sobota, 5 kwietnia 2014

Marzec- podsumowanie pielęgnacji włosów.

Witam :)



Podsumowanie miesiąca(zdjęcia, filmiki) tutaj.

1. Szampony.

-Avalon Organics miętowy szampon wzmacniający.
Opis:
Szampon do włosów kruchych i osłabionych - dobrze oczyszcza i ma znakomity zapach mięty. Zabezpiecza końcówki włosów przed rozdwajaniem. 
Wyciąg z nagietka odżywia włosy, dostarcza im niezbędnego nawilżenia. Nie podrażnia skóry głowy, nie wysusza włosów
Wyciąg z nagietka nawilża, odpowiedni do skóry wrażliwej, regeneruje i przywraca równowagę
Ekstrakt z grejfruta oczyszcza włosy i dostarcza im witaminy C.
Olejek z mięty wspomaga w walce z łupieżem, dodaje blasku i zwiększa elastyczność. Usuwa efekt puszenia się włosów i dyscyplinuje fryzurę.
Szampon zawiera 70% składników organicznych, nie jest testowany na zwierzętach, nie zawiera parabenów, drażniących konserwantów, olei mineralnych, propylenu glikolowego, sztucznych barwników ani zapachów. 

Recenzja tutaj.

2. Odżywki, balsamy.

-Chantal, Sessio, Argan oil conditioner.
Opis:
Odżywka polecana do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, a w szczególności do włosów zniszczonych, matowych i szorstkich. Wzbogacona olejkiem arganowym, który z łatwością wnika w głąb włosa i odbudowuje go od środka, przywracając zdrowy wygląd, miękkość, połysk. Dzięki dużej zawartości witaminy E oraz przeciwutleniaczy opóźnia proces starzenia się włosów. Po użyciu odżywki włosy łatwo się rozczesują, są wygładzone i nie elektryzują się. 
Recenzja tutaj.

-Natura Siberica Rokitnikowy balsam, maksymalna objętość.
Opis:
Balsam nadaje włosom rewelacyjną objętość, połysk i gęstość, chroniąc je przed szkodliwym działaniem temperatury podczas stylizacji. Nie obciąża włosów, ułatwia rozczesywanie odżywia i skutecznie nawilża, sprawia, że włosy staą się gęstsze i bardziej elastyczne.
Wchodzące w skład balsamu witaminy i aminokwasy odżywiają i regenerują włosy. Olejek z ałtajskiego rokitnika, marokański olejek arganowy i olejek z białego lnu syberyjskiego sprzyjają powstawaniu keratyny nadając włosom wytrzymałość i połysk. Kalina i daurska dzika róża zatrzymują wilgoć głęboko w strukturze włosów
Landrynkowy balsam. Dodaje blasku i sypkości włosom. Znacznie ułatwia rozczesywanie. Moje włosy "piły" każdą ilość tego produktu(choć nie było tak od początku)

3. Maski.

-Planeta Organica Morze Martwe, maska do włosów zniszczonych.
Opis:
Morze Martwe posiada unikalne właściwości uzdrawiające. Zawarte w nim minerały mają szczególny naturalny skład, dzięki czemu posiadają potężne wzmacniające i regeneracyjne działanie na włosy i skórę głowy. Regeneracyjna maska do zniszczonych włosów, stworzona na bazie 10 minerałów Morza Martwego, przenika głęboko w strukturę włosów, aktywnie odżywia, zwilża i wygładza na całej długości, napełniając zdrowym blaskiem. Certyfikowane organiczne składniki maski posiadają widoczne odżywcze i ochronne właściwości, skutecznie regenerują keratynową strukturę włosów. Pszczeli wosk z róży damasceńskiej tworzy niewidoczną ochronną błonę, chroniąc włosy przed negatywnym oddziaływania zewnętrznych czynników.
Różowa, przyjemna, gęsta i nawilżająca maseczka. Miała jednak swoje minusy(lekkie puszenie zaraz po wyschnięciu włosów)

4. Inne.

-Do połowy miesiąca nakładałam na skalp maseczkę błotną przeciw wypadaniu włosów.
Przetłuszczanie się włosów zostało ustabilizowane, więc ją odstawiłam. Odczułam ogromną ulgę. Już nie muszę myć włosów codziennie. Odbijała włosy od nasady i dodawała puszystości. Trzymałam ją 15 minut na skalpie.
Recenzja tutaj.

-Wcierka z dodatkiem suchego ekstraktu z czerwonej koniczyny. Liczyłam na zagęszczenie włosów. Największe efekty zauważyłam na brwiach. Niebawem pojawi się recenzja. 
Przepis tutaj.

-Suplement diety Triphala. Opis tutaj. Zawdzięczam mu obecny przyrost włosów. Podchodziłam do niego dwukrotnie, i za każdym razem stwierdzałam zwiększony porost włosów.

Zainteresowało was coś?


37 komentarzy:

  1. Kusisz ta triphalą, ale teraz biorę sufrin i nie chce cudować. I maskę z minerałami zamówiłam, mam nadzieję, że u mnie też spowolni przetłuszczanie. Teraz myjesz włosy co drugi dzień? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zawsze to wygodniej niż codziennie :) mam nadzieje, że i u Ciebie się sprawdzi :)

      Usuń
    2. Też już mogłabym myć co drugi dzień, ale jak nakładam olej (czyli zawsze) myję je przed tym odżywką, czyli wychodzi że jednak codziennie. Bez oleju teraz już znów mogę przeczekać dwie doby, ale zawsze może być lepiej. Odbicie włosów od nasady też mi się podoba, zwłaszcza bez konieczności babrania się z glinką z algami ;)

      Usuń
    3. Może dodam, że maseczkę trzeba długo spłukiwać :) Kupiłam ją ze względu na opinię i nie pożałowałam :) Miałam już kontakt z czystym błotem. Matowość włosów mnie męczyła. Maska z błotem jest idealnym rozwiązaniem, i to błotko znajdowało się już na 3 miejscu w składzie :D Choć reszta składu nie jest idealna, ale mnie nie podrażniała :)
      Dawniej myłam włosy co drugi, lub trzeci dzień, więc także może być jeszcze troszkę lepiej. Jednak już teraz czuję ogromną ulgę.

