wtorek, 10 grudnia 2013

"Bardzo mnie ciekawią codziennie aspekty posiadania takich włosów, czy to tylko i wyłącznie męka?"- odpowiadam na kilka pytań.

Witam :).
Wiele razy padało tu takie pytanie(np. wczoraj). Niektórych z was ciekawi to czy moje włosy sprawiają mi jakieś trudności w ciągu dnia. Zresztą.... na żywo też się spotykałam z takim już nie pytaniem, ale raczej stwierdzeniem. 
Unikałam odpowiadania na nie. Troszkę mnie dziwiły. Wydawało mi się, że powinno się je kierować do osób o jeszcze dłuższych włosach.

To dlatego, że między tym:
(włosy po talię)
A tym:
(włosy sięgają za kość ogonową)

Nie widzę zbytniej różnicy.

Czy moje włosy mi przeszkadzają?.
Kiedyś tak. Obecnie nie. Dawniej moje włosy były zniszczone. Mocno się puszyły i plątały.
Innym razem zamiast puchu panował przyklap. Nie dawałam sobie z nimi rady, więc jak najbardziej mi przeszkadzały. Mocno je cieniowałam ale to nie pomagało. 
Splatane długie, suche włosy wyglądają strasznie.

Cały czas nosisz je rozpuszczone, nie jest to uciążliwe?.
Dawniej było. Obecnie nie jest. Jest to kłopotliwe jedynie latem ale to też wynika z ich gęstości. Natomiast jesienią ogrzewają mnie. Nie przeszkadzają mi. Lubie je nosić rozpuszczone. 

Co jednak może wynikać z noszenia długich, rozpuszczonych włosów?.
-Mogą się komuś wplątać w guzik, zamek(jeśli ten ktoś będzie blisko mnie stać np. w kolejce).
*Nie mogę dopuścić do elektryzowania się włosów. Inaczej ta osoba w kolejce za mną będzie oblepiona moimi włosami. Łatwo się od nich nie uwolni. Może je próbować odczepiać od siebie rękami(przykleją się do rąk) ale to nic nie da . To duży problem. Zresztą same pomyślcie. Zobaczcie na ilość moich spuszonych włosów. Chciałybyście, żeby się do was wszystkie przyssały niczym macki ośmiornicy(w tłocznym, gorącym miejscu) ;)?. Ufff już mi się to nie zdarza. Takie coś przeżywałam gdy moje włosy były suche, elektryzujące się i spuszone. Obecnie są tak gładkie, że nikomu nie przeszkadzają ;).
- Może coś w nie wpaść i zostać tam na wieki :D. Pewnie nie wspominałam ale wplątał mi się kiedyś we włosy trzmiel. Muszę uważać na włosy gdy coś obok mnie lata- ale to też wina gęstości.
-Mogą zwracać uwagę. Bywa, że inni ludzie o mnie rozmawiają(Przy mnie oraz do moich znajomych. Raczej nie do mnie-mowa o całkiem obcych mi osobach. Gdy moja mama była w szpitalu i ją odwiedziłam to po moim wyjściu inne pacjentki zaczęły o mnie mówić :D). Odkąd są zdrowe to nie zdarzyło mi się jeszcze słyszeć negatywnych opinii. Wręcz przeciwnie- co mnie bardzo motywuje. Dawniej tak. Niestety ale uważam, że długie i zniszczone włosy zwracają na siebie znacznie większa uwagę niż krótkie w takim samym stanie. Upięte giną w tłumie.
Fryzury.
Twoje włosy są tak idealne że czasem przypominają wielką czarną pelerynę zamiast fryzury, jak sobie z nimi radzisz?.
Lubie nosić rozpuszczone włosy ale nie robię tego ciągle. Dzięki mojemu mężowi mam już kilka sprawdzonych i ciekawych fryzur. Jeśli chce to będą "czarną taflą", ale mogę  też zrobić a nich jakąś inną ciekawą fryzurkę- w której będą się ładnie prezentować. Jedynie upięcia się nie sprawdzają. Prędzej czy później fryzura zacznie się rozpadać( urok śliskich włosów). Dodatkowo ta "czarna tafla" bardzo ładnie wygląda w ruchu, lekko rozwiana przez wiatr. Moje włosy mimo wszystko są puszyste i jest w nich życie. Nie wyglądają cały czas tak samo. 


Do tego są tak gęste, że wyglądają na bardzo ciężkie - czy możesz nosić wysoki kok lub kucyk?.

Tylko do pewnego momentu. Nie chodzi jedynie o ból cebulek .Przy takim uczesaniu może mnie rozboleć głowa. Wypad do dinozatorlandu tak się właśnie zakończył(2 tabletkami i szybkim rozpuszczeniem włosów).
Kilka godzin(co mi przeważnie wystarcza) tak wytrzymam. Cały dzień- nie. W domu stawiam na niższe kucyki.

