piątek, 6 września 2013

Podsumowanie Walki o każdy włos 12 - jak się miewają obecnie moje włosy?./Wcierka z palmą sabalową(saw palmetto), sprej goldwell/ Kolejna domowa wcierka.

Witam :) 

Jak zwykle małe przypomnienie:

Początek walki(tutaj akurat po myciu +po czesaniu):




Produkty: 



Wszystkie są opisane tutaj: http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/08/a-jednak-cuda-sie-zdarzaja-i-moje-wosy.html
Mumiohttp://blogeve-evel.blogspot.com/2012/09/mumio-balsam-mineralno-organiczny-ktory.html
Balsam z enzymami pijawkihttp://blogeve-evel.blogspot.com/2012/12/balsam-ograniczajacy-wypadanie-wosow-i.html
Mgiełka z enzymami pijawki-http://blogeve-evel.blogspot.com/2013/03/mgieka-przeciw-wypadaniu-wosow-enzymy.html
Maska i balsam mineralny-http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/10/balsam-mineralny-na-wypadanie-ysienie.html
Bardzo szybko nastąpiła ogromna poprawa: 

W dalszych częściach pojawiały się modyfikacje kuracji. Wszystko opisane jest po każdą walką. Linki w notce.  

12 Miesiący temu zaczynało mi ich troszkę więcej wypadać(zostawały w rękach): 

  11 Miesiący temu: 

10 Miesiący temu:


Miesięcy temu:


Grudniowe wypadanie po olejku Parachute.



Ograniczenie wypadania 


Później:


5 Miesiące temu:
0 włosów(podczas mycia).

12 włosów.


Czerwiec i lipiec po oliwkowym szamponie CHI Organics. (Szampon mnie podrażnił  O swoim skalpie, oraz o radzeniu sobie z podrażnieniami pisałam tutaj)



.


Moja dzienna norma wypadania włosów została opisana tutaj.

Miesiąc temu:



+ wzmożone wypadanie podczas dotykania.


Obecnie:


Mam mieszane uczucia co do sierpniowej kuracji.
Stosowałam:
Moją domową wcierkę.
Skład:
7,5 ml alkoholowego płynu echinacea(zastąpionego później alkoholową wcierkę oriflame-płyn echinacea był lepszy i zapobiegał wysuszaniu),
15 ml mocnego naparu z owoców palmy sabalowej. Garść owoców ponacinanych nożykiem(szybciej miękną) zalałam wrzątkiem. Po godzinie rozgniatałam je łyżeczką. Następnie przecedziłam płyn.






6ml kompleksu do cery tłustej :
Opis:
"Kompleks  5 wyselekcjonowanych ekstraktów roślinnych o silnym działaniu normalizującym zmiany skórne wywołane zaburzeniami hormonalnymi - działa przeciwtrądzikowo, przeciwłojotokowo oraz hamuje łysienie androgenowe
Skuteczność działania kompleksu osiągana jest dzięki synergizmowi związków aktywnych odpowiednio dobranych ekstraktów z:

Palmy sabalowej - która od wielu lat zajmuje należne jej miejsce wśród surowców kosmetycznych, stosowanych w kosmetykach dedykowanych osobom z łojotokiem i łysieniem androgenowym. Hamuje aktywność 5-alfa reduktazy obu typów, w odpowiednim stężeniu i formulacji zmniejsza produkcję sebum o ponad ⅔, wpływa pobudzająco na wzrost włosów w przypadku łysienia androgenowego (zwiększa ilość włosów i ich średnicę).

Wierzbownicy - coraz bardziej popularnej w przemyśle kosmetycznym. Zażywana wewnętrznie w postaci naparów czy ekstraktów skutecznie walczy z trądzikiem i łojotokiem. Stosowana zewnętrznie działa w analogiczny, miejscowy sposób. Hamuje rozrost niekorzystnej flory bakteryjnej na powierzchni skóry (w tym P.acnes), działa wyraźnie antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie, ogranicza utlenianie lipidów oraz wykazuje aktywność przeciw grzybom i drożdżakom. Na szczególną uwagę zasługuje jeden ze składników aktywnych zawartych w wierzbownicy - oenoteina. Obniża ona aktywność 5α-reduktazy i aromatazy, a także wywiera wpływ immunomodulujący, wzmacniając naturalną odporność skóry.

