piątek, 5 kwietnia 2013

Włosowy kryzys- jak udało mi się z niego wyjść?/ Marzec- podsumowanie pielęgnacji włosów.

Witam.
Wspominałam już jakiś czas temu, że moje włosy przechodzą przez kryzys. Pewnie wszystkie z nas to znają?

Przyczyną może być przeproteinowanie, hormony(również mają wpływ na włosy), choroby, choroby skóry głowy, stres, zmiana klimatu, suche powietrze itd.

Co było przyczyną u mnie?:
Zdrowie- no cóż już od 2 lat się z czymś borykam i ma to wpływ na włosy(np. na wypadanie, szeroki przedziałek itd)
Nagła zmiana klimatu. Jeszcze rano moje włosy przebywały w miejscu gdzie jest duża wilgotność powietrza. Zobaczcie jak wyglądała sól zostawiona na noc:
Wieczorem wszystko pokrywała warstwa takiej jakby mgły. W domu rano ściekała mi woda z okien, drzwi na podłogę :D. Wilgoć była widoczna wszędzie. Jak już mówiłam jedynym minusem wyspy były domy.
W swoim mieszaniu mam bardzo suche powietrze. Włosy momentalnie zaczęły się elektryzować.
Lekkie zaniedbanie. Moje włosy kochają bogatą pielęgnacje. Przez pewien czas odstawiłam ją na bok. O ile jestem za detoksem dla włosów tak niestety nie może on być zbyt długi. Włosy straciły trochę na nawilżeniu.
Zmiana wody z bardzo miękkiej na twardą, chlorowaną. Jest to zdecydowanie gorsze niż zmiana twardej na miękką. Różnice widać zdecydowanie wyraźniej. Po pierwszym umyciu włosów w twardej wodzie wyskoczyło mi na skalpie uczulenie.

Włosy zrobiły się suche, połamane, wycinałam rozdwojenia:





Plątały się okropnie. Po rozczesaniu szybko wracały do poprzedniego stanu :(:




Jak wycinałam rozdwojenia ?
Skręcając pasemka włosów:
Oraz nawijając je na palce:


Ta metoda lepiej się sprawdzała gdy miałam włosy cieniowane. Po tym sposobie małe włoski zaczęły odstawać ( taka natura moich włosów- są niesforne) Teraz już jest lepiej :).

Do ich rozczesywania używałam szczotki, która ich nie niszczy- czyli z włosia dzika. Jak dla mnie to idealna szczotka. Mimo tak dużego plątania, radziła sobie nieźle. Wszystkie "wbijające się" we włosy szczotki ciągną i wplątują mi się w nie :(. Jest dużo lepsza niż TT.
Pielęgnacja:
Szampon- użyłam najdelikatniejszego szamponu z pośród tych posiadanych w domu. Wybór padł na piankę do włosów Bilba. Jest cudowna, włosy są po niej jak po leciutkiej odżywce.

Maski/ odżywki. Nie wiem jak wy ale ja podczas kryzysu nie eksperymentuje a wracam do sprawdzonych sposobów. I tym razem mogłam liczyć na maskę gliss kur oil nutritive. Uratowała moje włosy obecnie oraz podczas poprzedniego kryzysu. Używana była jako odżywka b/s.
Maska ma w składzie masło shea, 7 olei, witaminę B5, hydrolizat z pszenicy  i hydrolizat keratyny, lekki silikon.

Maseczka do włosów BluOrange.
Maska posiada w składzie masło shea(na 3 miejscu), olej z avokado, kwasy tłuszczowe oleju lnianego, syntetyczny szafir, kreatynę.

Odżywka do włosów BluOrange.
Posiada w składzie glicerynę, kwas mlekowy, olej jojoba, hydrolizat keratyny.

Odżywka domykająca łuski z octem.
Zawiera henne oraz ocet z jeżyn.

Mieszanka wygładzająca z agarem o której wspominałam wam tutaj.

