piątek, 5 czerwca 2015

Maj- podsumowanie miesiąca/ Kosmetyki Murier Laboratoires Paris.

Witam :)

Przyrost: 2 cm :) zasługa nowej wcierki.
Przeproteinowanie: nie.
Przenawilżenie: Nie.
BHD: Tak.

Moja pielęgnacja włosów opierała się na stosowaniu maski do włosów ecolab(recenzja) oraz dość sporej odlewki maski anti-age Organique od Kosodrzewiny :*
Udało mi się kilkukrotnie przeprowadzić spa z użyciem pielęgnicy. W następnym poście pojawi się notka z włosami mojej siostry oraz nasza opinia na temat pielęgnicy(używałam jej przed nagrywaniem filmiku)









O kosmetykach Murier Laboratoires Paris wspominałam już jakiś czas temu. 
W ramach współpracy otrzymałam:


Pierwszym produktem jest Ha3+ lifetime night serum.

Opis:

Ha3+ lifetime Serum do twarzy na noc o właściwościach nawilżająco-odmładzających działa skutecznie na przesuszoną i zniszczoną skórę. Połączenie ekstraktu ryżowego z wyciągiem z roślinnych komórek macierzystych gwarantuje wysoką efektywność działania odmładzającego. Zawarte w komórkach roślinnych flawonoidy przeciwdziałają przedwczesnemu starzeniu oraz pobudzają naturalne procesy regeneracji skóry. Serum uzupełnia niedobór naturalnie występującego w skórze kwasu hialuronowego, zapewniając intensywne nawilżenie i elastyczność. Kwas hialuronowy wygładza zmarszczki od wewnątrz, liftinguje oraz wyrównuje niedoskonałości. Innowacyjne składniki aktywne zapewniają długotrwałe nawilżenie i odmłodzenie każdego rodzaju skóry.

Skład:

Moja opinia:
Skusiłam się na nie ze względu na pozytywne opinie. Buteleczka przykuwa wzrok.


 Plusem jest także prosty, aczkolwiek zwięzły skład. Znajdziemy w nim glicerynę, ekstrakt z ryżu siewnego, modyfikowaną gumę z drzewa Tara(naturalny polimer), sól sodową kwasu hialurnowego ekstrakt z komórek macierzystych winorośli. Serum jest przezroczyste, lekko lepkie w dotyku. Przypomina mi swoją konsystencją lekko rzadszą wersję serum ava z witaminą c. Jest wydajne. Miesięczne zużycie:

Szybko się wchłania, nie powoduje błyszczenia. Cera wygląda na gładszą, promienieje, przestaje wyglądać "ziemiście" ;) Miałam okazję przetestować je na szalejącej pod wpływem hormonów cerze. Jednak solo(producent zaleca by stosować je pod krem) trochę za słabo nawilża.


Kolejnym kosmetykiem jest krem na dzień C-Shot Vitamin C.
Opis:
Murier C Shot by day to różnorodność naturalnych składników, która sprawia, że nawet bardzo zniszczona skóra odzyska naturalność i świeżość. Krem, dzięki wysokiemu stężeniu witaminy C i innych substancji aktywnych, chroni skórę przed promieniowaniem UV i dymem papierosowym, a także wolnymi rodnikami, co sprawia, że nawet istniejące już cienkie linie i zmarszczki na twarzy stopniowo zanikają, a cera staje się promienna i rozświetlona. Olej migdałowy tworzy ponadto na skórze warstwę, która chroni przed nadmierną utratą wody, a także wykazuje działanie ochronne przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, wiatrem, słońcem i mrozem, grożącymi skórze podczas codziennej aktywności. Ponadto, dodatek komórek macierzystych winorośli i kwasu hialuronowego powoduje, że ochrona jest jeszcze pełniejsza, bowiem w skórze zostają pobudzone jej naturalne mechanizmy odnowy. Komórki macierzyste skóry regenerują uszkodzone tkanki, tak by cera każdego dnia była jak nowa.
Skład:

Moja opinia:
Składniki aktywne są takie same jak w serum. Znajdziemy w nim glicerynę, ekstrakt z ryżu siewnego, modyfikowaną gumę z drzewa Tara, SAP(forma witaminy C), olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z komórek macierzystych winorośli, witaminę E, sól sodową kwasu hialuronowego. Serum ma krótszy skład bez zbędnych dodatków. Mimo wszystko(z zaskoczeniem, czytałam mega pozytywne recenzje serum) muszę stwierdzić, że wolę ten krem. Ma lekką, śmietankową konsystencję:

Wchłania się błyskawicznie, nie powoduje przetłuszczania. Nawilża :) Skóra staje się promienna i gładka. Podczas jego stosowania uspokoiła się, znikły zaskórniki i krostki. Minusem jest jedynie zapach. Woń jak w glicerynowych kremach do rąk z witaminą C.

