Pierwsza walka o każdy włos. Pielęgnacja- mumio, balsam z enzymami pijawki, "papka przeciw wypadaniu", balsam mineralny "fito biol". Wygrana.
Walka o każdy włos 2. Pielęgnacja: balsam z enzymami pijawki, maseczka mineralna,mumio w miodzie, lekko zmodyfikowana "papka przeciw wypadaniu". Podtrzymanie efektów.
Walka o każdy włos 3. Pielęgnacja: balsam z enzymami pijawki, maseczka mineralna, papka przeciw wypadaniu. Nadal wygrywam, jest lepiej niż miesiąc temu.
Walka o każdy włos 4, zbyt szeroki przedziałek- Kuracja była bardzo podobna do poprzedniej. Odpuściłam sobie trochę z pielęgnacją ale mimo wszystko włosy nadal się trzymały. Czas "pochwalić się" skutkami długotrwałego wypadania.
Walka o każdy włos 5- Pielegnacja: balsam z enzymami pijawki, papka przeciw wypadaniu włosów- zmodyfikowana. Nadal włosów wypadało mi malutko.
Walka o każdy włos 6 "wzloty i upadki"- Pielęgnacja: balsam z enzymami pijawki, papka przeciw wypadaniu, himalaya revitalizing hair oil, czarna marokańska maska przeciw wypadaniu. Grudzień- pogorszenie, opanowane.
Walka o każdy włos 7, czy udało mi się zagęścić zbyt szeroki przedziałek?- Pielęgnacja: olejek rewitalizujący himalaya, mgiełka z enzymami pijawek, domowa wcierka kawowa. Listopad- marzec- aktualizacja przedziałka.
Walka o każdy włos 8, nadal kilka słów o byłym zbyt szerokim przedziałku, wypadanie rzes i brwi- Pielęgnacja: olejek himalaya, fiolki keramine H, zewnętrzna pielęgnacja oparta na ziarnach. Brak jakich kolwiek wypadających włosów.
Walka o każdy włos 9- nowe wyzwanie- Pielęgnacja: fiolki keramine H, balsam z enzymami pijawki, błoto z jeziora Sakskiego, loton provit eliksir ziołowy, kuracja przeciw wypadaniu włosów. Nadal jest bardzo dobrze. Walczę z zakolami.
Walka o każdy włos 10 zakola&przedziałek po raz kolejny. Pielęgnacja: ampułki seboranim forte Czerwiec- pogorszenie, lipiec- opanowanie wypadania. Przedziałek znowu się przerzedził.
Podsumowanie walki o każdy włos 11- przedziałek po kryzysie- Pielęgnacja: balsam z enzymami pijawki, fiolki keramine H, płyn echinacea, Olej Ramtirth Brahmi oil ,Goldwell Scalp Specialist anti-haiross spray Skutki kryzysu. Sytuacja opanowana.
Podsumowanie walki o każdy włos 12-Pielęgnacja: domowa wcierka z palmą sabalowa i dodatkami, Goldwell Scalp Specialist anti-haiross spray. Włosy wypadają podczas dotykania.
Podsumowanie walki o każdy włos 13-Pielęgjacja: Equilibra Tricologia- wzmacniająca kuracja przeciw wypadaniu włosów,suplement diety l'biotica włosy& paznokcie program biovax optimum 28,maseczka z jonami srebra, kwaśnym mlekiem i chlebem żytnim(nakładałam ją tylko na skalp). Wypadanie jest nieregularne.
Podsumowanie walki o każdy włos 14- Pielęgnacja: wcierka z palmą sabalową, suplement diety l'biotica włosy&paznokcie program biovax 28. Wypadanie zmalało. Wygrywam.
Podsumowanie walki o każdy włos 15- Pielęgnacja: wcierka Aloevit, papka przeciw wypadaniu włosów(przyciemniająca). Wygrana.
Podsumowanie walki o każdy włos 16- Pielęgnacja: rozcieńczona wcierka Aloevit, papka przeciw wypadaniu włosów, maseczka do włosów zniszczonych Rosyjskie Pole-czerwona papryka i oliwa z oliwek.
Witam.
Luty(do połowy) 1-2x w tygodniu nakładałam na skalp papkę przeciw wypadaniu.