Szczotka jonizująca- wygładza i eliminuje elektryzowanie:

Plus codzienne(tak codziennie ;) ) olejowanie(wcześniej olejem sesa):




Przez ten czas włosy przechodziły przez różne etapy:
Splątane, odgniecione, niesforne, strączkujące:
Lepiej.Proste( jednak to dlatego, że one zawsze tak wyglądają kilka godzin po wyschnięciu. Włosy schną mi długo i wilgotne podatne są na odgniatanie(końce). Dlatego też podkręcając włosy lekko je zmaczam wodą. Przy okazji widać jak są podcinane- to nie prostokąt, końce po bokach są lekko zaokrąglone). Były trochę matowe. 



Tu już jeszcze lepiej. Zdjęcie bez lampy, nie są podczesane :
A tak było na podsumowaniu miesiąca:



Nadal jeszcze nie są takie jak kiedyś. Mam nadzieje, że z czasem odzyskają dawne nawilżenie:


Odżyły po podcięciu.

Nadal są bardzo długie:

Chociaż nie ma porównania do tego co było wcześniej :D. Prawdę mówiąc ich długość "przed" mnie zaskoczyła.  Pewnie dlatego, że na mojej bezludnej wyspie nie miałam dużego lustra. Sporo podrosły.

Nie ma sensu zapuszczać włosów jeśli są one podniszczone. Sama podetnę je na dniach jeszcze raz. Dobrze im to zrobi :).

Obecnie są lekkie i puszyste:
Końce wyglądają lepiej
1- podczas kryzysu, bez lampy
2-po, bez lampy
3- obecnie z lampą:


Przy okazji obalę kilka mitów.
Farbowane włosy henną są niezniszczalne i pielęgnacja jest bez sensu. Usłyszałam kiedyś od anonima, że ja i Siempre mamy idealne włosy bo oblepione sporą warstwą henny i nakładanie na nie odżywki jest bez sensu. Pominę już fakt, że henna a indygo to zupełnie co innego i indygo zamiast dodawać blasku zabiera go. Włosy farbowane naturalnie również potrzebują pielęgnacji i henna nie tworzy na nich dziwnej, grubej, nieprzepuszczalnej warstwy :D. 
Produkty z silikonami nie odżywiają włosów. Każdy z wymienionych wyżej produktów ma jakiś lekki/lekkie silikon/y. One też nie tworzą na włosach nieprzepuszczalnej warstwy. Grunt to umieć je używać z głową i nie doprowadzić do ich nabudowania. Maski które wstawiłam wyżej to nie tylko silikonowe bomby. Zawierają inne cenne składniki. Owszem one dodają blasku i włosy lepiej po nich wyglądają ale wcale nie są takie złe. Gdy moje włosy zrobiły się kruche to przydała się im ochrona. Teraz na produktach bez silikonu wyglądają dobrze.
Używam zbyt wielu produktów- używam takiej ilości produktów jakiej potrzebują moje włosy!. Przy duecie szampon+ lekka odżywka straciły na nawilżeniu. Przeważnie po myciu muszę nałożyć i maskę i odżywkę. Pamiętajmy również, że włosy potrzebują różnorodności. Moje kochają emolientowe, nawilżające produkty- wtedy są silne i lśniące. Spis takich odżywek u kascysko.
Akurat ten zarzut częściej czytam na innych blogach. Uważam, że moja ilość produktów jest średnia i taka wystarcza moim włosom. Trzeba pamiętać, że każde włosy są inne.
Tak samo jest z ilością nakładanych kosmetyków. Swoje zużywam bardzo wolno. Odżywkę BluOrangę widzicie już nie po raz pierwszy w podsumowaniu pielęgnacji włosów a ma ona tylko 200ml ;). Nie uważam jednak, że to idealny sposób dla każdego i jeśli ktoś włosowe produkty zużywa szybko to widocznie tak jest lepiej dla posiadaczki włosów.

A jak wy sobie radzicie w chwilach kryzysu?Macie swoje sprawdzone produkty/kurację?