Jak sama napisałaś Twoje włosy są zbyt lejące aby zapleść ładny warkocz i tylko jedna gumka trzyma je w kucyku, czy nie zaczyna Ci to przeszkadzać?.

Zaczyna. Wspominałam już o tym podczas drugich urodzin bloga. Jednak to nie wina długości a tego, że moje włosy im zdrowsze tym robią się bardziej proste i gładkie. 

Bardzo mnie ciekawią codziennie aspekty posiadania takich włosów, czy to tylko i wyłącznie męka?.

Nie :). Podkreślam jednak, że to zależy od stanu w jakim się znajdują włosy. Zniszczone ale długie bywają uciążliwe i mają sporo wad. Gładkie(dociążone lub po proteinach, naturalnych kosmetykach), zdrowe są łatwiejsze w utrzymaniu.
-Muszę o nich pamiętać korzystając w toalety. Pewnie niewiele z was myśli wtedy o włosach ale nawet kucyk dotyka już pupy.
Owijam je wtedy wokół szyi- chociaż wygodniejsze jest ich podpięcie. Jedynie wtedy czuje, że mam długie włosy ;).
-Hmm wizyta u fryzjerki może być koszmarem. Zawsze się tam wybierałam z umytymi, rozczesanymi dokładnie włosami. Niestety ale nie rozczeszę świeżo umytych włosów plastikowymi przyborami.
*Kolejna sprawa - fryzjerki z jakiejś przyczyny denerwują się moją wizytą(nieznane mi). Narzekacie na to, że fryzjerka nie wie ile to jest np. 2cm. Ja mam odwrotnie. Często była to za mała ilość włosów. Obcinaną długość uzgadniają dokładnie ze mną i pokazują ją na włosach(tfu, tfu- oby tak zostało). Za to np. nigdy nie zrobiono mi takiej grzywki i takiego cieniowania jakbym chciała. Lepiej radziłam sobie sama. Nie chodzi o miejsce zamieszkania bo moja siostra ma trochę inne wspomnienia. Może wyglądam przerażająco :D. 
-Mój warkocz jest długi i bywa, że muszę go wyciągać w nocy spod mojego męża.
-Schną długo ale z suszarką wcale nie jest dużo lepiej. Ręka boli a one nadal są mokre.
- Chłoną zapachy- zwłaszcza dym papierosowy. 

Czy dbanie o tak długie włosy jest uciążliwe?.
Nie i jeszcze raz nie. Co prawda od zawsze używałam odżywki, maski i szamponu(drogeryjnego, byłam bardzo podatna na reklamę i kupowałam to co aktualnie reklamowano) a mimo to włosy były suche i zniszczone. Musiałam poznać co lubią i nauczyć się o nie dbać. Jednak nie jest to bardziej uciążliwe. To samo muszą zrobić osoby o krótszych włosach. Jedynym minusem jest to, że większość służących mi produktów nie jest dostępnych stacjonarnie. Moje wybredne włosy nie lubią firmy pantene, joanna itd.
Długie włosy zawsze kojarzą się ze stosowaniem ogromnych ilości kosmetyków. 
Mimo długich włosów zawsze zużywałam mniejsze ilości kosmetyków niż inni. Nie jest to zależne od stanu włosów. Sama nie wiem od czego. Moje włosy nie muszą być tak grubo pokryte odżywką jak to wygląda na reklamach(nawet gdy były zniszczone rozjaśnianiem).
Maseczka serii PO Morze Martwe po 4 użyciach:


Przeważnie dana odżywka/ maska starcza mi na minimum 1 miesiąc ( maksimum 2 )niezbyt oszczędnego stosowania(moim zdaniem :D). Tylko hmm ja to nawet potrafiłam włosy farbować 100g mieszanki ;) (chociaż wygodniejsze było 150g). Może to jakiś dar?.

Drobne minusy dotyczące długości:
Czas schodzenia z farbowanych i cieniowanych włosów. Już raz to przerabiałam i być może sytuacja się powtórzy.
Nie wyglądają zbyt efektownie na dużym wietrze.
Łatwo o niechlujny wygląd. Nie podobają mi się moje włosy w wersji odgniecionej. Suche będą wyglądać znacznie gorzej niż inne suche ale krótsze włosy.
Nie pasują każdemu.
Rozczesywanie. Plastikiem- ogromna męka. Moją szczotką z włosa dzika- bez większego problemu(jeśli nie są suche). Na dodatek uwielbiam gdy mnie ktoś czeszę *.*(o ile mam dobrze rozczesane włosy).
Wypadanie:
Długie włosy i wypadanie, hmmm koszmarek. Podczas wypadania znajdują się wszędzie- nawet w spodniach(i nie tylko :/). To mi akurat przeszkadza.
Nawet lekkie wypadanie wygląda trochę inaczej niż u osoby z krótszymi włosami ale....
Jeśli wypadanie(intensywne) jest przyczyną choroby to wszystko będzie powleczone włosami a wanna zacznie straszyć.