Skład : 1 łyżeczka brahmi, 1 łyżeczka kapoor kachli, 1 łyżka tybetańskiej, błękitnej glinki z żeń-szeniem, 2 kropelki olejku laurowego, odrobina rosyjskiej maski z jonami srebra/ Bania Agafii maska do włosów super silna, wzmocnienie i stymulacja wzrostu, płyn- serum przeciw wypadaniu brwi.
Co sądzę o masce do włosów rozdwajających i łamliwych z jonami srebra " kwaśne mleko i chleb żytni" babci Agafii?
Kupiłam ją tutaj- 12,90- 150ml
Opis:
Srebro koloidalne(Ag ,łac. Argentum)- preparaty zawierające srebro wpływają na pracę gruczołów łojowych oraz niszczą większość bakterii mogących wywoływać stany zapalne skóry (zapalenie mieszków włosowych, trądzik pospolity, itp.). Stymulują także proces regeneracji komórek, chronią skórę przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych (wiatr, kurz, mróz). Srebro nie tylko reguluje wydzielanie łoju, utrzymując zbyt suchą lub zbyt tłustą skórę w stanie równowagi, ale zapewnia również prawidłowy poziom nawilżenia naskórka.
Chleb Żytni (Secale Cereale Seed Extract)- bogaty w wiele witamin, mikro- i makroelementów, oraz w wiele innych składników odżywczych. Wzmacnia i odbudowuje włosy, wygładza je, poprawia ich strukturę, zapobiega łamliwości i rozdwajaniu końcówek. Stymuluje krążenie krwi w skórze głowy i odżywia cebulki włosowe co przyczynia się do wzrostu włosów.
Kwaśne Mleko (Curdled Milk)- intensywnie nawilża włosy oraz skórę głowy oraz przywraca jej kwaśne pH, dodaje włosom blasku i sprężystości, wzmacnia ich strukturę. Bardzo dobrze, a jednocześnie delikatnie oczyszcza włosy, wygładza je.
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol(emolient), Dipalmitoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate(humektant, zmiękczacz, zapobiega elektryzowaniu), Ceteareth-20(emulgator, modyfikator reologii), Citric Acid(kwas cytrynowy), Secale Cereale Seed Extract (chleb żytni), Curdled Milk (kwaśne mleko), Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid(zapach, knserwanty), Ag(srebro)
Moja opinia:
Maseczka jest lekka, lejąca(niezbyt gęsta) Działała jak leciutka odżywka. Na długość była stanowczo za słaba. Nie podrażniała, nawilżała salp. Nie wzmacniała cebulek. Ot, taki średniaczek.
Rozcieńczony płyn Aloevit nadal mnie podrażniał- odstawiłam go.Szkoda, bo powodował szybki wzrost baby hair.
W styczniu pomagała mi maseczka Rosyjskie Pole- czerwona papryczka i oliwa z oliwek.
Kupiłam ją tutaj, jest chwilowo niedostępna. Można ją dostać również tutaj.
Producent: Fratti
Opis:
Ulepszona formuła maski dla wzmocnienia kondycji włosów. Z ekstraktem z czerwonej papryki i oliwą z oliwek. Ekstrakt z czerwonej papryki poprawia krążenie krwi w skórze głowy, zwiększa dopływ tlenu i substancji odżywczych do mieszków włosowych, aktywnie wpływa na wzrost włosów i zapobiega ich wypadaniu. Oliwa z oliwek odżywia, nawilża i zmiękcza włosy, nadaje naturalny połysk. Maska ma działanie rozgrzewające.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol(emolient), Behentrimonium Chlorite(ułatwia rozczesywanie, zapobiega elektryzowaniu), Ceteareth-3(emulgator w/o), Hydroxyethylcellulose(zagęstnik, zwiększa lepkość ), Caprylic/Capric Triglyceride(trójglicerydy, emolient), Cetrimonium Chloride(poprawia rozczesywanie, zapobiega elektryzowaniu), Lanolin(lanolina, emolient), Olea Europea (Olive) Husk Oil(oliwa z oliwek), Capsicum Annuum Extract(ekstrakt z czerwonej papryczki), Methylparaben, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, Paraffinum Liquidum, Methylisothiazoline, Parfum,
Moja opinia:
Maseczka jest lejąca.