Łopianu - który tradycyjnie jest wykorzystywany jako skuteczny środek przeciwłojotokowy i pobudzający cebulki włosowe. Stymuluje wzrost włosów i hamuje ich wypadanie. Badania potwierdzają jego działanie bakterio- i grzybobójcze, przeciwzapalne i silnie antyalergiczne. Z powodzeniem może być stosowany nie tylko w przypadku alergii, ale i atopowego zapalenia skóry (AZS). Zmniejsza świąd, zaczerwienienie i obrzęk alergiczny.

Śliwy afrykańskiej - będącej cennym źródłem beta-sitosterolu o działaniu antyandrogenowym, zmniejsza aktywność 5α-reduktazy, aromatazy i 5-lipoksygenazy. Przynosi ulgę rozdrażnionej skórze, ogranicza przepuszczalność naczyń krwionośnych i blokuje wpływ histaminy.

Lukrecji gładkiej - ekstrakt z korzenia lukrecji bogaty w glicyryzynę silnie wiąże wode w skórze, działa przeciwświądowo i łagodząco, redukuje zaczerwienienia i odczyny alergiczne. Wspomaga leczenie ŁZS, AZS i łuszczycy. 

Skład INCI: Aqua, Propanediol, Serenoa Serrulata Fruit Extract, Epilobium Angustifolium Extract, Arctium Lappa Root Extract, Pygeum Africanum Bark Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol"

1,6 ml Kofeiny. .



Pod koniec miesiąca do pielegnacji dodałam sprej goldwell(obie wcierki stosowałam naprzemiennie).
Goldwell Scalp Specialist anti-haiross spray
Alcohol denat., Aqua, Carbon Dioxide(dwutlenek węgla), Menthol(mentol), Dimethylhydroxy Dihydrofalvone(t-Flavanone), Octyldodecyl PCA(plastyfikator, zmiękczacz), Sodium PCA(humektant), Glycerin(humektant),Glycoproteins(glikoproteiny), Panax Ginseng Root Extract(ekstrakt z żeń-szenia), Salix Nigra Bark Extract(wyciąg z czarnej kory wierzbowej),Lactic Acid(kwas mlekowy),Propylene Glycol(humektant), Parfum, Limonene, Linalool, Buthylphenyl 
Methylpropional, Amyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone.

Efekty:
Mam baby hair. Pierwszy raz od bardzo dawna(zasługa pierwszej wcierki). Co prawda nie jest to baby busz ale bardzo się z nich ciesze. Moje zakola zagęściły się jeszcze bardziej. Miesiąc temu wyglądały tak:
 Obecnie:
Zauważyłam to w poczekalni do dentysty, gdzie znajdowało się ogromne lustro. Włosy rosnące na zakolach nadal są cieniutkie i bardzo, bardzo jasne. Bez indygo słabo je widać. Nie mniej jednak jest ich coraz więcej.Prawa strona wygląda lepiej(tak było od początku).
Pofarbowane indygo wyglądają idealnie. Wtedy mam wrażenie, że już nie mam zakoli. Po jego wypłukaniu z dalsza nie widać cienkich i jasnych włosków. Najważniejsze, że się zagęszczają
Włoski na zakolach zawdzięczam ampułkom seboradin oraz wcierce z palmy sabalowej.

Wcierkę wykonywałam kilka razy. Nie przyspieszyła porostu, który wyniósł 1cm(wydaje mi się, że bez drugiej wcierki było by to 0 cm jak kiedyś ;) ).
Palma sabalowa wpływa na wydzielanie sebum. Tak samo działał kompleks do cery tłustej. Pod koniec miesiąca zauważyłam, że skalp wysuszył się. Wcierkę odstawiłam. Do palmy sabalowej jeszcze wrócę.