Na recenzje kremu z filtrami trzeba jednak trochę poczekać. Pogoda uniemożliwiała mi na jego porządne przetestowanie w różnych warunkach. Mogę jedynie powiedzieć, że zaskoczona jestem równie lekką konsystencją(0 bielenia i błyszczenia, nigdy nie miałam jeszcze tak lekkiego kremu z wysokim filtrem)

Miałyście? Co o nich myślicie?


A co u nas? ;):




 Nadal jest ciemno, ciekawi mnie ostateczny kolor jej włosów :)


30 komentarzy:

  1. Co za piękny warkocz! i ta śliczna spódniczka, gdzie kupiłaś??

    OdpowiedzUsuń
  2. włosy masz jak zwykle wspaniałe a dzidziuś przesłodki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny warkocz i fantastyczna figura! :)
    Ciekawa jestem postu o pielęgnicy.
    Zaciekawiły mnie Twoje słowa o kremie z filtrem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest weekend i postaram się go przetestować :D

      Usuń
  4. Czekam na post o pielęgnicy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale śliczna dziewczyneczka. Jak na mój gust ciemna szatynka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będzie mieć bardzo podobne włoski o moich :)

      Usuń
    2. Już widać, że włoski odziedziczyła po mamie:)

      PS Podobnie jak dziewczyny czekam na notkę poświęconą pielęgnicy:)

      Usuń
  6. Ja tez chce miec taki gruby warkocz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna figura tak szybko po ciąży. Mam nadzieję, że wypadanie pociążowe Cię ominie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow! pielęgnica!!! Marzenie moje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę takiej figury po ciąży:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmienie, karmienie i jeszcze raz karmienie :) Po powrocie ze szpitala nadal nie mogłam zapiąć kurtki na brzuszku. Zaczęłam karmić i macica szybko się obkurczyła. Karmienie wyciąga ze mnie ile się da. Nie u każdego to się sprawdzi(znaczenie ma także burza hormonalna), ale mi pomogło. Skórę natomiast smarowałam kolagenem i różnymi innymi specyfikami.

      Usuń
    2. Napiszesz o tym? Jaki kolagen wybrać?

      Usuń
    3. Napiszę. Jednak jestem jeszcze w takcie testowania żelu Larens.

      Usuń
  10. Ale duża didzia już :D Czas szybko leci :P
    Nie mogę się doczekać recenzji pielęgicy, podoba mi się to urządzonko od czasu serialu Ostre cięcie, ale cena jest zaporowa i jeśli to jest sprzęt nie warty ceny to na pewno odpuszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  11. No jaka Księżniczka :)
    Ciekawe, czy rozjaśnią jej się włosy? Mi (niestety) z kruczo czarnych po urodzeniu i do ok. 2 roku życia zrobił się ostatecznie mysi blond :(

    A cóż to za nowa wcierka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest już zrecenzowana :)
      Mam nadzieje, że zostanie jej ten kolorek :)

      Usuń
  12. jak pielęgnowałaś swoją skórę podczas ciąży, czy jej satn się zmienił i powstały np. rozstępy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawi się taki post. Choć 2,5 miesiąca to mało czasu na doprowadzenie skóry do idealnego stanu.

      Usuń
  13. jak stosowałaś tonik octowy i jakie efekty zauważyłaś?

    OdpowiedzUsuń
  14. cześć dziewczyny! :)
    nie wiem czy w dobrym miejscu zadaję pytanie, ale niestety sama sobie nie umiem poradzić.
    Chciałabym za pomocą henny uzyskać kolor ciemniej czekolady z refleksami - dokładnei taki kolor który wychodzi jak sie kupic chemiczną farbe "ciemna czekolada".
    Jeżeli farbuje włosy indygo - jest czarno, jeżeli zafarbuje khadi ciemny brąz - wychodzi za jasno. Tutaj moje pytanie... co powinnam dodać do indygo, żeby włoski wyszły nieco jaśniejsze niż czarne?
    na pewno dodam 2 łyzki papryki, to będą ładne refleksy. ale w ogole sie nie znam na tym z czym pomieszać indygo, żeby troszke je rozjaśnić, żeby włosy nie wyszły czarne, a w takim glębokim na prawde ciemnym brązie.
    pomózcie! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. co to za wcierka na porost?:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...