niedziela, 28 kwietnia 2013

Indygo zmywa się? czy jednak nie? Brakujący post./ Kłos na moich włosach.

Witam :).
Nie brakowało wam ostatnio jakiegoś posta?. Zawsze 23 danego miesiąca publikowałam post ze zdjęciami z naturalnego farbowania. Co prawda farbowanie odbywało się nawet tydzień wcześniej ale potrzebowałam czasu na oczyszczenie, zrobienie zdjęć itd. A co z kwietniem?. W tym miesiącu nie farbowałam włosów.
Już kiedyś wspominałam, że zastanawiam się nad farbowaniem raz na 1,5 miesiąca(pozwala mi na to naturalny kolor). Pisałam też wiele razy, że trwałość indygo wzrosła i wynosi ponad miesiąc. Z tym, że farbując co miesiąc nie wiedziałam dokładnie ile ona wynosi.
Na zagranicznych stronach można przeczytać, że indygo również łączy się z keratyną. Jednak przeważnie uznaje się, że jest ono mniej trwałe od henny. Przy mieszankach z henną, często indygo zmywa się szybciej.
Tak też bywało w moim przypadku. Farbowanie dwuetapowe nie było dla mnie ;). Stworzyłam własną mieszankę bez henny. Trwałość powoli wzrastała.
Nie powiem od pewnego czasu zastanawiam się czy ono się jeszcze zmywa?. Kolor jest odporny na szampon nawet codziennie stosowany. Nadzieję daje fakt, że po masce z opuncji sporo zjaśniały(owocowe maski zawsze wypłukiwały kolor).

Jak kolor prezentuję się obecnie mimo tego, że nie farbowałam włosów?.
Z lampą:






Bez:





Kolor jest tak ciemny(chociaż widzę delikatne refleksy w postaci naturalek), że na początku maja pofarbuje tylko włosy przy skalpie- ciekawe jesteście jak nietknięta część włosów będzie wyglądać po kolejnym miesiącu?. Mimo, że odrostów nie widać- to znaczy ja je widzę ale często kolor zlewa się z indygo.
Mój naturalny wyróżnia czasami widoczny złoty blask:



Z tym, że też reszta włosów bywa również ciepła bo to ciemny brąz(raz  czarne a raz brązowe), więc znajomi nie widzą różnicy:


Tak samo zrobiło się z brwiami. Starsze włoski nadal są czarne. Przy rzęsach pojaśniały końcówki.

Minusy? Obecnie włosy pachną znowu palonym ziołem jak zaraz po farbowaniu i blask jest troszkę mniejszy.

A teraz kłosik w wykonaniu mojego męża:
Mała instrukcja:
"Modelka" nazwijmy ją Ala ;)

Włosy podzieliłam na dwie części:

Z włosów po lewej stronie wybrałam jedno pasemko:

Przełożyłam je nad lewą stroną do włosów po prawej stronie:

Potem wybrałam jedno pasemko z włosów po prawej stornie i przełożyłam je nad prawą stroną do lewej części:

I ponownie wybrałam pasemko z lewej strony i przełożyłam je do prawej itd. aż powstanie kłos:



Zdjęcia są średnie ale mam tylko dwie ręce. Maż trzymał włosy ja robiłam fryzurkę i zdjęcia(brakło mi 3 ręki :D ).
Polecam bloga młodszej-siostry skąd uczyłam się kłosa. Jedyny opis jaki zrozumiałam i udało się mimo, że mam dwie lewe ręce do fryzur. Sama bym sobie go nie zrobiła(krzywo mi wychodzi nawet zwykły warkocz ;) ). Komuś innemu jest łatwiej. Tak więc pewnego wieczoru dałam mężowi do ręki szczotkę, włosy i pokazałam tego posta. Udało się :). Następnym razem spróbuję( no dobra mąż spróbuje ) zrobić coś innego.

O naturalnym farbowaniu.
Wady.
Zalety.








