Podczas ciąży kształtuje się w nas mama. Mam wrażenie, że podczas porodu rodzi się nie tylko dziecko. Rodzi się także matka. Czytamy o pielęgnacji noworodka. Kompletujemy wyprawkę- co często jest bardzo przyjemne. Przez pewien moment leżałam(z odpływającymi wodami, eh) z młodą dziewczyną. Pomimo przebywania w szpitalu nadal aktywnie uczestniczyła w wyborze wyprawki. Przydatny był tablet i mąż :D Widziałam jaką radość jej to sprawia z perspektywy osoby stojącej obok. Ja już wtedy byłam na finiszu, obok mnie stał mąż i torba z niezbędnymi akcesoriami dla mnie i dla maluszka. Zdenerwowana, lekko zażenowana(do sąsiadki przychodzili goście a ze mnie ciekło, ale potem było gorzej :D), ale szczęśliwa. Czasami pojawia się zagubienie. Musze jednak przyznać, że warto zaufać własnej intuicji. Z perspektywy czasu wiemy co okazało się przydatne, jakiego zakupu żałujemy itd. Dzisiaj chciałabym wam napisać o przedmiotach, których nie kupiłam- a powinnam.
Pod koniec ciąży trudno o dobry sen. Często musiałam wstawać rozprostować kości, nasmarować pękającą skórę na brzuszku, pochodzić sobie troszkę. Nie wysypiałam się zbyt dobrze. W pewnym momencie musiałam podkładać pod brzuszek poduszeczkę(ale to gdzieś w okolicach 2 trymestru) Żałuję, że nie kupiłam wtedy specjalnej poduszki dla kobiet w ciąży(zresztą nadal byłaby przydatna)
Pewnie wiele z was słyszała o szumisiach. Ot, taki gadżet- myślałam swego czasu. Jak ona ma niby pomóc dzieciątku w walce z kolkami? Nie uśmierzy bólu. Nadal uważam, że nie jest to konieczny produkt dla każdego dziecka. Jednak jest to idealny miś dla mojego maluszka. Przydatny gadżet dla noworodka- jak najbardziej. A co z niemowlakami między 5 a 6 miesiącem życia? No cóż... Dzisiaj rano leżałam obok mojej córeczki i nadal szumiałam zamiast niego ;) Dźwięk suszarki kojarzy się maluchom z ich dawnym domkiem. Powiem wam, że dźwięk wzburzonej wody również bardzo szybko usypiał moją córeczkę- tak jak i moje własne szumienie. Dzieci z różnymi problemami, bólami( i nie chodzi mi tyko o kolki) mają kłopoty z zaśnięciem. Taki szum jak najbardziej im pomaga.
Źródło grafiki klik- szumiś whisbear.
Nad obydwoma produktami zastanawiałam się już podczas ciąży. Mimo wszystko ich nie kupiłam i z perspektywy czasu żałuję. Choć może jeszcze nie wszystko stracone ;) Poduszeczka jak najbardziej byłaby nam przydatna, miś tak samo. Ale nie wiem na jak długo.
Miałyście? Co przydałoby się wam podczas ciąży, lub po narodzinach dzieciątka ale nie kupiłyście tego?
Przypominam o konkursie klik.
P.s doczekaliśmy się widoku 2 ząbków :D Uśmiech mojej małej zmienił się diametralnie. Co polecacie na ząbkowanie? ;)
Oj, mnie jeszcze to czeka :) Prawdę mówiąc, trochę nie mogę się doczekać, gdy sama w końcu założę, a raczej powiększę, swoją rodzinę. Z drugiej strony obawiam się tego wszystkiego - jak znaleźć wszystko, co potrzebne? Nie tylko dla siebie, ale i dla maluszka. Jak pamiętać o każdym drobiazgu? Mam nadzieję, że w tym pomocne będą książki i moja mama ;)
OdpowiedzUsuńDasz sobie radę :) Ja np. nigdy nie miałam styczności z noworodkami. Nie rozczulałam się nad nimi, może się też trochę bałam. Swoją córę noszę od dnia narodzin i doskonale sobie z nią radzę :)Ba, kocham ją najmocniej na świecie(choć cudze dzieci nigdy mnie nie interesowały) Jak nie przed, to po porodzie zobaczysz o czym zapomniałaś- lub co się jeszcze przyda. Tak jak ja szybko zauważyłam, że taki szumiś to jednak przydatna rzecz. Każdy maluch jest inny.