82 komentarze:

  1. miałam sprawdzone ,ale ostatnio zaczeły zawodzić i odkryłam coś nowego co kiedyś było kiepskie. wiec teraz kompletnie się pogubiłam w pielęgnacji

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio dostałam kopa od Thin to Thick - az sie zdziwiłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie dobre czy zle te kosmetyki? Gdzie ty kupujesz te cudenka?

      Usuń
    2. Na plus bardzo się zdziwiłam, ale jestem w fazie testów. Jak na razie to wydaje mi się ze jest lepsza niż maska od Organicum (rózowa) jeśli chodzi o wygląd włosa (bo działanie w 3 minuty...cóż) Ale jestem tak na 70% przekonana ze sięgne po pełen wymiar i po szampon (!) z tej serii.

      Ja tym słońce handluje :) a nie znosze nie wiedzieć jak coś działą - to testuje :P

      Usuń
    3. na moim blogu są zdjęcia. Włosy mi się błyszczą, są zadbane, wiesz mają gorsze dni, ale są w dobrym stanie. Po tej odżywce - sie zdziwiłam że mogą mieć wiecej blasku, wiecej ruchliwości,wiecej życia :)

      Usuń
    4. Ale fajnie. Drogie te kosmetyki?:D

      Usuń
    5. zależy. są droższe, są tasze. Ta thin to thick to 4 dych, szampon w tej samej cenie - dla mnie jak za zestaw to sporo. Ale odżywkę to męcze przez 4 miesiace. A ta jest wyjątkowo gęsta, treściwa.
      Domęcze próbkę (mam "odlewkę") ale kusi nie nieziemsko :)

      Usuń
    6. No dobra widzialam efekty ale blask :D. A sklady maja fajne?. W sumie dla mnie to tez sporo chociaz np. odzywka BluOrange kosztowala 11 euro :p

      Usuń
    7. A skład taki ze na dzień dobry zamiast wody - ekstrakt, chyba dlatego taka gęsta.
      aminaria Saccharina (Hawaiian Sea Kelp/Algae) Extract, Aqua (Purified Water), Ceteareth-20, Aloe Barbadensis (Aloe Vera ) Leaf Gel*, Behentrimonium Methosulfate, Cetearyl Alcohol, Anthemus Nobilis (Chamomile) Extract*, Acetamide MEA, Calendula Officinalis (Marigold) Extract*, Planthenol-3 (Plant Phospholipids,DL-Panthenol,Ethyl Panthenol), Stearyl Alcohol, Equisetum Arvense (Horsetail-Silica Extract), Panax Ginseng Extract*, Triticum Vulgare (Hydrolyzed Wheat Protein & Oligosaccharides), Biosaccharide Gum-1, Mucopolysaccharides, Steardimonium Panthenol (Vit. B), Tocopheryl Acetate (Vit. E), Allantoin, Ascorbic Acid (Vit. C), Simmondsia Chinensis (Jojoba Oil)*, Phyto Complex of: Juniperus Virginiana (Juniper), Cedrus Atlantica (Cedarwood), Cypressus Semper-Virens (Cypress), Achillea Millefolum (Yarrow), and Arctium Lappa (Burdock), Lavandula Angustifolia (Lavender)*, Retinyl Palmitate (Vit. A), Oryza Sativa (Rice Protein), Oxybenzone, Glycine Soja (Soy Protein), Tocopheryl Nicotinate (Vit. E), Folic Acid, Biotin (Vit. H), Methylparaben, Cysteine, Propylparaben, Citric Acid, Essential oils.

      Usuń
    8. Tam nie ma byc laminaria saccharina?. Algi jako pierwszy skladnik :0, musze ja kiedys kupic :(.

      Usuń
    9. czesc, włąsnie trzymam pełnowymiarową odżywkę Thin to Thick. I ma zupełnie inny skład niż ten na helfy

      Aqua (Water), Behentrimonium Methosulfate, Cetyl Alcohol, Panthenol, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice (1), Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract (1), Panax Ginseng Root Extract, Mentha Piperita (Peppermint) Oil, Allantoin, Ascorbic Acid, Biosaccharide Gum-1, Biotin, Cetrimonium Chloride, Glycoproteins, Hydrolyzed Wheat Protein, Menthol, Phytantriol, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, Tocopheryl Nicotinate, Wheat Amino Acids, Alcohol (1), Gluconolactone, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Fragrance (Parfum)

      Przepraszam, że wprowadziłam cie w błąd.