56 komentarzy:

  1. Kiedyś nie potrafiłam zrobić kłosa, ale w końcu się nauczyłam :) Ja teraz wracam do naturalnego koloru i mam nadzieję, że wytrzymam w moim postanowieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to powodzenia :). Juz kiedys wracalam do naturalek i mialam duza roznice w kolorze :/. Dobrze, ze z ta mieszanka jest inaczej :)

      Usuń
  2. ile Ty masz włosów *_*
    piękny klosik wyszedł mężowi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój narzeczony twierdzi, że zaplatanie to czarna magia (a zwłaszcza warkocz z dwóch części) i że on tego tykał nie bedzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swojego ladnie poprosilam i nie odpuszczalam :D. Poczatek byl gorszy teraz klosa robi szybko i sprawnie :D

      Usuń
  4. Super ! Wg mnie kolor się nie zmył :) ja muszę zacząć farbować, bo moje włosy są nijakie... Myszkowate :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troche sie zmyl ale bardzo ciezko jest mi odzwierciedlic kolor wlosow :(. Widzisz na zdjeciu z klosem sa strasznie czarne a na tym wyzej brazowe(tam gdzie mam je przerzucone na przod).

      Usuń
  5. Haha! Kiedyś jak miałam brudne łapki poprosiłam Narzuconego o związanie ich w jakiegokolwiek kucyka - to były najśmieszniejsze rozpaczliwe próby okiełznania moich włosów jakie w życiu widziałam :D
    dlatego gratulacje dla męża, bardzo ładnie mu wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za pierwszym razem tez sie w nich platal ale za drugim szlo mu lepiej. Teraz klosa robi perfekcyjnie :D. Tylko lepiej jesli sama najpierw rozczesze wlosy bo moge pozniej zostac bez polowy :p

      Usuń
  6. robię kłoska trochę inaczej, ale wygląda identycznie :D ma zdolności mąż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klos jest latwy, ciekawe jak mu pojdzie z trudniejszymi fryzurkami :D

      Usuń
  7. Haha, mąż spróbuje :D
    Na włosach widać śliczny, niesamowity blask! A kolor jest bardzo intensywny.
    Kłosa ja natomiast nie umiem robić, ani sobie ani komu innemu i żadne instrukcje mi nie pomagają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze jestes taka jak ja. Jakby mi ktos pokazal na zywo to zalapalabym w sekunde a czytajac opisy, widzac zdjecia mam wrazenie, ze to strasznie trudne i nie da sie :D.
      Trwalosc mnie zaskoczyla, jednak juz od dluzszego czasu zastanawialam sie czy kolor sie jeszcze zmyje i kusilo na farbowanie raz na dluzszy czas. Pry czestotliwosci raz na 1,5 miesiaca gorna czesc wlosow bardzo sie zlewa z dolem i wyglada to jeszcze w miare normalnie.

      Usuń
  8. Wcale nie widać różnicy :) Gdybys nie powiedziała, że nie są malowane to nie zauważyłabym tej różnicy :p
    Piękny masz kolor i całe włoski :D Kochm je <3 Moje przy Twoich się chowają.. ;(

    P.S- Pamiętasz jak prosiłam Cię o analizę składu balsamu kokosowego do włosów? Kupiłam go ;D Dzięki skarbuś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem jak kolor bedzie wygladal za kolejny miesiac...
      Rowniez masz piekne wlosy :)
      To mam nadzieje, ze sie sprawdzi :)

      Usuń
    2. ja mam brzydkie ;D
      Też jestem ciekawa ;)

      Usuń
    3. Nieprawda ;), ale ja tez narzekam na swoje...
      Pewnie bedzie sie ujawnial coraz mocniejszy brazowy i zloty blask...

      Usuń
    4. To ładnie będzie ;D
      Na swoje nie narzekaj, nie masz na co :p

      Usuń
    5. Gdzieniegdzie konce jeszcze nie sa takie jakbym chciala- pozostalosci po kryzysie.

      Usuń
  9. Masz tak piękne włosy -tylko zazdrościć.Mi Wojtek zrobił warkoczyka i lepiej mu wyszło niż mi samej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty nie masz czego mi zazdroscic :). Ja tez mam dwie lewe rece do fryzur. Komus zrobie ale sobie nie :p.