Minusy jakie zaobserwowałam( w większości) dotyczyły stanu włosów lub ich struktury. Jeszcze nie przeszkadza mi ich długość. Te drobne wady jestem w stanie zaakceptować- bo widzę więcej plusów.



Czy wam długie włosy również kojarzą się z męką?. Posiadaczki długich włosów- zauważyłyście jakieś inne wady?.

82 komentarze:

  1. Mi absolutnie długie włosy się tak nie kojarzą i sama chciałabym sobie taki "wyhodować" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wpis :) Bardzo mnie zaciekawił twój blog. Zostaję na dłużej.

    Masz przepiękne te włosy - teraz czuje się jeszcze bardziej zmotywowana :)
    http://deniq-capillos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapuszczasz do kolan :D? Czesto ludzie mowia ci jak piekne masz wlosy? (Lub jak napisalas przez osoby trzecie);))?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie :D, raczej nie ;). Ostatnio jakoś częściej :).

      Usuń
  4. Po raz pierwszy widzę taki post i bardzo mi się podoba. Marzą mi się takie włosy jak Twoje, ale moje naturalki mają na razie jedynie 14 cm i jeszcze kilka lat minie zanim dotrę do długości chociażby do stanika. Zawsze zastanawiałam się jak to jest mieć taki długo włosy, najlepszy jest tekst o atakowaniu naelektryzowanymi włosami osób stojących za Tobą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To śmieszne ale nie dla tych atakowanych. Czułam jak np. ktoś walczył z moimi włosami (potem zabierałam je do przodu ). One jak już się przykleją do kogoś tak koniec ;).

      Usuń
  5. chciałabym wyhodować kiedyś taką długość, ale przeokropnie brzydzę się wypadającymi włosami, już przy moich za łopatki dostaję szału ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przyjemnie mi się czytało Twoje wypowiedzi.
    Długie włosy zawsze będą dla mnie piękne i nic tego nie zmieni :)
    Zauważam, że im dłuższe są moje, tym bardziej bolą mnie cebulki przy koczkach...

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz piękne włosy, marzę o takiej długości jak Twoja :) Długie włosy nie kojarzą mi się z męką, ale uważam, że aby wymagały efektownie jak Twoje, wymagają pracy i czasu ;)
    Mam pytanie: Jak chowasz/zabezpieczasz włosy zimą, idąc na dwór?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Mam wymagające włosy ale krótsze będą takie same. Rozpuszczone wkładam do... kaptura w płaszczyku. Na włosach mam olejek, żelusia.

      Usuń
  8. Podpisuję się rękami i nogami pod tym, co napisałaś. Moje włosy oczywiście są sporo krótsze od Twoich, ale nadal długie. Główna wada? Mój chłopak kiedyś wziął oddech razem z moim włosem i trafił mu do płuc! Poza tym wkurzające jest plątanie, no i ból przy wysoko upiętych fryzurach, a także to, że kucyk ciąży i nie jest tak odbity od głowy, raczej przyklapnięty, a włosy ze wszystkich fryzur się wyślizgują. Jednak gdy są zdrowe i wypielęgnowane to wyglądają przepięknie i uwielbiam efekt peleryny z włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba bardziej inni cierpią od naszych długich włosów :D.

      Usuń
  9. Nie wiem, jak to się stało, ale dopiero tu trafiłam - cudowne włosy, dążę do takiej długości. Ja bym jeszcze dodała do minusów wyciąganie włosów z tyłka po myciu ich pod prysznicem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mi się coś takiego nie zdarzyło akurat po prysznicu :D

      Usuń
    2. Wiesz co przy długich włosach może się tak pewnie zdarzyć. Gdy mi wypadały w dużej ilości to miałam włosy w spodniach i nie tylko :p. Na szczęście gdy z wypadaniem jest ok to już nie mam z tym problemu.

      Usuń
    3. Marniaczek, oplułam monitor :D mam ten sam problem, tylko trochę inaczej. Włosy, które wypadną przy splukiwaniu odżywki, lądują właśnie w rowie. Moja przyjaciółka nabawiła się od tego podrażnienia, zanim załapała, o co chodzi.