      Usuń
    10. I nie ma w nim alg :(, chociaz sklad nadal nie jest zly.

      Usuń
  3. najważniejsze, że potrafiłaś poradzić sobie w dobie kryzysu, ja pewnie bym się załamała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bylam zadowolona z tego powodu no ale coz...moglo byc gorzej.

      Usuń
  4. Podziwiam jak znasz swoje włosy i ich potrzeby.

    Moje wychodzenie z kryzysu trwa już kilka miesięcy. Trochę błądzę, ale coraz lepiej sobie radzę. Opanowałam wypadanie - przez wewnętrzną suplementację. Teraz coraz lepiej jest też z ogólną kondycją włosów - mają coraz więcej życia, ale cały czas uczę się jak zapewnić im równowagę. Właśnie odkryłam szampon Organicum do włosów suchych - najlepszy jakiego kiedykolwiek używałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. jej <3 jeżynowa odżywka! nigdy jej nigdzie nie widziałam! musi cudownie pachnieć, prawda? ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne masz włosy - zawsze marzyłam o takiej długości, jednak nigdy nie udało mi się jej osiągnąć:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ta maseczka z blue orange wydaje mi się mega ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słońce tam ,gdzie masz nie podczesane włoski-to tak wyglądają moje po godzinnym rozczesywaniu,gdy forma włosów jest "EBE"-Intrygujesz mnie szczotką(chciałam napisać z dzika)z włosia dzika i jonizującą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tym zdjeciu z daleka?(w brazowych spodniach) one bylo podczesane :D, ale wtedy byly suche i paskudne. Wiecej sie nie dalo z nich wyciagnac.

      Usuń
  9. Osobno-pytanko(załóż zakładkę-Pytania do EVE)-Sante farbowałam 15 marca czy 9 kwietnia to za krótki odstęp?-oczywiście farba sie nie wypłukała ale też nie jest tak jak na początku.W sobotę mamy wielką uroczystość mama obchodzi "okrągłe"urodzinki

    OdpowiedzUsuń
  10. moje włosy już dawno nie miały kryzysu (i chwała im za to:)) Także wracam w takich chwilach do sprawdzonych sposobów :)

    Haha, najbardziej rozbawiło mnie to, ze używanie odżywki na włosach hennowanych/farbowanych indygo jest bez sensu:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie powalilo to, ze ktos wierzy w takie glupoty :D. Ta osoba zasugerowala, ze powinnam inwestowac tylko we wcierki :D. Druga sprawa to ja sie "brzydze" henny i nie farbuje nia wlosow. Cieply blask nie jest dla mnie- mam taki naturalnie. Wystarczy potrzymac chwile mniej indygo i kolor jest cieplejszy.

      Usuń
    2. caravely - połowa fryzjerów mi mówi, że robie sobie krzywde Henną. I poło twierdzi ze włos jest szczelnie oblepiony i NIC do nich nie dochodzi z odżywek. I najlepiej ściągnąć kolor i normalnie zacząć farbować....

      Usuń
    3. No to ciekawe jak wyjasnia to, ze dziewczyny farbujace wlosy henna rowniez miewaja kryzysy i wlosy sie niszcza. Na dodatek widza roznice pomiedzy roznymi odzywkami :D

      Usuń
    4. ja na Indygo nie narzekam, wręczprzeciwnie :) na odżywianie/olejowanie również. Dla mnie to takie zabobony, żeby jednak wybrać fryzjera lub chemiczną farbę

      Usuń
    5. Ja mysle, ze to przez mala wiedze o hennie i trudnosc pozbycia sie jej. Indygo tez bardzo lubie bo dzieki niemu uzyskuje idelany odcien :)

