piątek, 10 października 2014

Wrzesień- podsumowanie miesiąca, wizyta u fryzjerki(-10cm), nowy kształt włosów.

Witam :)

Przyrost- 1cm.





Podcięcie: 10 października 2x(dzień przed weselem ;) )




Dlaczego zdecydowałam się na wizytę u fryzjerki?
Chciałam wygodnie rozsiąść się na fotelu, poczuć przyjemny masaż(uwielbiam, gdy ktoś inny czeszę moje włosy), zasmakować odrobiny przyjemności, zrelaksować się. Do wizyty przygotowałam się już wcześniej. Użyłam odżywczej maseczki(ułatwiającej rozczesywanie) Pech chciał, że nastał okres grzewczy i moje włosy doznały szoku. Zrobiły się mega suche i spuszone(nie są już niskoporowate, ale dążą w tym kierunku) Miałam przy sobie zdjęcie włosów z wymarzonymi końcówkami.

Rzeczywistość.
1 fryzjerka:
Miła, komplementowała moje włosy. Bała się ich ;) Nie widziała jeszcze tak długich włosów. Cięła je na stojąco. Do rozczesania włosów użyła szczotki z włosia dzika, dzięki czemu rozczesywanie włosów nie było zbyt bolesne. Czesanie grzebieniem nie było miłe, ale dało się wytrzymać. Wszystko ok, ale to nie przypominało podcięcia włosów w U!

2 fryzjerka:
Widziałam jak zajmuje się innymi włosami. Sama fryzjerka posiadała ładną, błyszczącą i idealną fryzurę(to zachęcało) Do rozczesywania używała ogromnej, kwadratowej, plastikowej szczotki. Taka szczotka jest jak najbardziej przeznaczona do moich włosów, ale.... moje włosy nie lubią plastików. Udało się je rozczesać. Miałam jednak wrażenie, że ten mini grzebyczek złamie się na mojej czuprynie. Fryzjerka najpierw podcinała włosy na siedząco, potem na stojąco. Końcówki postanowiła wyprostować na ogromnej okrągłej szczotce, która nie chciała się "przesuwać" po moich włosach. Prostowanie ich chyba mnie najbardziej bolało ;) Podcięcie idealne. Podczas następnego mycia straciłam rekordową ilość (wyrwanych) włosów ;) 
Efekty widać na filmiku.

W domu okazało się, że straciłam 10 cm długości, chciałam 5(krótsze pasma zostały podcięte o minimum drugie tyle) To nie dużo? Moje włos sięgały już prawie długości klasycznej(końca pośladków), Obecnie- ledwo do kości ogonowej. Od razu zauważyłam ogromną różnicę. Widać to zwłaszcza na zdjęciach "od przodu".
1,2 było, 3- jest.

Czułam się jakbym obcięła włosy do ramion ;) Dopiero po kilku dniach to dziwne uczucie(braku czegoś?) znikło i uznałam, że nadal mam bardzo długie włosy :D
Końce są znacznie zdrowsze niż dawniej.
Wiele z was po podcięciu włosów zauważa różnicę w gęstości. Moje włosy nie przerzedzały się- mimo długości, więc ja tego nie odczułam. Poprawa stanu włosów? Pozbyłam się zniszczonych końcówek, ale włosy przez okres grzewczy zrobiły się znów suche. Mam problem z puszeniem się włosów(zwłaszcza podczas wilgotnych dni)

Znacznie lepiej wyglądają dzień po myciu. Mimo wszystko(jak widać na filmiku) jakoś sobie z nimi radzę :) To pewnie kolejny chwilowy kryzys spowodowany zmianą powietrza( mam bardzo suche powietrze w mieszkaniu)
A jak wyglądały moje włosy na weselu? Były niestety spuszone. Miałam je wyprostować, ale prostownica dotarła do mnie następnego dnia i wtedy wyglądały znacznie lepiej.

Nie żałuje podcięcia. Zniszczone końce były bardzo wrażliwe i męczyła mnie ich pielęgnacja. Za jakiś czas znów podetnę je o max 5 cm. Potem nastąpi intensywne zapuszczanie. 

Nowy kształt włosów mi odpowiada, chociaż nie zawsze jest ono widoczne. Różnicę widzę jedynie podczas plecenia warkoczyka.


Jak się miewają wasze włosy?



60 komentarzy:

  1. I tak masz przeeedługie włosy! *_* I, i, i muszę to napisać: na zdjęciu po środku, z aparatem w ręku, wyglądasz przeseksownie! :D
    Moje włosy przez wakacje ucierpiały - zaniedbałam nawilżanie skalpu, przestałam olejować i traktować je cassią + używałam zbyt często Batiste, który owszem, działał - przedłużał świeżość włosów, ale też podrażniał skórę głowy :/ więc skończyło się na pogorszeniu kondycji włosów.. Na szczęście cassię już zakupiłam, jak i także masło mango (uroczo pachnie!), więc będę działać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :D
      Swoje włosy olejowałam ostatnio chyba w maju :D
      Powodzenia :)