      Usuń
  10. Mnie zaczyna przerażać taka długość włosów u mnie, choć marzy mi się potwornie. Mam cienkie włosy i bardzo delikatne więc pewnie mogą się tak okazale jak Twoje nie prezentować.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja zawsze jak wchodzę na Twojego bloga to podziwiam te włosy, SĄ PRZEPIĘKNE!! :) podziwiam Cię za systematyczność i dbałość w pielęgnowaniu ich.
    chciałabym kiedyś zapuścić swoje kłaczury tak do talii ale niestety zawsze jak dorastają do wysokości zapięcia od biustonosza to łamią się niemiłosiernie :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Pielęgnacja długich włosów jest taka sama jak krótkich, myjesz, nakładasz odżywkę, płuczesz, suszysz i gotowe:) trzeba tylko wiedzieć co i jak:) też nie rozumiem osób, które twierdzą że to męka itp.

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że dodałaś ten wpis. Zawsze mnie ciekawiło jak to jest mieć tak długie włosy. Buziaki i dbaj o swoje włosy, bo są przepiękne !

    OdpowiedzUsuń
  14. Cóż Eve bardzo mi miło, że użyłaś moich pytań w poście, :)
    Może trochę niepoprawnie zadałam to pytanie o mękę związaną z długimi włosami, bo sama je zapuszczam od dawna i chciałabym mieć oczywiście tak długie włosy jak Twoje. Nie patrzyłam na to od tej strony - zawsze słyszałam tylko narzekanie na trudności w obchodzeniu się z dugimi włosami, ale rzeczywiście - jeśli są gładkie, nie pusza się itp. nie muszą przeszkadzać. Dało mi to zupełnie nowe spojrzenie. :)
    Ja też borykałam się z wypadaniem i to tak masowym, że w trzy miesiące straciłam ogromną ilość włosów - jeszcze w czerwcu sięgały prawie do pasa i były tak gęste jak Twoje, teraz są rzadkie i musiałam je skrócić :(. Taki los, ale odrosną :)
    Post miły do czytania, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co gorsza spuszone, elektryzujące się włosy stają się nie tylko moim problemem ale również problemem ludzi wokół mnie(zawsze padało na facetów :D). Bez mojej pomocy zostaliby chyba uduszeni przez moje włosy. Mi było wstyd a oni się z czasem denerwowali(chociaż nie wszyscy, większość po malej walce się poddawała i tyle :D). Zdrowe włosy są zupełnie inne a akurat mam porównanie. Zupełna przepaść. Wspominałam już kilka razy na blogu, że dawniej nigdy nie chodziłam w rozpuszczonych włosach bo to była męka. Jeśli włosy są zdrowe to wygląda to zupełnie inaczej. Mam nadzieje, że włosy Ci szybko odrosną :).

      Usuń
  15. Swietny wpis :D moje włosy czasem kleszczy mi w nocy Helenka (śpimy w 3 ........), nie umiem nakladac oszczędnie masek/odżwywek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak i dzieci potrafią szarpać takie włosy :D. Jedyny raz poszłam do koleżanki(mama dwójki) w rozpuszczonych. Szybko zrozumiałam swój błąd :D.

      Usuń
  16. Dziwie sie ludziom komentujacym negatywnie dlugie, piekne wlosy...moim zdaniem robia to tylko i wylacznie z zazdrosci! Kocham dlugie wlosy, sa zjawiskowe, takie dziewczece, po prostu piekne:) nie wiem jak moga sie nie podobac;)
    P.S. Gdybym miala trzmiela we wlosach umarlabym na zawal:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo ale wiem, że są osoby którym się takie włosy nie podobają i to nie zazdrość ale zupełnie inny gust.

      Usuń
    2. Co do trzmiela to też prawie zawału dostałam ;). Potrząsałam włosami jak opętana. No cóż muszę uważać ;).

      Usuń
  17. Od gimnazjum nosiłam krótkie włosy, dopiero od około dwóch lat zaczęłam je zapuszczać. I jeszcze rok temu nie odczuwałam różnicy pomiędzy włosami do ramion a włosami do połowy łopatek. Teraz ich długość jest za zapięcie od biustonosza i przykładowo w ostatnie lato odczułam już niewygodę - było mi gorąco, no ale od czego są upięcia, koczki, kucyki. Teraz mam problem z szalikami, kurtkami, no bo te włosy trzeba przecież gdzieś upchnąć a i tak gdzieś się zaplączą. Mimo to twierdzę, że wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Za rok w wakacje nie odczuję już takiej różnicy, jak podczas ubiegłorocznych, a w zimę szaliki nie będą moim włosom już straszne.

    Moja siostra ma podobny problem jak Ty z upięciami - jej włosy są naprawdę bardzo grube, kręcone i do pasa - nie dość, że ciężko je upiąć jak należy, to kilka godzin w koczku i ból głowy murowany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie swoje włosy wkładam do kaptura :D. Dlatego marzyłam o czerwonym płaszczyku z odpinanym kapturem.

