Podsumowanie walki o każdy włos -część 3.

Witajcie :).

Zaczynałam od takiego wypadania włosów:

Produkty:

Wszystkie są opisane tutaj: http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/08/a-jednak-cuda-sie-zdarzaja-i-moje-wosy.html
Mumio: http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/09/mumio-balsam-mineralno-organiczny-ktory.html

Bardzo szybko nastąpiła ogromna poprawa:

Miesiąc temu zaczynało mi ich troszkę więcej wypadać:

Obecnie(po wczorajszym myciu):

Czyli znowu jest bardzo dobrze :D.
To ogromna ulga dla mnie. Moje włosy wyglądają teraz na gęstsze(podsumowanie miesiąca). Na zdjęciach widzicie włosy, które wypadły mi podczas mycia.  Pamiętam jak kiedyś zabrałam się za ich liczenie i wyszło ok 91włosów tylko po ich umyciu. 

Obecnie używane produkty:

Tak jak poprzednio, przed myciem włosów smaruję skórę głowy balsamem z enzymami pijawki(bardzo go lubię).
Po szamponie nakładam na skalp mineralną maseczkę:

Muszę zrobić dla was recenzję porównawczą balsamu mineralnego i maski mineralnej.
Potem nakładam papkę na wypadanie- również na sam skalp. Żeby nie tracić czasu, na włosach trzymam wtedy jakąś maskę.
Skończył mi się już olejek z bylicy bożego drzewka więc dodaje ok 3-4 krople tylko olejku laurowego do papki zrobionej z białej glinki z dodatkiem alg laminaria, pudru brahmi oraz balsamu opartego na wyciągu z 17 ziół(recenzja).
Dokładny skład to 1 duża łyżka białej glinki, 1 duża łyżka pudru brahmi, 4 krople olejku laurowego, do tego dodaję odrobinę wody i trochę balsamu.

Taką papkę trzymam ok 20-25 minut. 

Tym razem papka ma jeden minus. Wcześniej używałam glinki anapskiej z naturalna zawartością srebra(miała szary kolor), teraz jak się skończyła to kupiłam białą glinkę z algami laminaria(jest mocno biała. Niestety ale ta glinka rozjaśnia mi włosy :/. 

Mumio w miodzie spożywam 2x dziennie po 1 łyżeczce.