      Usuń
    6. no ja tez uslyszalam kiedys od fryzjerki ze niszcze sobie wlosy henna.
      a nigdy po farbach chemicznych nie mialam takiego efektu jak po hennie.jej blask,trwalosc i wlasciwosci odzywcze sa dla mnie na obecna chwile nie do pobicia przez zadna chemie

      ewa

      Usuń
    7. Moja fryzjerka też nie wierzyła w świadomą, naturalną pielęgnację. Stała się jednak moją "inspiracją", kiedy dała mi do testowania olejek naładowany silikonami, które podobno zaprasowują zniszczone końcówki. Podziękowałam po 1 użyciu, ale znalazłam bloga Eve i przeszłam na lepszą stronę mocy.
      Fryzjerka po 1,5 miesiąca nie poznała moich włosów (pozytywnie)!

      Usuń
    8. To musiala sie zdziwic :D. Ja tez mialam wczesniej po produktach skladajacych sie z silikonow(nie uwazam ich za zlo ale wole tylko te lekkie i gdy wiem, ze wlosy beda narazone na uszkodzenia- czyli np. podczas kryzysu)+chemii siano, skalp pokryty krostami- uczuleniem.

      Usuń
  11. Zastanawialam sie jaką szczotke sobie kupic (TT zgubilam, ale nie blma nia az tak zachwycona zeby kupic ponownie)- dzieki tobie już wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli wybralas te z wlosia dzika to polecam Ci ta ktora ja mam. Inne juz nie sa podobno az tak dobre.

      Usuń
  12. Jeżynowa odżywka <3 pachnie genialnie, posiadam ^^
    Zapraszam na mój blog----------->>> http://miniaturkimejn.blogspot.com/ :) ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie do wiary, jak mogą zmienić się włosy w tak krótkim czasie. Wystarczy, że zbiegnie się kilka czynników i kryzys gotowy. na szczęście udało Ci się doprowadzić włosy do porządku, powiem Ci, że rzeczywiście nadal są bardzo długie, a lśnią jak zwykle.

    U mnie czasem jest kryzys, też łapię za nożyczki i obcinam pojedyncze włoski, też nawijam na palec, tyle, że mam krótsze włosy od Twoich i ciężko to idzie. Czasem moje włosy robią się matowe, sianowate i twarde, wtedy wystarczy mycie szamponem z sls plus lekka odżywka bez spłukiwania. Wtedy wszystko wraca do normy, myślę, że trzeba czasem dać włosom odpocząć od intensywnej pielęgnacji, jednak nie powinien ten odpoczynek trwać dłużej niż jedno mycie, by nie osiągnąć odwrotnego efektu.

    Kupiłam ostatnio tę odżywkę Gliss Kura żółtą (nie chciałam maski z Shea). Uważam, że jest bardzo dobra, jak na drogeryjny kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rowniez jestem za detoksem. Robie to wlosom co miesiac ale teraz trwal on dlugo i wlasnie efekt byl odwrotny :p
      Sa, sa ale jakie dlugie byly przed podcieciem :0. Az sama sie zdziwilam...

      Usuń
  14. Ja ostatnio miałam jakąś mega masakrę na głowie, ale porządnie oczyściłam je prostym szamponem, po czym nałożyłam maskę i już dzisiaj włosy są mi wdzięczne:)

    Ja też jestem za zakładką "pytania do eve" :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam taki kryzys i teraz przydałaby mi się maska gliss kur , ale nadal się przede mną kryje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kup odżywkę !prawie ten sam skład (jedynie masła shea brak)

      Usuń
    2. Ja sobie chyba tez kupie ta odzywka jak ja spotkam :)

      Usuń
    3. Na moich włosach niestety ten Gliss Kur nie daje żadnych efektów.. Wręcz powoduje susz:/

      Usuń
    4. Maska? ma ona w skladzie maslo shea i wysokoporowate moga byc niezadowolone.