Trochę za słaba dla włosów na długości. Stosowałam ją jedynie na skalp. Nie wierzyłam w jej cudowne właściwości. Odłożyłam ją na półkę. Myliłam się. Działanie rozgrzewające było bardzo silne(po wmasowaniu) Za pierwszym razem musiałam ją zmyć po kilku minutach. Uczucie ciepła przerodziło się w palenie, które czułam nawet po jej spłukaniu. Z czasem się do niego przyzwyczaiłam(używałam jej co mycie) Maseczkę zmywałam po minimum 20-30 minutach. Przyśpieszyła porost moich włosów, wzmocniła je. Sprawdziła się. Na 100% do niej wrócę. Nie jest to maseczka dla każdego- ze względu na silne działanie rozgrzewające.
Obecnie wcieram w skalp moją domową wcierkę z czerwoną koniczyną. Przepis tutaj.
Włosy mi nie wypadają- od października. Wyglądają znacznie lepiej(jeszcze 1 cm w kucyku i będę zadowolona) Sama zauważyłam to dopiero tutaj i tutaj. Wcześniej nie myślałam o tym. Czekałam. Ciągłe mierzenie obwodu kucyka, wydawało mi się bezsensownym pomysłem(wolałam mieć niespodziankę, a po drugie wiedziałam, ze zagęszczanie włosów to proces długotrwały)Przyznaję się... cały czas myślałam, że nadal wyglądają fatalne( mimo pozbycia się prześwitów) Przegapiłam ten moment, w którym się zagęściły.
Warkocz- grudzień(luźny, przed obcięciem grzywki):
Marzec(po zrobieniu sobie grzywki):
* zaobserwowałam widoczne różnice w długości i objętości.
(1,2- fryzura do spania, 3- rano)
Warkocz był mocno ściśnięty, więc się nie rozpadł. Na trzecim zdjęciu widać pojedyncze włoski(podrośnięte baby hair)-górna połowa warkocza. Przez bardzo długi czas miałam problem z baby hair. Bywało, że się nie pojawiały. Dlatego dolna połowa warkocza jest taka gładka.
Spójrzcie na to zdjęcie(warkoczyk rozpadł się jedynie do połowy- po całym dniu):
(dół-pamięta czasy bez baby hair , dlatego końcówka warkoczyka jest cieńsza i bez odstających włosów- z czasem się pogrubi, góra- pojedyncze, lub większe ilości dłuższych, odstających baby hair)
Walczycie? Wygrywacie?
Cały czas walczę o jak najszybszy porost, zagęszczenie włosów bo mam bardzo cieniutkie, kruszą się i łamią. Zauważyłam to podczas olejowania :(
OdpowiedzUsuńwow jestem pod wrażeniem! jak sprawdziła się ta Twoja papka? :)
OdpowiedzUsuńBab hair- tak, porost- nie. Tak czy siak lubię do nich wracać, wzmacniają cebulki.
Usuńa czy miała jakiś pozytywny wpływ na wypadanie włosów?
UsuńPomaga w walce z wypadaniem, dlatego te papki stosuje co jakiś czas :)
Usuńto szykuje się małe zamówienie rzeczy do niej, bo z moim wypadaniem walczę już bardzo długo i nadal brak jakichkolwiek efektów :(
UsuńJakie długaśne! Maseczka z papryką - moje nowe must have na to wygląda ;>
OdpowiedzUsuńMoja walka o każdy włos i baby hair na razie idzie ku dobremu. Włosy szybko rosną, baby hair sie pojawiają, jeszcze troszkę włosów wypada, ale jakby coraz mniej. Na razie moim faworytem jest seria z enzymami z pijawek.
OdpowiedzUsuńCiesze się :)
UsuńFaktycznie widać po warkoczu, że jest grubszy!! Gratuluję!! :)
OdpowiedzUsuńJa na razie walczę o skalp, nie wcieram nic i dlatego stan kosmyków się pogarsza, ale muszę go najpierw nawilżyć i wyczyścić bo inaczej wszystkie wcierki podrażniają :(
Dziękuje :D
UsuńTrzymam kciuki za poprawę skalpu :)
Staram się nawet nie liczyć ile mi włosów wypada. Wiem, że jak starałam sie walczyć o każdy włos to wypadało mi ich jeszcze więcej. Jak na razie godzę się z ilością traconych codziennie włosów.