      Usuń
  18. "Mój warkocz jest długi i bywa, że muszę go wyciągać w nocy spod mojego męża." - bardzo mnie to rozśmieszyło :D w przeciętnych rodzinach prowadzi się walkę o kołdrę, a u Eve o warkocz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh tak bywa :D. Czasami muszę obudzić męża by wydostać swoje włosy :D.

      Usuń
  19. Ja sama nigdy nie potrafiłam wyhodować długich włosów... Może po prostu taka jest moja maksymalna długość...

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdjęcie z wanną rzeczywiście straszy! Bardzo rozbawiło mnie stwierdzenie, że wyglądasz przerażająco - jesteś jedną z najmilszych czytanych przeze mnie blogerek, jeśli nie najmilszą, więc śmiem wątpić.
    Myślę, że może chodzić raczej o onieśmielenie - sama kiedy widzę włosy w moim odczuciu idealne (zdarzyły się ze dwa czy trzy razy na moim fotelu), boję się zniszczyć dzieło sztuki. ;)
    Poza tym jest też kwestia poznania włosów. U nowych klientów pierwsze strzyżenie z reguły robię bardzo ostrożne, żebym sama mogła poznać zachowanie włosów, a klient(ka) mnie :)
    Bardzo podoba mi się duża ilość zdjęć w tym poście, na Twoje włosy mogę patrzeć zawsze, w każdej ilości. :) O owijaniu włosów wokół szyi bym nie pomyślała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej miło mi *.*. Chodziło mi raczej, że może sama mam lekko przestraszoną, mało ufną minę plus włosy kojarzące się z kimś kto stroni od fryzjerów i stąd ten strach :D. Niby tak, do nowego klienta podchodzi się ostrożnie ale.... moja siostra ma gorsze doświadczenia(kilka razy wręcz została oszpecona bo źle jej w bardzo krótkich włosach- nie chciała aż tak krótkich).
      Jesteś fryzjerką?.
      Dorobiłam się własnego szalika :D. Lepsze jest podpięcie bo włosy się wyślizgują ale przypominam sobie już o tym gdy jestem w łazience.

      Usuń
    2. Byłam fryzjerką, pracowałam w salonie przez rok. Potem podjęłam studia, które zmusiły mnie do znalezienia innej pracy (zajęcia w piątek, sobotę i niedzielę dwa razy w miesiącu), a potem zostałam mamą. W przyszłym roku mam nadzieję wrócić do ulubionego zawodu. :)
      Mnie nigdy, ale to nigdy fryzjer nie skrzywdził, ale też się niepokoję na fotelu :) Nie mogę się doczekać, kiedy włosy będą na tyle długie, że będę mogła sama nadać im kształt.
      Mnie chyba aż tak długie jak Twoje włosy by przeszkadzały, ale nie wiem na pewno, bo nigdy nie miałam :D

      Usuń
    3. One tylko tak wyglądają :). Jedynie w wc czuje, że są długie bo przed skorzystaniem muszę coś z nimi zrobić :D. Tylko ja lubię długie włosy. Czuje się w nich znacznie pewniej niż w krótkich. I wiesz, urodziłam się już z dłuższymi niż inne noworodki włosami :D. Jak byłam mała to ciągle miałam takie włosy jak na 1 zdjęciu w mhw. Potem mi się odmieniło i już tak zostało :).

      Usuń
  21. Dziwię się, że niektórym wydaje się że długie włosy to męka, jakakolwiek, a już w ogóle "tylko męka" :D Sama bym o tym nie pomyślała. Nigdy, ani razu, nie spotkałam się z narzekaniem nawet u dziewczyn z włosami po kolana. Jak przeszkadzają, to się po prostu nie ma długich i już. Wszyscy raczej mają takie podejście jak Ty. Są problemy, jak na przykład siadanie na toalecie a tak długimi włosami ;) ale są i łatwe rozwiązania, trzeba je tylko odkryć i problemy znikają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie jeżeli komuś przeszkadzają tak bardzo włosy to znak, że trzeba je podciąć. Ja się z nimi nie męczę, więc nie widzę takiej potrzeby. Tak jak pisałam jedynie w toalecie czuje, że są takie długie i jak jestem nago bo smyrają mnie po tyłku :D- są akurat takiej długości, że wygodniejsze by były albo krótsze albo jeszcze dłuższe(i wtedy wypadając nie będą tak włazić w spodnie). Taki mają okres przejściowy.