      Usuń
  16. Rzeczywiście było z nimi źle. Szczególnie rozumiem problemy zdrowotne i ich wpływ na włosy. I bardzo się przeraziłam przy czytaniu o tych warunkach atmosferycznych- raz wilgotno, raz sucho, woda twarda, woda miękka.. rzeczywiście koszmarek. Ale pięknie sobie z tym poradziłaś i już naprawdę dobrze wyglądają!
    Moje tez lubią bogatą pielęgnację. A maski i odżywki używałam wtedy, kiedy nie wiedziałam co jest do czego i jak i po co je w ogóle nakładać :D No i kosmetyki kończą mi się szybko, moje włosy są bardzo zachłanne. Niestety, żadnego z tych kosmetyków nigdy nie miałam. Rozbudzasz chęć posiadania ich! Już po Twoim wpisie jak ograniczyłaś wypadanie zapragnęłam kupić tą białą glinkę i to coś z enzymami i oczywiście się rozczarowałam po przeszukaniu internetu, bo okazało się że nigdzie tego nie można dostać. Podły z Ciebie człowiek! ;) Mam ochotę kupić wszystko, czego używasz! Ale w sumie to nie dziwota- masz takie piękne włosy, że same reklamują te kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po przyjezdzie na wyspe rowniez gorzej wygladaly ale nie tak jak przy odwrotnej sytuacji :/. Kochana balsam z pijawkami jest obecnie dostepny w sklepie. Sama go kupilam(wczoraj mi doszedl) :D

      Usuń
    2. Juz jest niedostepny :(.

      Usuń
    3. Ano właśnie, o tym mówię ;) Mój pech nie ma granic :)

      Usuń
    4. Zawsze musisz sie pytac kiedy bedzie dostepny i czatowac na niego. Najlepiej sprawdzac wczesniej i po terminie podanym przez pracownika sklepu. Ja tak robie :D

      Usuń
  17. Pięknie sobie poradziłaś z kryzysem ;) Ja obecnie walczę z moimi niesfornymi włosami i sama nie wiem, czy są przeproteinowane czy po prostu ta długa zima im nie służy, dochodzi jeszcze stres i w ogóle, ciężko mi zlokalizować przyczynę, ale się nie poddaję i robię im dobrze na wszelakie sposoby ;D mam nadzieję, że się odwdzięczą szybko ;)
    Zgadzam się z Tobą, jeśli chodzi o ilość i różnorodność produktów. Nie każdemu podejdzie lekka pielęgnacja, trzeba znaleźć złoty środek ;)
    Ta odżywka z BluOrange wydaje się super ;) muszę na nią zapolować na ebay'u ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat te produkty czesta tam sa. Kiedys widzialam ta maske :).
      Trzymam kciuki. Byc moze tak jak u mnie kilka czynnikow sie pojawilo i kryzys gotowy.

      Usuń
  18. Na pewno jesteś na dobrej drodze ku ich pożądanemu nawilżeniu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ciekawy post :) Pierwszy raz widziałam, żeby Twoje włosy były w takim kiepskim stanie, a jednak wyszłaś z tego w świetnym stylu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo sama nie pamietam kiedy bylo az tak zle :(. W dotyku jeszcze nie przypominaja tego co bylo ale walcze . I tak szybko sie wygladzily, z nawilzeniem idzie mi wolniej ale jest duzo lepiej niz bylo. Musze je tylko jeszcze podciac :(
      Wiesz, ze gdy byly tak suche to schly mi nawet krocej niz 2 h :O

      Usuń
  20. Najlepszy nawilżacz dla mnie (chociaż wiele nie testowałam) to SMT, Snowymoon's Moisture Treatment. Łyżka miodu + łyżka soku z aloesu + 4 łyżki odżywki, bez silikonów i bez protein, bo to + aloes potrafi zostawić biały nalot na włosach. Woskowe też się nie nadają z jakiegoś powodu. Ja zawsze używam Garniera z Awokado i Karite albo z Żurawiną i Arganem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie miod z pylkiem kwiatowym w miodzie i oliwa- to kompres na cieplo. Jednak od kad farbuje wlosy indygo to zielenieja mi od tego(od miodu) :p

      Usuń
    2. Spróbuję :) Sama oliwa nic mi nie robi z włosami niestety. Ale z miodem, kto wie :)

      Usuń
    3. To jestem ciekawa czy Ci sie ten sposob spodoba. Tylko kuracja musi byc lekko podgrzana :)- u mnie wtedy lepiej dzialala.