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci udanej pielęgnacji :) Dobrze, że pozbyłaś się problemu wypadania włosów.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi nie lada ochoty na maseczkę z czerwoną papryką.
OdpowiedzUsuńMój skalp nie jest wrażliwy, więc w sam raz dla niego :)
Eve, jesteś mistrzynią w zagęszczaniu włosów <3 Widać efekty po warkoczu - ukłony dla Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, przypomniałaś mi, że nie dopisałam iż warkocz z grudnia był przed obcięciem grzywki, a to jednak ważne :)
UsuńJak robiłam coś w tym kierunku to efekty nie byly super, a jak przestała o tym mysleć to wypadały mniej :D
OdpowiedzUsuńta maska z papryczką brzmi świetnie! muszę ją mieć <3
OdpowiedzUsuńPolecam- o ile nie masz bardo wrażliwego skalpu. Lepiej działa po wmasowaniu w skórę głowy :)
UsuńGratuluję efektów, powiem Ci, że Ty jako pierwsza zainspirowałas mnie do walki z wypadaniem.Nigdy nie widziałam problemu bo nie przyglądałam się włosom. W pewnym momencie czytając Twoje aktualizacje zobaczyłam, że lecą mi takie same jeśli nie deko większe klebki włosów przy myciu.Pozniej konfrontacja z lustrem - o matko jakie ja mam zakola. Leciały sobie całe życie tak samo dużo, teraz z pierwszych 200 dziennie późniejszych 100 styczniowych 20 jest marcowe 5 włosów dziennie...chciałabym Ci podziękować za otworzenie mi oczu.Dodam, że zawsze zazdroscilam Ci cudnych warkoczykow moje ze względu na bardzo mocne cieniowanie wyglądają dobrze tylko przy samej skórze głowy. Na długości efekty zagęszczenia zobaczę dopiero kiedy zetne cieniowanie.
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz. Moje prześwity pojawiały się już bardzo dawno, wtedy się tym nie przejmowałam. Dopiero później się zorientowałam o co chodzi i dlaczego tak się dzieje, a włosy z czasem coraz gorzej to znosiły. Bardzo się cieszę, że udało Ci się tak szybko i skutecznie zniwelować wypadanie. Wow 5 dziennie? Cudowny wynik :) Na wszystko przyjdzie czas, też schodziłam z cieniowania, nie służyło mi.... Powodzenia :)
UsuńTeraz planuje zmienić dietę żeby sprawdzić ile maksymalnie mogę wycisnąć z obwodu kucyka, aktualnie z 7 cm przeskoczylam na 11 dzięki wcierkom olejkom i tym wszystkim cudem, ale wiem, że dieta ma duży wpływ na włosy jednak warzyw i owoców nie nawidze.Zyje na serce żółtym parowkach kurczaku i kromkach z kanapkowym do szkoły co ciekawe nigdy nie miałam anemii szczerze nie wiem z czego mój organizm produkuje cokolwiek pożytecznego. Pierwsze 7 miesięcy intensywnej walki za mną dziękuję za pomoc i wsparcie, dajesz mi dużo nadziei podzielę się efektami diety za kilka miesięcy mam nadzieje że pozytywnymi :)
UsuńDietę zmieniłam już dawno. Widzę efekty, ale nie na włosach :D Miałam tak samo, kiepska dieta a wszystkie witaminy(badałam to) w normie :D No ale teraz czuje się lepiej(samopoczucie), mój żołądek ma się dobrze, paznokcie rosną jak szalone itd.
UsuńWow 11cm, zazdroszczę, niesamowita zmiana i motywacja.
O problemy z żołądkiem w ostatnim roku odesłany mnie do szpitala, więc taka zmiana też będzie mile widziana :) Jednak głównie liczę na włosy - zmniejszenie rozważania to moje marzenie
UsuńNa żołądek polecam siemię lniane :) Przy okazji wzmacnia także włosy.