      Usuń
  22. P.S. Wyciąganie warkocza spod męża w nocy... Skąd ja to znam :D Każde przekręcenie się z boku na bok czy na plecy to najpierw ja, a później szukam ręką włosów i też je przekładam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Staram się przerzucać włosy nad głowę :D. Tylko tam są bezpieczne :D.

      Usuń
  23. Cudowne wlosy i bardzo ciekawe odpowiedzi :) Z tym elektryzowaniem, to mialam kiedys przyjemnosc przekonac sie na wlasnej skorze, stojac w kolejce za dlugowlosa, mila pania ;) Wynikla z tego zabawna rozmowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Tobie to nie przeszkadzało i tak jest w większości przypadków ale można i spotkać osoby niezbyt zadowolone z tego faktu :D.

      Usuń
  24. Bardzo ciekawy wpis. Niemniej, składnia językowa, brak polskich liter i błędy interpunkcyjne powodowały, iż ciężko było mi przebrnąć przez tekst :( Jestem troszkę zdziwiona takim poziomem u tak doświadczonej blogerki.

    OdpowiedzUsuń
  25. Twoje włosy to ja bede podziwiac zawsze :P Masz po prostu takie o jakich marze! Zabilabym za gestosc.. zabilabym za dlugosć.. niestety jestem typową blondynka z cieniiutkimi wlosami i częstym oklapem, chyba zaczne stosować khadi cassie na pogrubienie wlosów ;) a tym czasem gratuluje CI wlosow, :)
    Bardzo fajny post, sama się zastanawiałam jak to jest jak się ma tak długie włosy, ja mam zaledwie za ramiona a ze nigdy nie mialam dluzszych to jak mi torche podrosna to lece zaraz do fryzjera :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Fajny post :) Przy niektórych fragmentach się uśmiałam ;) np. wyciąganie włosów spod męża albo atak włosów na stojącego za Tobą ;) I tak ciągle myślę, że warto mieć takie piękne i długie włosy jakie Ty posiadasz. Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. masz piękne włosy - naprawdę robią wrażenie :))

    OdpowiedzUsuń
  28. mnie zawsze przeraża to, ze jak już uda mi się włosy wyhodować tak jakbym chciała, to będzie trzeba zużywać duuuużo więcej kosmetyków, niż teraz ;) (i sensie ilościowo na raz).
    ostatnio kupiłam szczotkę z włosiem dzika (czesałam TT, ale wydaje mi się, że troszkę mi końca poniszczyła...) i zaczęły się mocno elektryzować ;/ a nigdy z tym problemów nie miałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może bo mi częste czesanie się TT też nie służyło.

      Usuń
  29. Długie, wypielęgnowane włosy są cudowne! Kiedy widzę dziewczynę z takimi włosami, nie mogę oderwać wzroku :) Kiedy moje były do talii (nigdy nie miałam tak długich włosów, jak wtedy. I tak zniszczonych tez nie...) denerwowało mnie to, ze musiałam uważać, jak siadam - włosy były przygniatane do oparcia i bolało każde poruszenie głową :P i mnie tez po dłuższym noszeniu koczka i wysokiego kucyka boli skora głowy :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Teraz wiem, że jeśli chce mieć długie włosy to muszą byc całkwoicie zdrowe:)

    Zapraszam też na konkurs na moim blogu, do wygrania zestaw hammam: czarne mydło Savon Noir i rękawica Kessa!
    http://madie.randan.pl/konkurs-wygraj-zestaw-hammam-czarne-mydlo-savon-noir-i-rekawice-kessa/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. jezu, włosy moich marzeń po prostu... :))) piekne :*

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne masz włosy ale jedyne co mi w nich sie nie podoba to te proste cięcie które moim zdaniem przy takiej długości i gęstości powoduje właśnie taką pelerynę, która cie przytłacza. Ale to tylko moje zdanie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Fakt to kwesta gustu ;). Każdy lubi coś innego. Jeszcze nigdy od nikogo nie usłyszałam, że mnie przytłaczają, wręcz przeciwnie. Przecież włosy to własnie nie peleryna, one się ruszają itd.
      2. Aktualnie są obcinane w delikatne u - patrz aktualne zdjęcia(2 w tej notce, widać to zwłaszcza tam gdzie siedzę na panterkowej kanapie). Całe szczęście końce rosną mi równo i nie tworzy się ogonek a z czasem się równają.