Czemu do kuracji dodałam drugą wcierkę?.
Sprej goldwell ma ciekawy skład. Przyśpiesza porost(teraz był on mały jednak miesiąc temu, gdy wcierkę stosowałam cały miesiąc wyniósł on ponad 2,5cm). Po nałożeniu na skórę pieni się. Zawiera mentol. Efekt chłodzenia był jednak wyczuwalny tylko na skórze dłoni(w delikatnych miejscach). Tak jak wspominałam sprej przyśpiesza porost ale radzi sobie tylko z średnio dużym wypadaniem włosów. Jest wydajny. Jedno opakowanie bez problemu wystarczy na 2 miesiące kuracji. Nie pojawiają się po nim baby hair.



Co z wypadaniem?.
Jest lepiej niż po podrażnieniu szamponem. Jednak wiem, że moje włosy mogą wypadać w jeszcze mniejszej ilości. Wypadanie nie jest regularne i wygląda inaczej niż zazwyczaj  Tym razem najwięcej włosów wypada mi w ciągu dnia. Bywa, że kilka dni jest w miarę dobrych i nagle wypadanie drastycznie wzrasta. Ostatni taki wzrost zaobserwowałam wczoraj( dzisiaj jest np. dużo lepiej) i naliczyłam 250 włosów. Mimo wszystko nie zauważyłam zwiększonego przerzedzenia się - pewnie przez wzrost nowych włosów(mam z tym problem). 

Z racji tego, że mam trochę wysuszony skalp w nowej wcierce nie ma palmy sabalowej ani kompleksu do cery tłustej.
Skład
15ml alkoholowej wcierki oriflame(do zakonserwowania),
30 ml soku z brzozy z dodatkiem kwasu chlebowego(sok kupiłam w sklepie, ze zdrową żywnością za coś koło 3,50 zł).

1,5 ml kofeiny.

Wygrywacie?




Łupinki już są suche, tak więc w niedzielę zafarbuje nimi włosy. Zabieg powtórzę kilka razy. Muszę tylko dzisiaj zebrać kolejną porcję orzechów.






32 komentarze:

  1. współczuje tego wypadania:( trzymam kciuki za dalsze efekty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bo ciagle walcze i ukladam osobne plany do pielegnacji skalpu :D

      Usuń
  3. kupie sobie owoce palmy sabałowej, może w końcu coś zadziała, bo już tracę cierpliwość powoli :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owoce sa swietnie ale glownie na baby hair i odrost wlosow :D

      Usuń
  4. Mi saw palmetto pomoglo ale nie w 100% :) baby hair widoczne wiec jest dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tak samo. Nie pomoglo na wypadanie tak jakbym chciala ale sa baby hair :)

      Usuń
  5. U mnie podobnie jak u Ciebie-Kilka dni wszystko w normie,a potem humor przechodzi.Cieszę się,że wygrywasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wygrywam bo wypadaja. No ale mam nadzieje, ze to sie zmieni :/.

      Usuń
  6. O przypomniałaś mi o mumio:)

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba kupię balsam z enzymami pijawki, bo ostatnio zauważyłam odrobinę większe wypadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. no sporo tego szło ale teraz i tak masz rewelacyjne włosy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że udało Ci się w końcu wyhodować baby hair. Powodzenia w dalszej walce!

    OdpowiedzUsuń
  10. współczuje,że tak ci wypadają ,jednak się nie poddajesz i walczysz dalej ,i masz piękne włosy ,powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki. Czasami sie poddaje ale co mi to daje?- jeszcze gorsza sytuacje.

      Usuń
  11. Piękne włosy :) Ja stosuję siemię lniane (wewnątrz i na zewnątrz) mam baby busz :D Odstają na wszelkie strony, wręcz mnie to dobija :/ Kasia z poczty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na moim blond włosach ciężko zauważyć tak naprawdę ile włosów mi wypada, ale coś mi się wydaje, że jest ich ostatnio wiecej. Chyba bede musiala sie przygladnac tej sprawie.. ;>

    OdpowiedzUsuń
  13. także walczę aktualnie z wypadaniem oraz szukam odpowiedniej dla mnie wcierki ;) Włosy masz piękne!