      Usuń
  10. Ja sobie sama potrafię zrobić kłosa :)

    Ale mam mniej gęste i krótsze włosy, więc pewnie mi łatwiej.

    Twój kłos jest przegruby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie wlasnie placze w swoich :/. Bez pomocy nie dam rady :(. Latwiej mi cos zrobic jesli mam zwiazane wlosy a tak to nie bardzo...

      Usuń
  11. Do dzisiaj nie potrafię zrobić kłosa ..;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie dopiero niedawno nauczylam :D. Pocwicz na kolezance, w poscie jest link do posta ze zdjeciami i dobrym opisem :)

      Usuń
  12. Piękny kłos i ten powalający blask;) eh;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam juz upatrzone kolejne 2 fryzurki :D. Zaczynam od prostych ;)

      Usuń
  13. Hej :) Znasz jakieś sposoby na to, żeby skalp był natłuszczony, a praca gruczołów łojowych uregulowana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampony renatluszczajace dzialajace na zasadzie olej zmywa olej(bilba), domowa maska z glutka i kropli olejku i wyciagu np. z miety.

      Usuń
  14. O rety! Strasznie się cieszę, że moja instrukcja Ci się przydała :D Dobrze wiedzieć, że te moje tutoriale nie poszły na marne. :D Chyba muszę znowu próbować zrobić nowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrob, zrob bo sa bardzo przydatne. Wszystko jest jasno wyjasnione. Wiesz pierwszy raz w zyciu zrobilam klosa, wiec cos w tym jest :D.

      Usuń
    2. No właśnie tak mnie zmotywowałaś, że aż spróbowałam dzisiaj zrobić kolejny tutorial. Dorwaliśmy z TŻ-em aparat teścia i okazało się, że robi zdecydowanie lepsze zdjęcia od mojego. Dlatego myślę, że niebawem na moim blogu zagości kolejnych kilka tutoriali. Planuję wykonać między innymi na początku: warkocz połdobierany holenderski, francuski. Potem przejdę na trudniejszy etap - warkoczów z więcej niż 3 pasm, np. warkocz z 5 pasm dobierany od spodu. Także zapraszam, część tych fryzur wydaje się tylko trudna, na początku nie jest łatwo załapać, a potem można robić już je z zamkniętymi oczami. :D

      Usuń
    3. Ciesze sie, ze Cie zmotywowalam. Z pewnoscia bede zagladac i ogladac co stworzylas. Cos czuje, ze moj maz sie wiele nauczy z Twojego bloga :D.

      Usuń
    4. No jak facet zrozumiał, to chyba nie było źle z tym opisem :D Ja mojemu TŻ-owi zapowiedziałam, że jak będziemy mieć córki, a mi by coś się stało, to ma je czesać według moich tutoriali. :D Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
    5. Wiesz co za pierwszym razem przerazil mnie dlugi opis i zdjecia ale wlasnie czytajac po kolei wszystko stalo sie jasne :). Uczylismy sie razem. Ja czytalam, maz ogladal obrazki i tworzyl klosa. Nie wiem jak Ty to robisz z taka iloscia wlosow ale ja sie placze w swoich nawet przy zwyklym warkoczu, wiec wykonanie takich fryzur zostawiam jemu :D.