      Usuń
  33. Takie włosy to moje największe marzenie jak je w końcu zapuszcze nigdy nie będa męką !!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Czasem takie narzekanie odbieram jako kokietowanie bo osoby narzekające noszą jednak długie włosy, gdyby naprawdę im przeszkadzały to oczywiste że by je ścięły. Czasem też słyszę takie narzekanie na zbyt dużą gęstość, jest to trochę irytujące, bo te osoby w ten sposób domagają się wręcz pochwał na temat włosów. Ja gdy miałam bardzo długie włosy, również mi one nie przeszkadzały, no może w domu przy robieniu czegoś, gotowaniu, ale wystarczy je spiąć i po problemie, zapleść warkocz i już. Mimo, że określiłam to niefortunnie jako mękę, sądzę jednak że długie włosy sa bardzo wygodne w stylizacji, można zakręcić zwyczajny kok, warkocz i już ładnie się wygląda. Teraz po wypadaniu i ścięciu musze ciągle kombinować jaką tu zrobić fryzurę, żeby dobrze to wyglądało i wykańcza mnie to. Przed wypadaniem miałam 14 cm w warkoczu, a teraz.. Eve , wszystko co wcieramw skórę głowy powoduje u mnie zwiększone wypadanie, wszelkie wcierki itd. Zauważyłam, że moje włosy tak jak Twoje bardzo dobrze reagują n płukanki i dobre wcierki. Jednak wypadanie nie spowodował u mnie tylko stary Jantar i balsam pijawkowy, mimo że wcierki jedynie zakralplałam, tuż po użyciu wypadały mi włosy dopóki ich nie umyłam. Co radzisz w takiej sytuacji? teraz stosuję aktywne serum na porost i wydaje mi się, ze po myciu znów mi wypadło więcej włosów.. :( Nie wiem już czego używać, aby włosy odrosły, a suplementy to za mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zstępować wcierki płukankami lub delikatnie maczać skalp(może robisz zbyt mocny masaż, może coś Cię podrażnia lub wysusza skórę co objawia się wypadaniem- alkohol, papryczka?. Balsam pijawkowy oprócz innych składników zawierał także emolienty, Jantar z tego co pamiętam to też był lekko "lepkawy" i raczej wzmagał przetłuszczanie, zawierał glukozę przed ziołami-nie wysuszał a wiadomo, że większość wcierek działa trochę inaczej ).
      Wow 14 cm?. Zazdroszczę :). Tyle to nie miałam nawet przed wypadaniem(11,5- teraz 9).

      Usuń
    2. Własnie to zauważyłam. Wczesniej Jantar był bardziej lepki jak napisałaś, potem zmienili konsystencje na wodnistą. Moja skóra potrzebuje chyba nawilżania i w tym jest klucz, bo produkty typu cerkosol, cerkogel, szampon emolium (wszystko z mocznikiem) łagodzą skórę i likwidują świąd, tak samo balsam pijawkowy, ma sporo nawilżających substancji, więc musze się pogodzić z tym że wcierki na alkoholu sa nie dla mnie. 14 cm rzeczywiście brzmi pokaźnie, ale ja mam bardzo puszyste włosy z natury, więc tez trzeba to brac pod uwagę, a nie tylko gęstość. W każdym bądź razie warkoczysko było grube :(, było :( Jak miałam je proste i wygładzone warkocz był jednak dużo cieńszy. :)

      Usuń
  35. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  36. cześć, mam pytanie zupełnie nie na temat. widze, że ogolnie interesujesz sie pielegnacja, nie tylko włosów... wiec kupiłam sobie ostatnio masło shea, super nawilża moje ciało, wszystkiie pieknie ładnie. ale kiedy nałozyłam je na usta, to niestety... je wysuszyło? dlaczego coś co nawilża moje ciało to nie działa tak samo na moje usta? nie mogę używać sklepowych i drogeryjnych pomadek ochronnych, bo mam uczulenie na wosk pszczeli.... a moje wargi sa bardzo bardzo suche.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może natłuszczenie to za mało?. Masło możesz stopić i zmieszać z innymi produktami, tworząc własną pomadkę ochronną. Nie jesteś jedyną osobom, która na to narzeka. Próbowałaś oleiny masła shea?.

      Usuń
    2. nie, nie próbowałam, ale w takim razie spróbuję. natłuszczanie to za mało... w takim razie czym mogę je nawilżyć? bo jak na razie jedyne co mi nie szkodzi to chyba olej truskawkowy, który tak nakładam, bo nakładam i sama nie wiem czy jest lepiej czy nie. wole jednak cos nałozyć niż wyjść na - 1000 bez ochrony. wiec wydaje mi się, że jednak nie jest to najlepsze wyjscie.

      Usuń
    3. Masło shea to naturalny emolient. Dodaj do niego jakiś humektant(nawilżacz)- miód, gliceryna, aloes, pantenol. To przykład łatwo dostępnych i tanich humektantów. To tak jak w przypadku włosów. Same emolienty to nie wszystko. Musi być zachowana równowaga między emolientami, humektantami i proteinami.