    OdpowiedzUsuń
  14. Również zrobiłam sobie swoją wcierkę, po prostu nagotowałam mocnego naparu z ziół (i jeszcze rozdałam koleżankom :D). W skład weszła kawa, łopian, mydlnica, liść brzozy, ziele wierzbownicy, kozieradka, kwiat dziewanny, liść pokrzywy, skrzyp polny, olejek rozmarynowy, bylica boże drzewko. Do tego zakonserwowałam wódeczką i jest. Wydaje mi się, że włosów leci mniej, koleżanka mówi to samo. Jednak chyba nie służy mi ta wcierka na skalp, bo ciągle mnie swędzi, chyba jest po prostu przesuszony od alkoholu, mimo że wlałam go niewiele. Spróbuję nawilżyć żelem lnianym, bo nie chciałabym odstawiać wcierki.

    Myślę, że zmniejszone wypadanie to głównie zasługa wierzbownicy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moj skalp tez jest wysuszony, wiec uzylam 15ml alkoholowej wcierki ale ona ma tylko 22%alko.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chętnie wypróbowałabym tych owoców z palmy.
    Są na prawdę kuszące i dzięki Tobie już się wiele na ich temat naczytałam.

    Póki co włosy nie wypadają już w tak dużych ilościach jak kiedyś, ale to nadal jeszcze za dużo.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oby udało Ci się wygrać walkę :) :)
    Moje wypadają chyba w normie, w sumie jakoś mi nie przeszkadza ich ilość :D

    OdpowiedzUsuń
  18. SUPER BLOG! Dodaję do obserwowanych ;)

    Mój blog http://doma-i-moje-wlosy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Eve, kiedy po peelingu skóry głowy zaobserwowałam 400-500 włosów poczułam się jakbym straciła połowę włosów. Też walczę. Ukręciłam sobię wcierkę i zobaczymy mniej więcej na koniec miesiąca czy coś pomogła. Co Tobie pomogło najbardziej? Jak jeszcze raz zobaczę taką kępę kłaczków to będe ryczeć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsam mineralny + balsam pijawkowy(jako duet) to na wypadanie. Plukanka z lisci gruszy, wcierka z palma sabalowa, wcierka kawowa- to an baby hair i odrost nowych wlosow.
      Wspolczuje. Ja gdy naliczylam 250(wiadomo, cos tam spadlo na podloge itd.) tez mialam wrazenie, ze zaraz wylysieje.

      Usuń
  20. świetnie, że wreszcie pojawiły się babyhair, to dobry znak :) mam nadzieję, że wypadanie jeszcze bardziej Ci się zmniejszy, dobrze że chociaż po długości tego nie widać, bo u mnie to już przypomina tragedię.. muszę wypróbować łupiny do farbowania włosów, płukanka niestety mało co dała :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja ciągle przegrywam :( chciałam napisać tu inny komentarz,ale wstawiłam go pod którąś poprzednią notką z tej serii ;]

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję młodzieńców, niech zdrowo rosną :)

    Ja szczerze mówiąc póki co z wypadaniem walczę o tak sobie, wakacje były, nie chciało mi się. Ale zastosowałam dwie rzeczy: od wewnątrz suplement Silica (jak na razie na wypadanie nie działa, nowych włosów w jakiejś zauważalnej ilości brak, ale za to zdecydowanie szybciej rosną) i nawilżam skalp (nadwrażliwy, z wypryskami i świądem, może pamiętasz) - odżywka Seboradin z żeń-szeniem i żele nawilżające, z aloesem na zmianę z siarczkowym z Buska. Nawilżanie na wypadanie i przetłuszczanie efektów póki co nie daje, ale za to świądu praktycznie brak, wyprysków też, więc jest postęm, z czego się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...