UsuńW formie glutka trochę mnie przeraża(smak nie jest straszny,ale zapycha mnie i nie daję rady wypić nawet tej szklanki dziennie),ale mam zamiar dodawać ziarenka do swojego chleba,zaczynam dietę w przyszłym tygodniu zobaczymy co z tego wyjdzie :) Dodam też,że nigdy nie miałam tak gęstych włosów,nie mierzyłam ich obwodu ale wizualnie widzę duzą zmianę ich gęstości.Sama jestem zaskoczona wynikami biorąc pod uwagę,że to włoski kompletnie nowe,a nie wyrastające po chwilowych problemach.Myślę,że nie masz czego zazdrościć bo sama masz tyle samo jeśli nie więcej w kucyku ;)
UsuńAż tyle to nie mam. Na ostatnim zdjęciu widać, że te baby hair sięgają połowy kucyka. Wcześniej mi nie wyrastały, dosłownie nic. Nadal nie jest to baby busz, więc się wolno zagęszczają.... Czasami kupuję sobie gotowy chleb z siemieniem, też jest dobry :)
UsuńEfekty są po prostu świetne! :) Też się ostatnio papkuję (głównie glinką, ale zioła też dodaję), wprawdzie wypada mi średnia ilość włosów i rosną nowe, ale po podrażnieniu sokiem z rzepy bardzo mocno się przetłuszczają, a skóra głowy swędzi. Już coraz mniej się drapię, ale wciąż nie mogę użyć czasu przeszłego. ;) Poczekam do podsumowania miesiąca, może wtedy będę już miała się czym pochwalić.
OdpowiedzUsuńDziękuje trzymam kciuki na nawilżenie skalpu :)
UsuńMi jednak najbardziej służą domowe specyfiki jak wcierki czy spray'e albo maski ulepszane domowymi sposobami:)
OdpowiedzUsuńPapka, wcierka to domowy sposób, a aloevit był tuningowany :) Jednak moje wypadanie nie było sezonowe(a prześwity duże i widoczne), więc sprawdzała się jedynie obszerna kuracja.
UsuńJa ostatnio w desperacji kupiłam Aloevit p/łupieżowy z łopianem,tatarakiem i pokrzywą.I Sesę,i szampon cedrowy p/wypadaniu włosów-jak to wszystko nie zadziała to już nie wiem.Ale już widzę pierwsze efekty,więc mam nadzieję,że dalej będzie tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wygrywasz :-D moje ostatnio praktycznie w ogóle nie wypadają tzn. podczas mycia nic, na poduszce nic, tylko podczas czesania coś tam wypada. Sesa tak mnie urządziła :-D u mnie jednak najlepiej na skalp działają właśnie oleje
OdpowiedzUsuńWazne pytanie - ktory wcierka sklepowa/domowa przez caly okres zmagan, pomogla Ci najbardziej w walce z wypadaniem? :)
OdpowiedzUsuńhttp://blogeve-evel.blogspot.com/2013/12/podsumowanie-walki-o-kazdy-wos-15.html
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź! :)
UsuńW ramach walki z wypadaniem kupiłam Aloevit (ale z tatarakiem,pokrzywą i łopianem)-na razie wydaje mi się że trochę ograniczył wypadanie,dziś dotarła do mnie Sesa,szampon z olejkiem cedrowym i maska ałtajska.Jak to wszystko nie pomoże to ja już nie wiem.Przez ostatni miesiąc straciłam 0,5 cm w obwodzie kitki - wszystko przez stresy,ale jak tak dalej pójdzie to do lata byłabym łysa.Trzymajcie kciuki-idę się nacierać.
OdpowiedzUsuńPomimo dziwnego opisu, aloevit jest świetny. Szkoda, że mnie podrażniał :(
UsuńTrzymamy kciuki :)
ja nie walcze ale mam zamiar zacząć :D
OdpowiedzUsuńLubię twoje papki :D motywują mnie to DIY :D
OdpowiedzUsuńWalczymy, choc walka nierowna, bo skalp odmawia wszystkiego ;( Gratuluje, widac roznice :)! 3mam kciuki, zeby nadal szlo tak dobrze :)))
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńWalczę...
OdpowiedzUsuńakcja "walka o każdy włos" naprawdę zagrzewa do walki ;D Niestety u mnie wielomiesięczne wypadanie włosów potwierdziło moje smutne przypuszczenia.. mam niedoczynność tarczycy, która właśnie tak nieszczęśliwie wpływa na wypadanie włosów. Aaale plusem jest fakt, że znam już przyczynę, więc jestem na dobrej drodze ;-)
OdpowiedzUsuńEve, gratuluję i bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy.
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam te Twoje papki. Pozdrawiam.