      Usuń
    4. I mocznik ;). Mam go w obecnym kremie do rąk. Świetnie nawilża. Wybór należy do Ciebie. Dodam, że nie każdy humektant może się u Ciebie sprawdzić. Ja np. nie lubię aloesu(słabo nawilża), chociaż wiele osób go chwali.

      Usuń
  37. długie włosy i zadbane są piękne, jak udało Ci się opanować ten dawny puch? czy podcinałaś dużo swoje zniszczone spuszone włosy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy były rozdwojone a tego nic nie naprawi :(. Podcinałam je co miesiąc( jeśli podrosły 3cm to poszło 2cm, jeżeli mało urosły to cały przyrost obcinałam). Na puch świetna była lanolina(z innymi olejami- balsam na brodawki) wsmarowana w fryzurkę do spania(u mnie był to warkocz). Ujarzmiała mi włosy.

      Usuń
  38. Ale się napracowałaś przy tym poście. Obecnie za sprawą fatalnego wyboru fryzjerki mam włosy krótsze, ale bywało, że były też długie. Dzisiaj wiem jedno, nie ma nic gorszego niż długie i zniszczone włosy. Ich posiadaczki myślą, że mają ładne długie włosy, a tak naprawdę noszą na głowie żałosną szopę, ja też etap przeszłam po dekoloryzacji. Ale wzięłam się za te włosiska i teraz jest lepiej. Teraz też stoję przed wyborem, czy zapuszczać włosy i zostawić tę długość, którą mam obecnie. Zwłaszcza, że ciężko jest dbać o skręt przy tak długich włosach.

    OdpowiedzUsuń
  39. Witaj Anwen. Ja również jestem posiadaczką długich włosów, najdłuższe sięgają za pupę i mogę jeszcze dodać, że trzeba bardzo uważać przy kucaniu, gdyż przez nieuwagę można sobie przydepnąć włosy i chęć podniesienia się może być bardzo bolesna ( w ten sposób wyrwałam już kilka włosów)

    OdpowiedzUsuń
  40. Z pewnością jest więcej roboty koło długich włosów, ale ja takie lubię i to mi nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Jejciu, właśnie taką długość chcę osiągnąć by móc oddać jak najwięcej włosów potrzebującym :) brakuje mi jeszcze 3 miesięcy, żeby ów cel osiągnąć. Tymczasem trzeba na nie chuchać i dmuchać by nie były zniszczone na długości.
    Twoje zaś, piękna tafla *.*
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  42. Nigdy nie miałam tak długich włosów, jak ty. Najdłuższe miałam trochę za ramiona. Teraz mam krótkie jak Michelle Williams, więc mogę porównać jak wygląda kwestia wygody w przypadku włosów krótkich i długich. Włosy krótkie szybko się myje i szybko suszy. Poza tym zużywamy mniej kosmetyków. I tyle dobrego. Rano obowiązkowe mycie, bo fryzura traci kształt, a włosy sterczą na wszystkie strony. Gdy rano muszę wyjść szybko z psem to albo nakładam czapkę albo bluzę z kapturem. Gdy miałam długie włosy nie było tego problemu. Nawet jak były nieświeże można je było związać i po kłopocie. Z mojego punktu widzenia dłuższe włosy są wygodniejsze i wcale nie wymagają więcej wysiłku czy czasu.

    OdpowiedzUsuń
  43. witaj :) zdradzisz nam jak masz obwód KUCYKA? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam już o tym wielokrotnie. 8cm bez grzywki. Włosy mierzę centymetrem- zaciskam go wokół włosów. Bez zaciskania(luźniej) - bywa różnie.

      Usuń
    2. :) z nasz sposoby na zageszczenie włosów ? jakieś kosmetyki, domowe sposoby? chetnie bym spróbowała :))

      Usuń
    3. Mumio(wewnętrznie, zewnętrznie jako wcierka), balsam mineralny z iłami z jeziora saksiego(najlepiej połączony z olejkiem laurowym, glinką z jonami srebra i jakąś ziołową odżywką- w trakcie mycia) Ładne baby hair miałam po domowej wcierce kawowej z dodatkiem olejku z mięty pieprzowej. I oczywiście regularność i masaż skalpu. Wewnętrznie Tiphala :D

      Usuń
  44. a gdzie mogłabym to wszystko kupić? pewnie mój portfel by się na mnie do konca swoich dni pogniewał ;oo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mumio w kawałku kosztuje coś koło 7-8zł(do wcierki-allegro), balsami mineralny 15(ja kupowałam za 9 :( ), glinka 8zł, olejek laurowy 15, olejek z mięty- wystarczy próbka za 3,30 w ukrainashop. Taniej wyjdzie wcierka kawowa bo kupujesz tylko olejek z mięty, mumio można później kupić. Konserwujesz alkoholem- może być nawet wino.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...