      Usuń
    4. Jak na wrażliwca przystało, wszystko ze skóry głowy spłukuję bardzo, bardzo długo. Mam nadzieję, że mnie też nie podrażni. :)

      Usuń
    5. Oby :) Trzymam kciuki :)
      Maseczkę już prawie zużyłam. Resztkę zostawiłam sobie na dni przed @, lub inną "czarną godzinę" :D

      Usuń
  2. Piękne włosy, ja zaczęłam dopiero walkę ze swoimi :)
    Odwiedź i mnie czasem :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Eve, jakie piękne! I grzywka, chyba mi się podoba. Nawet bardzo! Kojarzy mi się z kształtem fryzury lalki Barbie : D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha coś w tym jest :D Tylko kolor nie pasuje, bo te laleczki mają przeważnie blond włoski.
      Grzywka mi bardzo pasuje,dlatego się na nią zdecydowałam :) Minusem jest częste podcinanie, ale przecież robię to sama :)

      Usuń
  4. Twoje włosy wspaniale błyszczą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się :D grunt, że przetłuszczanie się trochę ustabilizowało i nie muszę już tak bardzo zwracać uwagi na ewentualne obciążenie włosów :)

      Usuń
  5. kusisz coraz bardziej tą maską z dead sea :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie sprawdziła się lepiej niż czyste błotko :)

      Usuń
    2. Mnie też strasznie kusi :D

      Usuń
    3. Oj I ja również mam na nią ogromną ochotę!
      Mój skalp niestety lubie się przetłuszczać...

      Usuń
    4. No to kusisz bardziej, chyba czas zrobić małe zakupy :)

      Usuń
  6. Suplement mnie zainteresowal ;) Poza tym, chetnie wyprobowalabym ta maske blotna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje włosy wyglądają imponująco!
    Zazdroszczę, że możesz używać tylu wspaniałych kosmetyków. Moje niestety się przebarwiają. ostatnio mąż powiedział, że zrudziałam - po olejku Khadi. Okropnie śmierdzi, cudownie działa, ale ze względu na wybarwianie włosów więcej go nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czym farbujesz włosy?

      Usuń
    2. Color&soin w kolorze blond miodowy 9.1. Farbuję tylko odrosty, ale teraz będę musiała przejechać farbą po całości, więc to co khadi zreperował, przez khadiego zniszczę. Nie opłaca się.

      Usuń
  8. Oj tak. Przetłuszczanie włosów potrafi być bardzo frustrujące i wykańczające. Gdy sobie przypomnę to moje codzienne mycie włosów, to aż mam dreszcze.
    Zainteresowała mnie ta Triphala. Musze więcej o nic u Ciebie poczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :( Dochodziło do tego, że czasami jeszcze tego samego dnia, ale wieczorem były już tłuste, rano- wyglądały na polane olejem brrr

      Usuń
  9. nie używałam żadnego z tych produktów, ale napisze po raz milionowy że twoje włosy są przepiękne! :) jesteś moim włosowym ideałem ;D a twoje włosy wyglądają jak te hindusek, a one są moim włosowym guru :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi :) Twoje są bardzo podobne, tylko jaśniejsze ;)

      Usuń
  10. Najbardziej triphala, wcierka i balsam rokitnikowy (kocham wszystko co rokitnikowe;) ) :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiam się od jakiegoś czasu nad kupnem jakiś suplementów z tej firmy :) widziałam że są dostępne na allegro

    OdpowiedzUsuń
  12. mam jeszcze pytanko odnośnie tej maski dead sea. ma na 3 miejscu z w składzie właśnie błotko z mm, a co jeśli samo błotko dodałabym do jakiejś nawilżającej maski? myślisz, że warto spróbować? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz błotko to warto spróbować :)

      Usuń
    2. oo, to super :) bo mam 0,5kg opakowanie i tak je zużywam straaasznie wolno (mega wydajne jest) i szukam nowego zastosowania :) dodam je do maski agafii z papryczką chilli :)

      ps. mogłabyś odpisać na email? :)

      Usuń
  13. Mnie zainteresowała maska błotna, ale jak na razie muszę odpuścić walkę o każdy włos. Trzeba zacząć od ukojenia podrażnionej skóry głowy.

    OdpowiedzUsuń
  14. zazdroszczę Ci takiej tafli :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie się udało wreszcie zużyć maskę Planety Organicy z tym peelingiem, powiem nawet że bardzo się z tego cieszę bo ziarenka były wszędzie, i wieczny bałagan :) Teraz szukam jakieś porządnie "olejowej" maski do włosów na zastępstwo :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa jestem ,jak u mnie sprawdziłby się suplement,któremu zawdzięczas przyrost włosów,który jest mega widoczny!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie zainteresował szampon oraz suplement Triphala. O nim już czytałam na Twoim blogu i ciekawi mnie od tamtego czasu bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten szampon mnie ciekawi :-) szczególnie dlatego, że kończą mi się szampony i muszę się za jakimś rozejrzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie mogę na te Twoje włosy patrzeć, są tak cudowne że swoje mam ochotę wyrwać : c

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...