Jak zwykle małe przypomnienie:
Początek walki(tutaj akurat po myciu +po czesaniu):
Produkty:
Mumio: http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/09/mumio-balsam-mineralno-organiczny-ktory.html
Balsam z enzymami pijawki: http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/12/balsam-ograniczajacy-wypadanie-wosow-i.html
Mgiełka z enzymami pijawki-http://blogeve-evel.blogspot.com/2013/03/mgieka-przeciw-wypadaniu-wosow-enzymy.html
Maska i balsam mineralny-http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/10/balsam-mineralny-na-wypadanie-ysienie.html
Bardzo szybko nastąpiła ogromna poprawa(przyczyna wypadania tkwi w organizmie-znam ją):
W dalszych częściach pojawiały się modyfikacje kuracji. Wszystko opisane jest po każdą walką. Linki w notce.
13 Miesiący temu zaczynało mi ich troszkę więcej wypadać(zostawały w rękach):
12 Miesiący temu:
11 Miesiący temu:
10 Miesięcy temu:
Grudniowe wypadanie po olejku Parachute.
Ograniczenie wypadania
Później:
6 Miesiący temu:
0 włosów(podczas mycia).
12 włosów.
Czerwiec i lipiec po oliwkowym szamponie CHI Organics. (Szampon mnie podrażnił O swoim skalpie, oraz o radzeniu sobie z podrażnieniami pisałam tutaj i tutaj)
.
Moja dzienna norma wypadania włosów została opisana tutaj.
2 miesiące temu:
+ wzmożone wypadanie podczas dotykania.
Miesiąc temu(aktualizacja zakoli):
+ momenty wzmożonego wypadania w ciągu dnia(około 200-300 włosów).
Obecnie.
Tym razem nie będę wam pokazywać włosów utraconych podczas mycia. Nie powinnam była tego robić już poprzednim razem. Zawsze dużo włosów wypadało mi podczas mycia. Dlatego właśnie robiłam takie a nie inne zdjęcia. Do tego musiałyście sobie wyobrazić jeszcze to co wypadało w ciągu dnia. Nie mniej jednak obecne wypadanie różniło się od tego z którym borykałam się wcześniej. Podczas mycia wypadało mi tylko trochę więcej włosów. Problemem były gorsze dni i masowe wypadanie w ciągu dnia. Wypadanie nie było regularne. Przez parę dni wypadanie włosów utrzymywało się na średnim poziomie. Po tych dniach(3-4)następował kryzys w którym miałam wrażenie, że zaraz wyłysieje ;).
Jak to wyglądało?.
Wystarczyło, że przejechałam ręką po włosach i spora ich ilość zostawała mi w dłoniach(mogłam robić tak kilka razy):
Pierwsze dwa zdjęcia- po jednorazowym użyciu szczotki do włosów(już po wyciągnięciu ręką powyższych kosmyków).
Kolejne- zdjęcie zrobiłam po całym dniu używania szczotki(a nie czeszę się nią co chwilę ;) ).
Te gorsze dni mnie bardzo ale to bardzo dobijały.
Moja kuracja opierała się głównie na:
- Equilibra Tricologia- wzmacniająca kuracja przeciw wypadaniu włosów
-Suplemencie diety l'biotica włosy& paznokcie program biovax optimum 28.
-Maseczce z jonami srebra, kwaśnym mlekiem i chlebem żytnim(nakładałam ją tylko na skalp).
Pomogło?. Ciężko to stwierdzić, ponieważ wypadanie jest nieregularne. Wcierka z pewnością sprawiła, że na mojej głowie znowu pojawiły się baby hair(niebawem pojawi się recenzja). Wydaje mi się, że z wypadaniem jest trochę lepiej(ostatnio te ataki choć nadal są to mniejsze) i tu winiłabym jednak tabletki l'biotica. Muszę powoli rozglądać się za kolejnym opakowaniem. Zawsze powtarzam, że najważniejsza jest dieta. Nie pamiętam kiedy ostatnio musiałam brać jakieś witaminy- nie potrzebowałam ich. Jednak trochę ostatnio chorowałam(walczyłam np. z zapaleniem pęcherza 2 miesiące), brałam różne leki, antybiotyki i chciałam wspomóc się tymi tabletkami. Widzę, że to był chyba dobry pomysł :).
Dalej walczycie?
Ps. Nawiązując do wczorajszej notki - jednak skusiłam się na szampon zwiększający objętość i kolejny balsam ;). Balsam jest cudny(stwierdzam po 2 użyciach). Wygładza. Natomiast szampon jest z tych lżejszych(mimo zawartości sles). Nie pieni się tak intensywnie jak inne. Musiałam umyć nim włosy o 1x więcej niż zwykle. Nie pozostawia szorstkich włosów. To nie recenzja oczywiście ;), ale początkowe, luźne spostrzeżenia dla zainteresowanych.
