O suszarce kapturowej czytałyście już u BHC. Co ja o nich sądzę? Zdecydowałam się najpierw na tańszy model, czyli niemiecką suszarkę kapturową HTH 4003-IO firmy MIA.
Parametry:
- automatycznie aktywowana funkcja jonowa,
-4 pozycyjny przełącznik dla ustawień temperatury 0-1-2-3,
-2 ustawienia ciepła,
-zdejmowany kaptur, można go prać w pralce,
-regulowany pasek na szyje(dzięki niemu można suszyć włosy bez użycia rąk),
-kosmetyczka w zestawie,
-moc 1000W,
-przewód zasilający 1,8m
-moja suszarka kosztowała 40 zł(wraz z wysyłką).
Następnie zakupiłam niemiecki czepek termiczny Efbe-Schott LT 52.
Parametry:
-2 stopnie grzania,
-zabezpieczenie przed przegrzaniem,
-przewód zasilający 2,5m,
-moc : 180W/320W,
-zdejmowany kaptur, możliwość łatwego czyszczenia,
-moja suszarka kosztowała 68zł(razem z wysyłką).
Domowa sauna- ciepło ułatwia wnikanie składników aktywnych w głąb włosa. Maseczki dogłębniej nawilżają włosy, te wygładzające np. z proteinami jedwabiu(tutaj) szybciej je wygładzają itd.
Tutaj opinia z 2012 roku dotycząca podgrzewania maseczek suszarką Efbe-Schott.
Suszarka MIA- moja opinia:
Suszarka Efbe-Schott- moja opinia:
Po co mi druga suszarka? Suszarka Mia się u mnie nie sprawdziła. Nie mogłam znieść tego hałasu. Czepek termiczny jest zdecydowanie wygodniejszy. Ręce pozostają wolne- można trzymać w rękach np. książkę, gazetę, pisać coś na laptopie. A co z hałasem? Jest lepiej(nie używam stoperów),aczkolwiek liczyłam na coś więcej. Zdejmowany czepek-można sobie samemu ustawić umiejscowienie kabla(z przodu, z tyłu z boku- mój wybór). 1 stopień grzania- jest ciepły, ale nie za gorący. 2- stopień grzania jest gorący. Podgrzewałam maseczki na 1 trybie(na zmianę z 2). Czepek jest bezpieczniejszy dla skóry naczynkowej. Wydzielała specyficzny zapach spalenizny podczas pierwszego użytku. Działanie wygładzające jest odrobinkę słabsze, suszarka działa trochę wolniej, ale to nie szkodzi. Również nadaje się do tworzenia loków(włosy trzeba dłużej podgrzewać- w porównaniu do suszarki MIA). Tej suszarki nie oddam.
Czy widzę jakąś różnicę? Nie jest to efekt wow, ale suszarki działały. Pomagały wygładzać włosy. Indyjskie zioła dzięki podgrzewaniu szybciej i skuteczniej przyciemniały włosy.
Co sądzi o tych suszarkach osoba nie będąca włosomaniaczką?- uważa, że obie są do d*** :D
Co o nich myślicie? Miałyście?
ja nawet nie wiedziałam o istnieniu takich suszarek, może dlatego, że w ogóle nie używam suszarki, pozwalam włosom swobodnie wyschnąć.
OdpowiedzUsuńNie suszę nimi włosów, a jedynie podgrzewam maseczki :)
UsuńPrze zabawnie wyglądasz w tej suszarce :D.
OdpowiedzUsuńJuz od jakiegos czasu po przeczytaniu posta u Ciebie zastanawiam sie nad zakupem takiej szuszarki i tym razem chyba sie skusze na ta niemiecka ;)
OdpowiedzUsuńObie pochodzą z Niemiec :D
UsuńNie wiem czemu, ale jakoś mnie taka suszarka nie pociąga. Cyba jednak kiepska ze mnie wlosomaniczka, choć też nie sroka co musi mieć wszystko o czym przeczyta... przeszło mi już takie szaleństwo. Nie powiem, lepiej wchłania się maska u mnie przy użyciu ciepła, ale warunek, że odbywa się to z powiedzmy, udziałem powietrza czyli żadnego czepka i ręcznika. Kiedy je przykryję osiągam zupełnie odmienny efekt do zamierzonego.
