiedziałam, że istnieją nosidła i wisiadła( czytałam o tym zanim zaszłam w ciążę) Wahałam się pomiędzy chustą kieszonką, zwykłą chustą, bondolino, marsupi. Kupiłam bondolino(eh ta cena...) Zaskoczyło nas. Mój mały króliczek nigdy nie zasnął w wózku. W foteliku samochodowym zdarzyło się to parę razy(głównie na samiutkim początku, a i wtedy nie padała w samochodzie jak inne maleństwa(-zresztą w brzuszku też wtedy szalała) W bondolino zasypia :)
Ciekawe linki(mnie pomogły) klik klik Jest ktoś zainteresowany recenzją?
 (chciałabym mieć takie rzęsy jak ona- zupełnie jak lalka i co najlepsze już kilka osób myślało, że niesiemy lalkę- swoją drogą trochę mnie to bawi, kto wozi lalkę w foteliku samochodowym? :D)

Parę ubranek ;) Na początku wybieraliśmy te najprostsze. Teraz możemy trochę poszaleć. Nadal jednak kupujemy praktyczne ubranka- dziecku musi być wygodnie.



Córeczka tatusia ;) Wzruszający widok, gdy moje maleństwo zasypia w ramionach tatusia. Ostatnio poranek należał do nas- przytulankom i całusom nie było końca. W końcu miałam urodzinki ;)

Czapeczka(źródło zdjęcia klik)

Śpiworek i ochraniacz na łóżeczko(edisa 210cm, ten z zestawu był za krótki). Moje dziecię jest strasznie ruchliwe. Odłożone pionowo za chwilę będzie leżeć w poprzek, potem główką w dół ;)



(pierwszy raz dostałam coś w gratisie do dziecięcych zakupów :D)

Czytamy :) Coś na teraz, coś co przyda się za chwilę, coś na potem.



Ekologiczny gryzak ;)

(gryzak, książeczki kupiłam tutaj)

Nasza pasja(zaniechana na okres ciąży i połogu) Nowy motocykl i nowe akcesoria.

Prezenty, ale nie dla mnie ;)


I coś tylko dla mnie- aby czuć się kobieco. Macierzyństwo to świetna sprawa. Sporo się we mnie pozmieniało. Mimo wszystko jestem głównie kobietą i nie zapominam o sobie. klik.



Trochę się tego uzbierało :)




P.s w poniedziałek(chyba) ktoś włamał się na moją pocztę i konto allegro. Na poczcie pojawił się filtr przenoszący wszystkie nowe wiadomości do kosza, na allegro został wystawiony jakiś laptop :/ Mój numer telefonu został zmieniony. Nowe hasła, aukcja usunięta przez pracownika allegro. Mam nadzieje, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy. Spotkałyście się osobiście z czymś takim?




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...