Trafiłam akurat wczoraj na wyprzedaż w biedronce i udało mi się nabyć śliczny kapelusz(nie jest zbyt plażowy i nada się do ochrony włosów przed słońcem w mieście- wzięłam ostatnią sztukę) za 1 zł i plażowa torbę za 4 zł ;).
Przypominam o konkursie-http://blogeve-evel.blogspot.com/2013/10/konkurs-wygraj-rosyjskie-kosmetyki-i.html
Kurczę, widok Twojej szczotki trochę mnie przeraził, chociaż u mnie też zrobiło się nieciekawie po ostatniej grypie jelitowej. Dodatkowo po kilku dniach dopadła mnie jakaś wredna mutacja, dlatego przez tydzień praktycznie wyjałowiłam organizm. Zaraz poleciały mi włosy, skóra się odwodniła, a włosy wyschły na wiór i połamały mi się paznokcie. Teraz dbam o dietę i wspomagam się świeżymi sokami, walczę z wypadaniem.
OdpowiedzUsuńNo u mnie wlasnie pecherz, potem wirus a teraz od tygodnia walcze z migdalkiem. Jakis taki ciezki okres :/. No i juz dlugi, wiec i wlosom sie obrywa.
UsuńPowodzenia :).
niestety jeśli nie dodam białej glinki do porcji szamponu to mam identyko jak Ty ... garść włosów :(
OdpowiedzUsuńTo ciekawie na Ciebie dziala ta glinka. Tez kiedys probowalam ale nie widzialam roznicy...:(.
UsuńMuszę koniecznie spróbować ten sposób z białą glinką, żałuję, że ten komentarz przeczytałam jakieś 10 minut za późno, bo właśnie siedzę z mokrymi włosami i mogłam już dziś przetestować
UsuńMatko, ile włosów na szczotce, współczuję :(( napewno kiedys to zwalczysz!
OdpowiedzUsuńDzięki. Mnie jednak bardziej dobijaly te wypadajace przy ich dotykaniu :/.
UsuńMyślę, że będzie lepiej, organizm długo dochodzi do siebie po antybiotyku. Na pewno o tym wiesz, ale pamiętaj o prebiotykach, najlepiej tych jedzeniowych (kefir, kiszone ogórki etc.).
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam jednak dwa balsamy z biedronki, specjalnie wybrałam się do tej bardziej oddalonej i balsamów jeszcze było sporo, bo koło mnie już tylko szampony. Na razie nie otwieram, bo w łazience jest ich dosyć.
Trzymam kciuki, żeby wypadanie nadal spadało. Pędę pamiętać o tym suplemencie, gdyby u mnie problem powrócił. I gratuluję baby-hair, wiem jak cieszą po wypadaniu. :)
Dzięki. Kazda poprawa to juz jakies ukojenie dla psychiki. Wypadanie meczy :(. A moje wlosy przez hormony sa jakby coraz slabsze. Kiedys byly odporniejsze a teraz byle co i leca :p
UsuńEve ! Biedactwo, a może spróbuj czarną rzepę ? rok temu bardzo mi pomogła. U mnie również wypadanie... Zakupię sobie balsam z enzymami pijawki, szkoda tylko, że cena i dostępność odstraszają :) zakupiłam dzisiaj balsam Deba z biedronki- mam nadzieję, że sie sprawdzi :) Dzięki za info :)
OdpowiedzUsuńTroche sie boje bo dostawalam czasami od czarnej rzepy lupiezu. Lupiez= kolejne wypadanie. No i nie widuje jej u siebie :(.
UsuńTo super, oby sie sprawdzil :).
ja walczę z wypadaniem i mam wrażenie że ta walka nie ma końca, obecnie wcieram jantar ale nie widzę efektów i jeszcze bardziej mnie to zniechęca ...
OdpowiedzUsuńJesli jantar nie dziala to poszukaj czegos lepszego. Na mnie tez nie wszystkie wcierki dzialaja :(
UsuńTrzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńA hormony masz w porządku???Nie masz innych problemów, typu nieregularne miesiączki, trądzik... badałaś hormony.
OdpowiedzUsuńW poscie jest pogrubione, ze to wina organizmu, czyli wlasnie jednego hormonu. I to samo pisalam pare komentarzy wyzej. To nie jest cos co sie latwo leczy i wlosy sa slabsze. Nie trzeba wiele by wypadaly. Raz jest lepiej i panuje nad tym co widac po zdjeciach a raz gorzej i wypada ich bardzo duzo.