      Usuń
  21. Na mój kryzys pomaga gliceryna dodawana do odżywek. Świetnie nawilża moje włosy!

    Gliss Kura odkryłam stacjonarnie, ale się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne masz włosy :)
    Moje kryzysy spowodowane są lenistwem - zbyt rzadkie olejowanie, przenawilżeniem - po nakremowaniu i przeproteinowaniem - ostatnio coraz rzadziej! Wydaje mi się, że ich stan w końcu zaczął się poprawiać, do niedawna w ogóle nie tolerowały protein! Ewentualnie miewam sianistą szopę na głowie po użyciu odżywki Timotei Organics - olej kokosowy.
    Garnier z henną i octem chyba jest niedostępny w Polsce, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to kit. A ta henna w składzie już zdążyła mnie zainteresować :(

      Usuń
  23. Niestety, jeszcze nie znalazłam sprawdzonego sposobu na kryzys. Próbuję wtedy masek nawilżających plus oleje, jednak ideału nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witam,
    Dawno mnie tutaj nie było :)

    Mam taką samą sytuację jak miałaś/masz i Ty :(

    Chyba z 80% włosomaniaczek ma kryzys :(((((((((

    Skusiłam się na ombre, fryzjerka bez mojej wiedzy rozjaśniła mi włosy rozjaśniaczem (wg niej specyfkiem od ombre) zapłaciłam 230 zł...
    mam łzy w oczach...włosy ścięła mi przy tym z 10 cm, sama w domu przyciełam z 15... mam do ramion. Zaczynam od nowa. Rozjaśniła mi cały tył... i końcówki...

    Zrobiłam sama olej z pokrzywy, będę stosować płukanki na skalp, wiadomo olejowanie codziennie, do tego masaż skalpu. Muszę wrócić do wcześniejszego stanu...

    Mam jeszcze kilka masek, muszę je zużyć. Wielkie rozczarowanie jesli chodzi o babcie agafię i balsam na kwiatowym propolisie (czy jakoś tak)... włosy plączą się, są szorstkie...szampon też do du...y - 50 zł w plecy :-/

    co dwa dni będę nakładać na noc glutka z siemienia... Może uratuje włosy...


    Droga Eve, jak będziesz chronić skórę przed słońcem? Szukam kremu z filtrem i nie mogę się doszukać z lekkim i przyjaznym składem. Z tego co wiem olej z pestek malin chroni przed słońcem ale nie tak jak powinien....

    Proszę o rady...

    Pozdrawiam,
    Zrozpaczona i niewierząca w nic,
    Cici :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem argile provence(plynna konsystencja), chociaz oddalam jego reszte bratu i jest zadowolony, sama mam krem eco cosmetics ale jest strasznie tlusciutki- trzeba go przypudrowac skrobia.

      Usuń
    2. p.s powodzenia w wychodzeniu z kryzysu. Moze te kosmetyki byly zbyt ziolowe dla ciebie? poszukaj takich mocno nawilzajacych z olejami w skladzie.

      Usuń
  25. Widać, że sporo pracy włożyłaś w odzyskanie zdrowych włosów.
    Efekt jest niesamowity, piękne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Twoje włosy mają z Tobą tak dobrze :-)! Na ich miejscu w ogóle nie robiłabym Ci problemów :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz jakie one sa niedobre :p.
      P.s maz twierdzi, ze zapach twojego oleju jest gorszy niz zapach sesy :D

      Usuń
  27. Hej, chciałam się zapytać w jakiej fryzurze spisz najczesciej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W warkoczu(nakladam na niego odrobinke oleju), wezyku, robie tez koczka slimaczka bez uzycia gumki. Wezyk od koka rozni sie tym, ze te wlosy sa ulozone na skalpie w takiego wlasnie wezyka- mam ciezkie wlosy i wtedy ich ciezar nie kumuluje sie w jednym miejscu. Probowalam w zwyklym kucyku ale jednak to je troche niszczy.