      Usuń
    2. O to to ,też zauważyłam to piękne zdjęcie w środku, do zakochania się :D
      Włosięta nadal masz bardzo długie :)

      Usuń
    3. To prawda, ale zaraz po podcięciu dziwnie się czułam :D
      :*

      Usuń
  2. Wlosy faktycznie nadal bardzo dlugie, piekne, zachwycajace i lsniace jak zawsze :)
    Ja ostatnio tez zaliczylam 2 wizyty u fryzjerow w odstepie 2 tygodni, pierwsza- feralna, babke ponioslo z dlugoscia i sciela jakies 10-12 cm zamiast 2 o jakie prosilam :(, przez co wlosy z dlugosci "pod pache" zaczely siegac ledwo do ramion :( ...szok bol i niedowierzanie :/. Strzyzenie drugie- popraienie pierwszego, lekkie scieniowanie bo poprzednie sciecie na prosto przy tej dlugosci dawalo efekt kopernika. Niestety wlosy juz nie sa dlugie, konce nie byly zniszczone ani porozdwajane, wiec ubolewam i wyje :(
    a jak patrze na twoje piekne i dlugasne to mnie zazdrosc w dolku sciska :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję :( Zapłaciłaś za 1 wizytę? Mam nadzieję, że włosy szybko Ci odrosną :)
      Ja straciłam tylko 5cm więcej, ale to przez drugą wizytę. Miała być tylko jedna, a wyszło jak zawsze :D Z tym, że moje końce były zniszczone i mimo wszystko czekało je ponowne podcięcie.

      Usuń
    2. Uwierz mi nie zaplacilabym gdyby nie to ze nabylam kupon na strzyzenie i zabieg pielegnacyjny na gruperze :/ wsciekla jestem na siebie bo oczywiscie "kupon" znizkowy byl drozszy niz strzyzenie u drugiej fryzjerki ( a tez nie byla to osiedlowa budka). Nie wiem czy do tych obslugi tych promocji wysylaj uczniow czy co- bo ani pielegnacja nie przyniosla efektow, strzyrzenie oprocz tego ze za krotkie bylo tez bardzo "amatorskie". Przestrzegam wszystkich przed promocjami na gruponach, timedealach itp- poszlam niby takiego wypasionego salonu a w zyciu nie bylam tak rozczarowana strzyzeniem

      Usuń
    3. :(
      Nigdy nie korzystałam z takich okazji, może to i dobrze... Następny raz pójdę do fryzjerki nr. 2, ale tym razem nie dam się tak szarpać ;) Włosy do tego czasu również powinny mniej się plątać(pomimo czesania one ciągle się plątały)

      Usuń
  3. ale Ty masz piękne włosy :) zanim wyłysiałam miałam tak samo grube i długie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co z tymi ampułkami?
      Moje włosy nie są grube, ale mam ich dużo :)

      Usuń
  4. mi się jak zwykle podobają. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy wyniki konkursu ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Są cudne cudne i jeszcze raz cudne :) Dobrze że fryzjerka obcięła tylko 10 cm a nie tak jak zrobiła to mojej koleżance z włosów za pośladki ścieła je do łopatek tłumacząc się że musiała je wyrównać... Dziękuję za takie podcięcie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwowałam co robi fryzjerka, a i ona dokładnie dopytywała się o długość. Niestety musiałam odwiedzić fryzjera 2x, więc poszło trochę więcej niż chciałam, ale wyjdzie mi to na dobre :)

      Usuń
  7. Ja prawie płacze jak mam podciąc więcej jak 2cm :p więc doskonale Cię rozumiem, ale tłumaczę sobie długość zdrowymi końcami, i tym, że gdy włosy będą zdrowe, nie będę musiała ich za często podcinać i wreszcie zapuścić ;)

    Moje włosy ostatnio zrobiły się bardzo kapryśne, musze się zaopatrzyć w coś porządnego na końce na zime, co polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam duet gliceryna(może być inny humektant)+ rokitnikowy kompleks(jak dla mnie ideale serum do końcówek)

      Usuń
  8. Marzę o takiej długości, jednak moje włosy się cienkie i delikatne, myślę więc, że nigdy nie osiągnę tak pięknych włosów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też są delikatne i cienkie, ale gęste i nie przerzedzają się tak łatwo.

      Usuń
  9. Ojacieee jakie włosięta śliczne:) Wypadanie juz pewnie ograniczone do minimum, bo wcale nie widać ubytków:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się ten nowy kształt, a taki długi, lśniący warkocz, to moje marzenie. I tak chciałaś obciąć 15 cm, pamiętam! :) Pięknie się prezentują Twoje włosy, przyjemnie się patrzy na zdjęcia i filmik. Mam teraz nową motywację do zapuszczania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale nie od razu :D W sumie to dobrze się stało ;) Jedno większe podcięcie i po bólu. Podetnę je jeszcze o jakieś 3cm, ale dopiero za jakiś czas :)
      Warkocz mi się teraz trochę rozplątuje, końce nie są równe ;)
      Dziękuje :)