      Usuń
    6. Może powinnaś je bardziej porozdzielać, wyraźniej? Ty masz włosy dużo dłuższe, stąd pewnie też plątanie. Ale wiesz co.. Jak ja się w ogóle kiedyś uczyłam robić kłosa, to też wszystko mi się plątało. A włosy miałam wtedy gdzieś do pupy, czyli dużo dłuższe niż teraz. Ale poćwiczyłam, poćwiczyłam i w końcu zaczął wychodzić, a plątanie przestało mi dokuczać. Chociaż przyznam, że teraz też czasami coś mi się zaplącze.. Wtedy łapię jedną ręką to co uplotłam, jakoś rozdzielam palcami poszczególne pasma, a drugą ręką staram się rozplątać, to co zaplątane. Potem kontynuuję splot. Czasem można uratować się też związaniem tego, co już się zrobiło, następnie odplątaniem, a potem dokończeniem fryzurki. Ale wiadomo że to co innego niż ciągłe plecenie. Jeszcze co mogę doradzić to rozpoczęcie splotu z tyłu głowy, a po wykonaniu pewnego fragmentu przerzucenie włosów do przodu, na ramię. Wtedy nie bolą tak ręce, włosy mogą się plątać mniej, ale za to.. fryzura częściej może wyjść krzywa. Ale to już kwestia ćwiczeń.
      No i przede wszystkim cierpliwość! Mówię Ci, w końcu wyjdzie Ci też kłos robiony samodzielnie u siebie, musiałabyś tylko przysiąść i cierpliwie robić. Pewnie musiałabyś zaczynać kilka razy, ale w końcu by wyszło.
      Moim zdaniem w ogóle w tym tkwi właśnie problem tego, że ktoś fryzury zrobić nie umie. W braku ćwiczeń, a nie w dwóch lewych rękach. Odpowiednie samozaparcie i fryzura po jakimś czasie będzie wyglądać idealnie. :))

      Usuń
    7. To nic nie daje. Hmm inaczej bym nie potrafila. Moze mam za krotkie lapki ale ponizej szyi to juz nie siegaja, tak wiec robiac zwyklego warkocza jest mi ciezko i jak najszybciej przerzucam go do przodu albo od poczatku tak robie(wtedy jest krzywy). Robie go czesto wiec to jednak wina dwoch lewych rak do fryzur :D. Na kims(patrz peruka) moge robic jesli pocwicze ale na sobie nie :(
      Dziekuje :*

      Usuń
  15. Hoho, jakiego chłopca masz zdolnego:D Mi też nigdy nie wychodził nawet najprostszy warkocz, także doskonalę Cię rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszcze innym takiego daru do tworzenia fruzyr :), no ale maz sie podszkoli i tez bede takie miala :D

      Usuń
  16. Nie widzę różnicy w kolorze ;) ale wiadomo jak to jest, u siebie się zobaczy nawet minimalną a u kogoś można się wpatrywać i nie widać :D
    Super kłos! :)) Przy Twojej długości mężowi musiało to chyba z godzinę zająć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tez duza role odgrywa swiatlo bo w kazdym miejscu wychodza inaczej :D. Bywaja momenty kiedy indygo jest zimne a gora ciepla i wtedy to widac. Naloze indygo tylko na gore i bedzie rowno :)

      Usuń
  17. Ja się nigdy nie nauczę robić kłosa :-( brawo dla męża :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak myslalam a jednak okazalo sie to dziecinnie proste :D.

      Usuń
  18. zazdroszczę, że Twój mąż potrafi takie cuda zrobić :)) muszę mojego faceta przymusić :D

    OdpowiedzUsuń
  19. czemu zrezygnowalas z podsumowan miesiaca ile ci cm urosły itd :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zrezygnowalam. To nie jest podsumowanie miesiaca. W kwietniu(na podsumowaniu marca) faktycznie nie pisalam ile podrosly bo obcielam je przed podsumowaniem i po(przy poscie o blotnej kuracji byly po podcieciu). Takze to bez sensu.

      Usuń
  20. Ja nie widzę żadnej różnicy między farbowanymi a nie farbowanymi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego tak polubilam naturalne farbowanie :D

      Usuń
  21. Zapomniałam dopisać: o matko jaki gruby kłos!! Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedys byl grubszy, w calym tym "zamieszaniu"(wypadanie, przedzialek itd) zgubilam 1,5-1 cm ;) Mimo, ze od dawna nie ma duzej ilosci tych wloskow ale i tez jakos wolno odrastaja. Moze gdy baby hair podrosna to bedzie lepiej.

      Usuń
  22. Takie grube i długie włosy musiało mu być ciężko zapleść. Piękny kłos, Twojemu mężczyźnie należą się brawa :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...