      Usuń
  28. Moje włosy i skóra z niecierpliwością czekają na zakończenie sezonu grzewczego. Suche powietrze, które wypełnia moje mieszkanie sprawia, że wyglądam jak czarownica w trakcie wylinki:D

    Ten mit o hennie rozbawił mnie do łez. Gdyby po naturalnej koloryzacji włosy były niezniszczalne, to wszyscy sięgaliby po ziołowe papki;) Jest to racjonalne z ekonomicznego punktu widzenia. Po co inwestować w odżywki, maski, oleje, półprodukty do wzbogacania gotowych kosmetyków, skoro wystarczy henna;D Swoją drogą ostatnio nakładałam na włosy ziołową farbę, więc moje kosmyki powinny wyglądać jak z okładki kolorowego magazynu:D

    Swoją drogą nie rozumiem zarzutów typu: używasz zbyt dużo kosmetyków. Wszak sięgamy po produkty, które są nam potrzebne. Jednemu wystarczy szampon i odżywka, a inny będzie musiał korzystać z wcierek, płukanek, masek, odżywek i naturalnych papek. Wszystko zależy od kondycji włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to nawet nie zalezy od kondycji. Fakt na detoksie moga wygladac wspaniale ale na duecie szampon +odzywka przez dluzszy czas pogorszy sie ich stan :/. Tez nie rozumiem tych zarzutow- kazde wlosy sa inne, tak samo jak skora.
      No dokladnie :D. Kazda posiadaczka zniszczonych wlosow siegalaby po henne ;)

      Usuń
  29. Ooooooooo kurcze,ale masz superrr wlosy!!! Jestem w szoku,pelen szacunek.
    Zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fragment o włosowych mitach mnie powalił.

    Sama od 1,5 roku używam henny. Moje włosy po 7 latach rozjaśnianych pasemek, naturalnie kręcone/puszące... możesz sie domyślić w jakim były stanie. Trafiłam do dobrego fryzjera, który o dziwo pierwszy powiedział mi co to są silikony, oblepiacze, wspomniał o naturalnej pielęgnacji. Zaczełam też u niego farbowac włosy delikatniejszymi farbami, niestety moja czupryna była już w takim stanie, że tylko całkowita rezygnacja z chemii (nawet tej delikatnej) mogła je uratować. Nadal chodze do tego fryzjera. Pan wie, że używam henny a do niego tylko na podcięcie. Zero głupich uwag :)

    Druga sprawa: ilość i różnorodność zużywanych kosmetyków.

    Ja po 1,5 roku świadomej pielegnacji nadal nie znalazłam złotego środka i podejrzewam że nie znajdę. Moje włosy po prostu nie miewają efektu WOW po jednorazowym lub kilku użyciach danego kosmetyku. Są oporne. Ich polepszający sie stan zawdzięczam tylko systematyce. Jak na razie odkryłam 2 rzeczy które im nie pasują: olek kokosowy (taaak, galopujaco wysoka porowatość) i używanie duetu szampon + odzywka na kilka min. To dla nich zwyczajnie za mało. Muszę używać dużej ilości maski po KAŻDYM myciu i to na jakies 2 godziny.

    Przepraszam, że tak sie rozpisałam, ale nasuwaja mi się 2 wnioski:

    - da sie znaleźć fryzjera który o dziwo wie czym jest henna i nie marudzi oraz sam namawia do pielęgnacji naturalnej,

    - sa włosy które niestety zmuszaja nas do małej ekonomiczności produktów kosmtycznych i którym trzeba poświęcić dużo czasu - dopiero wtedy sie dowdzięczają.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale długie<3
    Ja swoje muszę podciąć końcówki mi się strasznie po zimie rozdwoiły:(

    OdpowiedzUsuń
  32. Najbardziej w Twoich włoskach zniewala mnie ich połysk !!! :) zapraszam do mnie, stawiam pierwsze kroki i przyda mi się wsparcie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...