UsuńP.s dlatego wlasnie ta seria byla publikowana nawet wtedy gdy bylo dobrze z wlosami. Poki sie nie zwalczy przyczyny i moze nastapic pogorszenie w kazdym momencie dotad seria bedzie istniec. Czyli jeszcze to troche potrwa ;), ale licze, ze znowu zaczne wygrywac.
Usuńtrzymam kciuki żebyś zwalczyła całkowicie problem wypadania :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio sobie liczę ile włosów mi wypada. Zostawiam sobie te po myciu i po czesaniu i po dwóch dniach liczę średnią. ;) Podczas wypadania wypada mi ze 3/4 całości z dwóch dni.
OdpowiedzUsuńA u mnie na jesień zawsze jest lepiej. Też jestem po antybiotykach i prawie dwumiesięcznej chorobie, ale włosy o dziwo trzymają się głowy. W każdym razie myślałam, że wcierka lepiej się spisze, bo baby hair to u mnie zawsze sa. Gratuluję jednak :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo. No ale u mnie trudno o baby hair, wiec dobre i to :). Nie kazda wcierka sprawia, ze sie pojawiaja.
Usuńja u siebie zaczęłam podejrzewać nawrót anemii, którą miałam 2 lata temu a może i wcześniej, bo włosy wypadają mi tak naprawdę od kilku lat.. dlatego jutro wybieram się do lekarza, bo ostatnio ten problem nie pozwala mi spać spokojnie. mam nadzieję, że to "tylko" anemia a nie hormony.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Twoją walkę, czekam na recenzję kuracji wzmacniającej Equilibra :)
Oczywiście że walcze dalej :) Stworzę podobną serie u siebie, dla własnej motywacji:)
OdpowiedzUsuńMi pomógł Lotion Seboradin z czarną rzepą, Silica witaminy.
OdpowiedzUsuńMoże używasz po prostu za dużo na raz, co za dużo to nie zdrowo;)
Taa no to faktycznie uzywasz mniej produktow niz ja ;). Czytaj dokladnie.
UsuńJa ciągle walczę z podrażnieniem i swędzeniem skalpu..i obawiam się powoli, że to woda i zanieczyszczenie powietrza. Po wyjeździe w góry lepiej. 2 dni bez swędzenia. Powrót do Warszawy i mało się nie zadrapie na śmierć. Oczywiście się pilnuję, ale samo swędzenie i włosy, które wtedy "lecą"...dobijające :(
OdpowiedzUsuńCzy na wodę można coś poradzić? Przecież nie będę myła w przegotowanej!
Moze pomysl nad filtrem lazienkowym.
UsuńJa nadal walcze. "Pijawki" juz wogole nad wypadaniem nie panuja, poczatkowo w polowie je ograniczaly. Przewlekle choroby sie odzywaja i podejrzewam, ze dlatego juz 4 m-c wlosy leca garsciami. Wlasnie jestem po kapieli, znow podlamana widokiem porzadnej garsci i w tym tyg. chyba wybiore sie w koncu do lekarza ;(
OdpowiedzUsuńWarto sie wlasnie dokladnie zbadac...
UsuńWiem co czujesz,gdy widzisz kłębek włosów ...wtedy naprawdę ważny jest KAŻDY włos!Wczoraj z otworu w wannie wyciągnęłam nie kłębek,ale kłąb włosów-zawinęłam w papier i wyrzuciłam.Jeśli chodzi o przyjmowanie leków w trakcie choroby-wielka przyczyna wypadania włosów.Siostrzyczko włosowa(jeśli mogę tak Ciebie nazwać)-namówiłaś mnie na balsam z biedronki.!
OdpowiedzUsuńPewnie, ze mozesz :*.
UsuńWspolczuje, ja tez mam na komputerze zdjecie takiego klebka z wanny i kiedys go wstawie :/.
Dziękuję:))Lżej jest,gdy się wie,że nie jest się samym z problemem,który zwala z nóg,że jest osoba która rozumie,co się czuje gdy traci się choćby pięć włosów.
UsuńTo prawda. No niestety ale takie cos zrozumie tylko osoba ktora to przezyla/przezywa.
UsuńO! Nie wiedziałam, że takie coś w ogóle istnieje! Sprawdziłam i rzeczywiście nie jest to jakiś mega wydatek..może warto chociaż spróbować. Tylko teraz muszę przekonać moją drugą połowę do montażu ;)
OdpowiedzUsuńTo może mieć sens, bo w sumie skóra całego ciała mnie swędzi po kąpieli. Ale zawsze myślałam, że tak już być musi :)
Dziękuję za radę!
