Wyczerpujący opis działania ekstraktu z czerwonej koniczyny, skład wcierki tutaj.
Włosy- brak efektów. Choć do ekstraktu jeszcze wrócę. Pierwsza wcierka z palmą sabalową również na mnie nie zadziałała. Naturalne ekstrakty potrzebują więcej czasu.
Brwi- wyrosło mi pełno cieniutkich włosów. Ukazał się meszek(w miejscach, gdzie od roku nic się nie pojawiało) Uważam to za spory sukces :) Brwi pofarbowałam indygo 2x(odstęp 3 dniowy) Chciałam podkreślić niewidoczne, nowe włoski.
Przypomnę wam początkowy wygląd moich brwi:
Po pierwszej kuracji(klik)
Luty(klik) po farbowaniu indygo.
Widzę ogromną różnicę :D Oby tak dalej.
Muszę dodać, że oprócz wcierki z ekstraktem z czerwonej koniczyny, stosowałam również tonik z tym składnikiem(przepis tutaj) Przecierałam nim brwi 2x dziennie. Wcierkę stosowałam 1x dziennie.
Niektóre zdjęcia zostały zrobione świeżo po zmyciu indygo. Dlatego skóra wokół brwi i rzęs jest pobrudzona. Indygo zmywam wieczorem samą wodą. Rano używam mydełka.
Plusy farbowania brwi i rzęs indygo:
- cieniutkie brwi zostają podkreślone, co wpływa na wizualny wygląd,
-oko staje się wyraźniejsze,
-indygo mnie nie podrażnia(w przeciwieństwie do sklepowej "henny"),
-nie osłabia zmęczonych brwi i rzęs:
Chemiczne farbowanie:
-efekt kolorystyczny na brwiach jest dość intensywny, po 2-3 dniach wyglądają naturalniej- to tak jak z włosami- czerń nigdy nie była płaska i sztuczna.
-indygo farbuję w moim przypadku nawet bardzo jasne włoski(podkreślam jednak by się tym nie kierować, lepiej przeprowadzić próbę przed koloryzacją)
-koloryzacja jest stała, kolor zmywa się jedynie z nowych włosów(dlatego mam zamiar częściej farbować brwi, by nowe, cieniutki włoski nabrały intensywności)
-indygo nie farbuje skóry wokół oczu, dlatego nie muszę się martwić o idealne nałożenie mieszanki. Brudzi jednak skórę i sama woda sobie z tym nie poradzi.
Minusy farbowania brwi i rzęs indygo.
-łatwiej mi się farbuje same brwi, rzęsy wychodzą troszkę jaśniej,
-na początku musiałam trzymać indygo na brwiach znacznie dłużej(do 3h, potem 1,5). Obecnie starcza mi 1h, przy dłuższym farbowaniu brwi nabierają filetowego połysku,
-bywa, że zabieg warto powtórzyć(po kilku dniach)-zwłaszcza na rzęsach(choć to zależy od oczekiwań)
-brwi nabierają kruczoczarnej barwy(ja to lubię)
-upłynęło wiele miesięcy zanim kolor zrobił się stały(tak jak w przypadku włosów)
Czym farbujecie brwi? Macie problem z wypadającymi rzęsami i brwiami?
P.s Rano przy oknie-przed myciem włosów ;)
Brwi coraz piękniejsze, widzę ogromną różnicę, koniczyna daje radę! :) Fajne jest to zdjęcie z nałożona pastą z indygo, widać, że faktycznie nie trzeba zrobić tego idealnie. Efekt mi się podoba, choć na moich brwiach mógłby być zbyt ciemny, będę mieszać je z henną. Spróbuję w majówkę, będę wtedy też farbować łosy (cudze) indygo. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i być może prawą brew będzie trzeba wyregulować :D
UsuńOoo ciekawa jestem efektów :)
Wow, jakie jasne włosy :)
OdpowiedzUsuńWow, efekt na brwiach jest naprawdę widoczny.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też używam koniczynę, ale zioła a nie ekstrakt, ekstrakt kupię przy najbliższym zamówieniu półproduktów, bo nie chcę zamawiać samego, a z reszty mam spore zapasy.