Usuńmnie dzieci też nie rozczulają, prawdę mówiąc to nie uważam, żeby noworodki były chociażby ładne :P najlepsze są akcję jak komuś urodzi się dziecko a ja muszę na siłę mówić z grzeczności ''oooo śliczne''' ;P myślę że ogólnie tak jest że dla rodziców ich dziecko jest cudowne o innych ono nie interesuje ;)
UsuńNie są i prawdę mówiąc przerażają mnie lalki(mające przypominać dzieci) w niemowlęcych ubrankach na allegro. Chociaż to nie reguła. Moja dziecina nie miała np. pomarszczonej skóry(moja pierwsza myśl dotyczyła jej skóry, spodziewałam się czegoś innego :D) I położna również najpierw powiedziała, że ma idealną skórę. Oczka miała duże i szeroko otwarte. Takie "czyste" były. Muszę przyznać, że była naprawdę ładnym noworodkiem i dlatego żałuję, że nie mam z nią sesji noworodkowej(dało się ją zrobić tylko w pierwszym tygodniu :( )
UsuńJa na Twoim miejscu nic nie mówiłam :)(chyba nie umiem kłamać) I teraz jako matka nie wymagam tego od znajomych. Mamy kolegę, który dzieci nie lubi, nie umie się z nimi bawić i nie mamy mu tego za złe. Czasami jakieś dziecko przykuje moją uwagę i aż chciałabym je przytulić(wcześniej tak nie miałam) I widzę, że młode mamy także interesują się moją córą :)
O, myślę że taka poducha to dobry prezent dla ciężarnej koleżanki :)
OdpowiedzUsuńO tak- jeśli jej nie ma. Taka poduszeczka jest naprawdę przydatna :)
UsuńJa mam poduszkę ale z Biedronki taki wałek do spania na boku i śpi mi się nieco lepiej, chociaż o komforcie spania na razie nie ma co mówić :P Nad tym misiem też już myślę, ale na razie postanowiłam nie kupować żadnych zabawek, może coś się dostanie kto wie ? A dźwięki szumiące sobie najwyżej na telefon nagram i też to będzie dobre :P
OdpowiedzUsuńNa telefonie mam muzyczkę, przy której zasypia. Tak czy inaczej jednak szumiś byłby lepszy i wygodniejszy. Pewnie marzysz o śnie na brzuszku? :D Strasznie mi tego brakowało po 9 miesiącach. Faktycznie to dobry pomysł. Zresztą może się okazać, że taki miś nie będzie wam potrzebny.
UsuńOj przede mną dłuuga droga do powiększania rodziny, ale prawdę mówiąc fajnie wiedzieć co będzie potrzebne ;) Ja uwielbiam spać na brzuchu, nie wyobrażam sobie w ciąży tego nie robić i to tyle czasu ;D
OdpowiedzUsuńJa tak samo. Zresztą pisałam o tym wyżej :D Dałam radę. Pod koniec marzyłam o śnie bez bólu bioder itd. Nie ważne w jakiej pozycji :D
UsuńO poduszce słyszałam, o misiu nie. Wydaje się być pomocnym gadżetem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak będę miała w planach bobasa, taką poduszkę sobie kupie ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńSiostra mojego kolegi usypia dzieci...suszarką. Obecnie mają 3 latka i 5 i nie zasną bez suszarki :/
OdpowiedzUsuńSzumiś był chyba własnie inspirowany takimi sposobami. Tego się nie obawiam. Nie funduję małej takiego szumu za każdym razem. Tylko wtedy, gdy ją boli. Zasypia wtedy sama, ale bez przerwy ją to wybudza i męczy.
UsuńUf, to dobrze, mądre dziecko :D
UsuńDodam, że to na zmianę z ulubioną muzyczką lub nuceniem ;) Tak czy inaczej, szumiś to fajny gadżet dla niektórych maluchów.
UsuńJa nie mam jeszcze dzieci wiec dla mnie to jeszcze trochę abstrakcja, ale uczymy się z własnego doświadczenia i jeśli będziesz miała kolejne dziecko, to pewnie będzie Ci łatwiej i będziesz mieć juz większą wiedzę :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Wiem również czego mam się spodziewać w szpitalu ;) Za pierwszym razem trochę się bałam- co chyba denerwowało personel :/
UsuńUwielbiam moją poduchę rogal. Nie jestem w stanie bez niej zasnąć. Dwie noce byłam u znajomych i spałam z małą podusią pod brzuchem. Rogal podpiera z jednej strony podpiera plecy, a z drugiej brzuch. Uwielbiam. Ma jeden minus. Mąż nie bardzo ma jak się przytulić. Ale w tej chwili nawet przytulona ale bez poduchy z ciągnącym w dół brzuchem (a nie jest jakiś monstrualny) nie mam szansy na dobry sen.