Nie wiem, czy to kwestia środowiska, czy może ewolucja chce nam odebrać te włosy, ale na prawdę na mieście widuje codziennie sporo dziewczyn z baaardzo słabymi włosami i prześwitami. I nie mowie tu o włosach zniszczonych, czy cieniutkich, ale o prześwitujących łysinkach. I na prawdę wydaje mi się to straszne, że ten problem tak trudno rozwiązać. Mój podrażniony skalp dermatolog skomentował, że "nic tu nie widzi" :( O nie widzi, a mnie swędzi i włosy "wypadają" :(
OdpowiedzUsuńMoze zmien lekarza ?.
UsuńZmieniłam, ale też mi sie nie spodobało to, co powiedział ;) Łysienie androgenowe. Czyli jednak nie przesadzałam...
UsuńDla mnie obecnie rewelacyjnie na wypadanie pomogło serum na porost Babuszki Agafii o którym napisze pod koniec miesiąca :)
OdpowiedzUsuńTo serum to juz dawno mialam i byla nawet jego recenzja, bylo rowniez skladnikiem wcierki cebulowej :). Nie dzialalo na wypadanie tylko na porost(w moim przypadku).
UsuńZamówiłam dziś ten balsam z enzymami pijawki, kiedyś się już nad nim zastanawiałam, potem zapomniałam, a teraz Ty mi przypomniałaś. Wahałam się między nim a mgiełką, ale ostatecznie kliknęłam balsam :)
OdpowiedzUsuńKurcze, aż przykro patrzeć:( Ale cieszę się, ze piszesz o poprawie :) Problemy ze zdrowiem musiały dać Ci w kość, tym bardziej życzę dużo zdrowia i tym samym lepszego psychicznego samopoczucia :)
OdpowiedzUsuńMnie taki zbitki włosów wychodziły głównie w czasie mycia, teraz u mnie jest o wiele lepiej i właściwie to co wypada, traktuję za normę. Można powiedzieć, że u mnie zawieszenie broni na tym polu, choć prewencja działa i suplement jest u mnie koniecznością.
Idę w końcu jutro po ten balsam DeBa, oby jeszcze był :)
Dzięki :). Musi byc kiedys lepiej :/. Juz sie nie moge doczekac momentu gdy znowu przestana calkowicie wypadac :)
UsuńJa przez to wypadanie zaczynam coraz bardziej nienawidzic swoich włosów. Strasznie mi się przerzedziły.. jakby tego było mało, że z natury są cienkie.Jak zaczynają wypadać z końcem czerwca, tak sypią się aż do końca października...We wrześniu myślałam, ze kryzys zażegnany...to teraz wogóle garściami mogę je zbierać...:(
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze na dniach wlosy przestana wypadac. Stosujesz cos?
Usuństosowałam merz spezial, szampon i żel dermena, aktywne serum Agafii, wodę brzozową, drożdże w tabletkach i spożywcze, tabletki Doppel Herz i ciągle to samo,.. zauważyłam, ze tak się dzieje co roku. Co dziwne.. mam dużo baby hair, ale resztę włosów wybieram dosłownie garściami. Musze chyba użyć cięższej artylerii...albo ściąć włosy
OdpowiedzUsuńSzukaj dalej. Mi tez wszystko nie pomaga, np. serum agafii przyspieszalo porost ale tez nie zwalczalo wypadania. Po wcierce z posta mam baby hair,podrosly wiecej ale wypadania nie ograniczala. http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=33848 ta wcierka jest latwo dostepna, ma fajny sklad i opinie. Mi akurat nie pomagala ale ja wole mocniejsze wcierki(bardziej rozgrzewajace).
Usuńdzięki serdeczne ;o)
OdpowiedzUsuńEve a wypadanie 200-300 włosów dziennie to razem z myciem i czesaniem, czy tylko zwykłe czesanie miałas na mysli?
OdpowiedzUsuńTo zalezy od dnia. Raz mialam 250 po czesaniu. To przy tych "atakach".
Usuńja nadal walczę, też obserwuję takie fazy/ataki u siebie, czasami nie mam już po prostu siły, ale ostatnio jest trochę lepiej i wróciła nadzieja, że jednak nie będę łysa
OdpowiedzUsuńSuplement L'biotica trzeba brać ok 3 miesiące, a potem zrobić sobie miesięczną przerwę. Sama go biorę i wypadanie włosów się zmniejszyło.
OdpowiedzUsuńNa osłabienie Twoich włosów miała wpływ choroba i przyjmowanie leków.