Tylko mam dylemat, bo nie wiem, czy zioła tylko zalewać wrzątkiem czy gotować, bo inaczej czytam w necie i inaczej jest na opakowaniu. Ostatecznie raz robię tak a raz tak, w zależności od tego ile mam czasu (przygotowuje jednorazowe porcję). Jak myślisz co jest lepsze gotowanie, czy tylko zaparzanie?
Też mam zioła, jeszcze ich nie używałam. Będę je przez chwilkę gotować, pewnie z innymi składnikami.
UsuńDziękuję za odpowiedz, w takim razie też się przerzucę tylko na gotowanie:)
UsuńO fajnie będzie konkurs :)
OdpowiedzUsuńJa brwi nie reguluję, chociaż mam dość spore i bardzo ciemne (więc nie muszę farbować) ale podobają mi się moje takie naturalne niewyregulowane :P
Rzęs na szczęście tez nie muszę farbować bo są długie do nieba i dość ciemne. Chociaż kusi mnie zafarbowanie ich chociaż raz dla pogłębienia koloru:), nie wiem jednak czy się na to decydować. Z wypadaniem mam mały problem ale olejuję je rycyną więc powinno się poprawić :)
Farbuję je głównie przez wypadanie :( Te nowe włoski są słabe i cienkie. Po indygo wyglądają lepiej. Może za kilka miesięcy znów się wzmocnią :)
UsuńŻyczę Ci tego :)
UsuńZastanawiam się nad zrobieniem domowej odżywki do rzes ze sproszkowaną amlą ale trochę się obawiaj jakiegoś podrażnienia i ewentualnego wypadania:(
WOW, jestem pod wrazeniem zageszczenia brwi :) Musze i ja sie wreszcie za ta porzadniej wziasc, bo podobnie jak Ty, mam z nimi problemy. Widzac takie efekty, nabralam nadziei ;)
OdpowiedzUsuńTrochę czasu upłynęło, ale są efekty. Warto było. Szkoda, że nie zabrałam się za to jeszcze wcześniej :)
UsuńJa nadal sie za to zabrac nie moge- wieczny brak czasu ;/
UsuńZostawiasz brwi posmarowane indygo, czy przyklejasz jakoś folię żeby zabezpieczyć przed wyschnięciem?
OdpowiedzUsuńMalwa
Nie używam folii :) Indygo zasycha na brwiach, ale mimo wszystko brwi nabierają ciemnego odcienia. Zwłaszcza po kilku h od spłukania indygo.
Usuńwow, jaka różnica! ja na szczęście nie mam żadnego problemu, brwi rosną w zastraszającym tempie a rzęsy są bardzo długie :) jedyny problem to wypadające włosy :(
OdpowiedzUsuńW sprawie palmy pisz na maila.
UsuńWidać kolosalną różnicę. Robię hennę na same rzęsy ok. raz na kwartał - najczęściej jak gdzieś wyjeżdżam, żeby nie martwić się malowaniem.
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają, jakby to nie było Twoje zdjęcie.
Odrosty, plus wielotonowość. Na jednym ze zdjęć były siwe, na innym niebieskie mimo braku indygo. Trzeba się będzie przyzwyczaić do takich różnić :D
UsuńA mój naturalny kolor widać tutaj-http://1.bp.blogspot.com/-8N2RnOcYL7M/TtpVSPXjsRI/AAAAAAAAAJ8/QtrXqJjZWZU/s320/12062011997.jpg Dół farbowany ;) Eh i kolejny raz schodzę do naturalek :D
Widać efekty na brwiach! :)
OdpowiedzUsuńWidać ogromną różnicę. Życzę dalszych owocnych sukcesów w zagęszczaniu :)
OdpowiedzUsuńIndygo czasem nie jest szkodliwe dla oczu? Czytałam kiedyś, że ze względu na drobinki nie jest polecane do farbowania rzęs ponieważ można uszkodzić sobie rogówke. Nie widać jednak żebyś nagle była niewidoma więc pewnie tak źle nie jest :)
OdpowiedzUsuńDrobinki indygo nie powinny trafić do oczu, tak samo jak nie może spłynąć do nich "henna" sklepowa. Jeśli tak się stanie, to trzeba je zmyć i nałożyć mieszankę od nowa :) Zdarzało mi się to jedynie na początku farbowania.
UsuńBrwi coraz lepsze! :)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
pięknie Ci idzie zapuszczanie! ja się cieszę bo mam naturalnie grube i ciemne wiec nic nie robię : )
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ;)
UsuńWow, w brwiach widać ogromną różnicę! Super!