OdpowiedzUsuńSuszarka nie przylega ściśle do głowy :) Nie jest to coś koniecznego. Taki, czasami przydatny gadżet.
Usuńhałas nie do wytrzymania ...
OdpowiedzUsuńWłaśnie chodziło mi o to by go pokazać :)
UsuńChyba szybciej zdecydowałabym się na tę drugą, ale nie uważam jej za koniecznie potrzebny gadżet :)
OdpowiedzUsuńNie jest do must have, aczkolwiek mam nadzieje, że przyda mi się do loczków i podgrzewania raz na jakiś czas domowych masek. Myślę, że taka suszarka posłuży mi przez długie lata.
UsuńTeż pierwszy raz widzę coś takiego ;-) Wygląda trochę kosmicznie :D
OdpowiedzUsuńMoja buzia jest bardzo wrażliwa na zmiany temperatury i chyba bym się nie zdecydowała, bo nawet jak siedzę bliżej grzejnika, to czuję "niedobre" ciepło na policzkach :(
Jeśli chodzi o wrażliwą cerę, to suszarka nr. 2 jest lepsza. 1 stopień grzania jest delikatny. Nie ma porównania z pierwszą suszarką.
UsuńTylko nie gniewaj się-ta druga suszarka wygląda jak arbuz.Taki gadżecik przydałby mi się.Włosy-loczki siostry-przpiękne!POZDRAWIAMY!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMoże troszeczkę :D
UsuńChciałabym mieć taki gadżet w domu ;). Jestem ciekawa jak moje włosy zareagowałyby na takie podgrzewanie.
OdpowiedzUsuńNie miałam i nigdy nie słyszałam, aż do tej pory. Jak mam być szczera, to na początku posta mnie zafascynowałą taka forma suszarki, ale pod koniec zdecydowanie wiem, że nie potrzebny mi taki gadżet.
OdpowiedzUsuńja bym chciała taką machinę, każde lepsze wchłanianie się kosmetyków to dla mnie dużo ! a jeszcze jak piszesz ze przyciemnianie lepiej ci sie udawało to już wogole!
OdpowiedzUsuńJa czekam na swoją suszarkę kapturową, mam nadzieję, że szybko przyjdzie, bo nie mogę się doczekać jej testowania! :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
A mnie nie przekonuja te suszarki, wystarczy mi normalna :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie kusi mnie ta suszarka kaprturowa ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę coś takiego :) szukam przyjaznego rozwiązania dla moich długich, ciężkich, gęstych włosów, które sprawi,że suszenie nie uczyni z nich sianokosów :)
OdpowiedzUsuńA co myślisz o suszarce kapturowej Krups Quick. Zastanawiam się nad nią, bo używana jest w dobrej cenie.
OdpowiedzUsuńPrzypomina suszarkę Mia. Takie obudowane suszarki nie są zbyt dobre do cery mocno naczynkowej, ale też dużo zależy od intensywności grzania. Nie miałam jej.
UsuńDziękuję za opinię :)
Usuńhej , gdzie zakupiłaś swoją suszarke ?
OdpowiedzUsuńAllegro. Używane można dostać na targach.
UsuńTakiego urządzenia na twarz jeszcze nie widziałam :) ja mam saunę panasonica i o 6 minutach parowania twarzy cera znacznie się poprawia.
OdpowiedzUsuńCzego to się człowiek jeszcze nie dowie, nie wiedziałam, że takie suszarki istnieją, Widać, jeszcze wiele nie widziałam.
OdpowiedzUsuń