OdpowiedzUsuńMusiałam się przyzwyczaić żeby się z niej wygramolić w nocy (toaleta 3 razy), ale żadna niedogodność nie przebije plusów.
Po porodzie będę miała do karmienia, do siedzenia, leżenia. Dla mnie super.
Misia szumisia też planuję kupić. Niedługo ma być promocja (chyba za tydzień - kupon w Elle z tego co pamiętam).
Duża ta promocja? :)
UsuńTaka poduszka jednak przydaje się także po porodzie. Wydawała mi się zbyt droga, ale teraz już wiem, że to konieczny wydatek.
Promocja jest chyba na 20% z tego co pamiętam.
UsuńA poduchy szukałam na allegro. Mam w kształcie rogala (litera C). Naprawdę polecam.
A widziała Pani szumisiową poduszkę (Whisbear nie używa już nazwy "szumiś", nie wiem dlaczego zrezygnowano, pewnie z powodu praw do nazwy)? I szumi, i jest poduchą do karmienia. Moim zdaniem rewelacja, korzystamy. Nie chcę wklejać linku, więc proszę w google wrzucić: szumiś + poduszka. Pozdrowienia, asia
OdpowiedzUsuńNie, ale już o niej czytam :), dziękuje. P.s Eve zamiast Pani :)
UsuńOczywiście :))) Pozdrowienia! asia
UsuńU nas dzieci są, ale wyrośnięte, "w spadku" po mężu hehe :)
OdpowiedzUsuńWspółpracuje z firmą, która handluje podobnymi poduszkami za granicą - można jak najbardziej używać ich po ciąży. Kupują je też ludzie starsi i osoby ze zwyrodnieniami kręgosłupa :)
Ja bardzo żałowałam , że nie kupiłam specjalnego kosza na pieluchy...
OdpowiedzUsuńPotem wieczny smród pieluch przez 2 lata doprowadzał mnie do histerii :D:D
Ja bardzo żałowałam , że nie kupiłam specjalnego kosza na pieluchy...
OdpowiedzUsuńPotem wieczny smród pieluch przez 2 lata doprowadzał mnie do histerii :D:D
Jeszcze trochę i taki kosz pojawiłby się w poście. Kupiłam go dopiero niedawno ;) Lepiej późno niż wcale. Nadal zużywamy ogromne ilości pieluszek.Kiedyś na 9 pieluszek w ciągu dnia(10 na tyłeczku) tylko w 2 nie było kupki.
Usuńja mialam poduche motherhood- faktycznie przydatna i w ciazy i pote do polozenia maluchow.
OdpowiedzUsuńz gadzetow strasznie mi sie podobaly wisiorki bola
http://dzidziusiowo.pl/ciaza-i-porod/ciaza/682-bola-wisiorek-dla-przyszlej-mamy
mysle ze swietny pomysl na prezent dla ciezarowki :)
sama sobie pozalowalam...
moimi najlepszymi dzidziusiowymi gadzetami bylo wiaderko tummy tub i chusta tkana :)
wiele polecanych gadzetow typu otulaczki okazalo sie bubelkami (tzn idea moze nieglupia ale moi chlopcy okrutnie ulewali, czest zakladalam otulaczek i po 5 min zdejmowalam. a dzieci zawijalam w zwykle flanelki.
pol hitem byla kolyska z napedem, tzn corka w niej ani minuty nie chciala lezec, chlopcy tak lubili ze maz przerobil zasilanie bateryjne na wtyczke ;)
Fajne :) Obecnie myślę o takiej grawerowanej pamiątce-http://www.sotho.pl/home/621-zloty-naszyjnik-modowy-dziewczynka-lacuszek-zmijka.html
UsuńSzkoda, że tak bałam się chusty. Nasze nosidło(bondolino, materiał ten sam co w tkanych chustach, taka hybryda)sprawdza się znakomicie. Mała w nim zasypia!!! Z jej brzuszkiem ciężko było zabrać ją nawet na spacer. W wózku płakała(krzyczała ze wszystkich sił), w samochodzie również. Gondole mogliśmy sobie odpuścić i kupić np. lepszą spacerówkę. Fajna taka kołyska :D