      Usuń
  11. Jakie długaśne i błyszczące są twoje włosy. Tylko patrzeć i podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubię U, właśnie przez te dziwaczne warkoczyki (i spółkę). I w ogóle - uuuch, jakbym ja "przypadkiem" skróciła aż tyle, baaardzo mocno bym się wkurzyła. Cieszę się, że Tobie to nie przeszkadza, a Twoje włosy są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam je podcinać w 3 etapach. No ale nie dało się tego ominąć, więc nie jestem zła. Tak czy inaczej planowałam pozbyć się zniszczonych końcówek :)

      Usuń
  13. Podziwiam, bo utrzymać tak długie włosy w dobrym stanie to mega wyzwanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Zwłaszcza jeśli się ma tak kapryśne włosy jak moje :/ Jednak nie jest to niemożliwe :)

      Usuń
  14. To teraz mamy dokładnie identyczną długość, tylko, że końce i cała długość masz 100 razy zdrowsza ;) środkowe zdjęcie faktycznie przykuwa uwagę mimo, że jestem hetero :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Twoje włosy wyglądają na znacznie dłuższe :)

      Usuń
  15. O, nowy kształt! Śliczne, chociaż szkoda, że musiałaś odwiedzać aż 2 fryzjerów :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzę swoich włosów w lustrze, zdałam się na opinię siostry i w domu okazało się, że tam u nie ma ;) Poleciałam do innej fryzjerki :D

      Usuń
  16. Moim zdaniem teraz masz kształt i długość idealne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kształt zostanie, ale długość będzie się zmieniać :)

      Usuń
  17. Eve mam problem zawsze 1 w tygodniu nakladam maske na wlosy (dlugosc) na to czepek i recznik no i tak na 30 min.
    Zawsze po takim zabiegu wypada mi wiecej wlosow niz podczas normalnego mycia czy to przez to ze skalp nie oddycha? Nie rozumiem:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz tak po każdej maseczce?

      Usuń
    2. Tak:( zawsze po nalozeniu czepka i recznika

      Usuń
    3. Próbowałaś skracać ten czas do np. 15 minut?

      Usuń
    4. Hmm sproboje:/

      Usuń
  18. Moje włosy też potrzebują lekkiego cięcia, jakieś 2 cm chcę podciąć dla odświeżenia fryzury. PO wakacjach potrzebują lekkiego odświeżenia. W tym miesiącu wybieram się do fryzjerki na podcięcie końcówek. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rzeczywiście wyraźnie widać, że zostały podcięte, choć i tak są długieee :)
    Do jakiej długości dążysz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba do długości klasycznej(przy podcinaniu włosów w u)

      Usuń
  20. Są śliczne:) no i to jest najpiękniejsze, ze nawet po zbyt dużym podcieciu nadal są długie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest na czym pracować :D Były już mega długie...

      Usuń
  21. Ja również mam zamiar podciąć sobie sama włosy w ,,U'' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej miewałam już u, ale nie tak duże :) Co ciekawe patrząc w lustro nie widzę różnicy :D

      Usuń
  22. I tak są bardzo długie i piękne :) Moje ostatnio pokochały gliceryne i czują się świetnie :3

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale piękne! Ja ostatnio też zwizytowałam fryzjera, ale obcięłam sporo. Były po prostu bardzo zniszczone, w dotyku były jak trociny. Stwierdziłam, że lepsze są krótsze i zdrowe, niż długie i byle jakie. Teraz będą ładniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację :) Chociaż bywało, że takie zniszczenia ścinałam stopniowo. Jednak tym razem wyjątkowo mnie męczyły ;)

      Usuń
  24. włosy masz wspaniałe, ja do fryzjerów nie chodzę bo dla mnie to trauma życia : p wolę sobie sama podciąć końcówki : )

    OdpowiedzUsuń
  25. Jesteś dla mnie ogromną inspiracją jeśli chodzi o pielęgnację włosów. I ta wspaniała długość!
    Nie chcę mieć aż tak długich, gdyż nie znalazłam w swoim napiętym grafiku czasu na ich suszenie (z powodu intensywnych treningów muszę myć codziennie lub co drugi dzień).
    Korzystam z wielu ziołowych kosmetyków, które polecałaś (głownie z bioarpu i orientany). Zastanawiam się, czy na zimę będę musiała coś zmienić. Dodam, że moje włosy są ciągle takie same tj. nie reagują na pogodę, temperaturę w pomieszczeniach ani nic takiego. Myślisz, że mogę pozostać przy tym, co stosuję, czy raczej polecasz jakieś specjalne zimowe kuracje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz wprowadzić zmiany jeśli włosy zaczną się elektryzować lub puszyć. Warto pomyśleć o silikonach bo włosy będą się ocierać o szaliki itd.

      Usuń
  26. Nawet po obcięciu są imponująco długie - piękne jak zawsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. To uczucie po obcięciu włosów jest straszne :-)
    Włosy piękne, oj piękne *.*

    OdpowiedzUsuń
  28. oh niedościgniony ideale <3 włosy przepiękne po stokroć, ogromnie zazdroszczę :C <3

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...