OdpowiedzUsuńStrasznie ładny masz kolor oczu:D i widać, że brwi i rzęsy też już super wyglądają:)
OdpowiedzUsuńA nie myślałaś o tym, żeby zamiast kupować ekstrakt z czerwonej koniczyny zebrać ją sobie na łące i pomoczyć w alko/oleju? bo kiedyś o tym myślałam, i wątpliwości mam tylko z tego tytułu, że mieszkam na śląsku i ze świeżością powietrza to tu średniasto jest:)
Myślałam. Mam także gotową,suszoną koniczynę. Jeszcze jej jednak nie używałam :)
UsuńChętnie wypróbowałabym farbowanie brwi indygo. :)
OdpowiedzUsuńTaaakie efekty-zazdroszczę.Nie mogę olejować rzęs-pojawia się podrażnienie,widzenie za mgłą itp.,próbowałam już różne olejki,różne sposoby-niestety
OdpowiedzUsuńJa to nakładam tak, że olejek nie ma kontaktu z okiem. Mam chyba wprawę ;)
UsuńAle mnie nakupiłaś na indygo na rzęsy, efekt jest super. Oj, muszę zakupić przy następnych zakupach. Brwi podkreślać nie będę aby źle nie wyglądać, ale po efektach u Ciebie widzę że mama będzie zadowolona
OdpowiedzUsuńIndygo można zmieszać z henną, wtedy wyjdzie jaśniej :) Po samym indygo są bardzo ciemne :D
UsuńOby tak dalej! Różnica ogromna! A włosy są "jak nie twoje" porównując z tymi po prawej stronie bloga ;)
OdpowiedzUsuńPodobne- do pierwszych dwóch zdjęć :D
UsuńDawniej farbowałam brwi Delią z Rossmana, ale jestem w sumie za leniwa.
OdpowiedzUsuńWolę codziennie podkreślić je jakimś zwykłym cieniem do powiek :)
Efekt na brwiach powalający! :) Na rzęsach również bardzo dobry :) Świetne rezultaty, gratuluję Ci :)
OdpowiedzUsuńJak Tobie szybko włosy rosną to w ogóle zazdroszczę :) I piękny masz ten swój kolor ;) Ja farbuje rzęsy i brwi taką sklepową henną bo szkoda mi kupować wielkie indygo żeby stało i się "psuło" :P Chyba bym miała do końca życia :)
OdpowiedzUsuńEve używałaś ziół typu amla i różne mieszanki ? :) przymierzam się do zakupu ale nie jestem pewna :d
Mnie taka sklepowa "hena" strasznie podrażnia. Oczy zaczynają szczypać nawet przy jej przygotowywaniu, są zbyt wrażliwe :( Wolę kupować indygo :)
UsuńTak używałam do papek przeciw wypadaniu i do lekkiego przyciemniania odrostów- brahmi, kapoor kachli, eclipta alba, do tego np. sok z bzu, glinka, odżywka.
Miałam także mieszankę kalpi tone, ale rozjaśniała moje włosy :(
UsuńDziękuej za odpowiedź, jestemw tym bardzo zielona, ale podobno fajnie działa na włosy, i chciałabym przyciemnić swoje włoski przy okazji :) chyba się skuszę na miesiąc z tymi ziołami :)
UsuńTo puszkam jeszcze efektów u Ciebie :) Powiedz w skrócie tylko czy rzeczywiście nawilżają włosy w cudowny sposób? :)
UsuńWzmacniają cebulki, lekko przyciemniają(oprócz kalpi tone), ale nie nawilżają....
UsuńWiem, że dzielnie walczysz, aby zarówno włosy jak i brwi, rzęsy rosły szybciej i nie wypadały (powodzenia!), ale ja Ci zazdroszczę, bo cierpię z kolei na nadmierny porost włosów (jeżeli chcę utrzymać fryzurę to wizyta u fryzjera co 10 dni, regulacja brwi codziennie itp), a wątpię, by istniały jakieś zioła/ekstrakty, które ten proces nieco spowalniają. A może są?
OdpowiedzUsuńefekty są :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe efekty. O tym indygo już marzę i marzę, ale ciagle zapominam o zakupach.
OdpowiedzUsuń