W dzieciństwie bardzo często mama kręciła mi włosy i wlewała na nie tonę lakieru(co zaważyło na ich kondycji).
Jednak postanowiłam jakiś czas temu zobaczyć siebie w lokach, wypróbowałam 3 sposoby.
Od razu zaznaczam, ze nie użyłam ani kropli lakieru tylko odżywkę b/s nivea(skład w zakładce odzywki/maski).
Moje włosy po warkoczykach(zaplecionych wieczorem):
Pierwsze zdj ma kilka lat aczkolwiek widać z przodu jak wyglądał efekt po warkoczykach(bardzo drobnych drugie zdj jest po trochę większych warkoczykach).
Po wałkach(było ich 20 i niestety trochę mi ich brakło na tył).
Użyłam zwykłych plastikowych walków(10szt- 5,50zł).
Nawjałam włosy zaczynając od końcówek i robię to od spodu włosków, wtedy jak widać są uniesione u góry.
Wcześniej nałożyłam na kosmyki odzywkę bez spłukiwania nivea i spryska lam je lekko woda(wtedy lepiej się kręcą- najlepiej robić to na świeżych włoskach, niedawno umytych).
Po 22 papilotach(tez mi ich trochę brakło ;), tak jak warkoczyki, trzymałam je całą noc)- tak wyglądały wieczorem(rozpuściłam je rano) mimo tego, ze nie użyłam ani kropli lakieru(a moje włosy ciężko zakręcić). Pogoda też nie dopisywała- było wietrznie..
Również włoski były swiezo umyte, lekko wilgotne i na pasemka nałożyłam odzywkę nivea b/s,
tak jak w przypadku walków, nawijanie zaczęłam od końcówek.
Moje włoski najlepiej przeczesać palcami, inaczej będą bardzo spuszone...
Nowszy post z aktualnymi włosami:
Efekt po miękkich wałkach, włosy usztywnione były żelem z siemienia lnianego:
to chyba zależy od indywidualnych właściwości włosa ;)
OdpowiedzUsuńPS. - za każdym razem jak tu wchodzę i widzę nagłowek, to podziwiam i zazdroszczę !
no wiadomo, moje są wymagające i trudne... zeby cos je ruszylo musi byc zostawione/nalozone na noc :D i sa wybredne ;)troche je juz poznałam...
OdpowiedzUsuńZajeb..iscie długie masz te włosy :D A te loki, piękne :*
OdpowiedzUsuńWłosy po warkoczykach kojarzą mi się z damami dworu- wiesz czasy Robin Hooda;-) Podoba mi się to i jeszcze wziąć dwa kosmki z przodu- jeden z prawej, drugi z lewej i spiąć je z tyłu:-)) oh uwielbiam tamte czasy
OdpowiedzUsuńheh moze faktycznie podobne :D, najczesciej wlasnie robie warkoczyki ;) papiloty i walki kupilam dopiero w pazdzierniku ;)
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz cudne włosy! :)
OdpowiedzUsuńO rany jakie włosy...pozazdrościć
OdpowiedzUsuńdziekuje :0
OdpowiedzUsuńmasz tak piękne włosy, że cudem powstrzymuję się, żeby ich nie zapisać i nie oglądać non stop:) po prostu piękne...
OdpowiedzUsuńdziekuje, widzialam przed chwila Twoje, sa bardzo ladne, widac roznice w zdj ktore wstawilas;)
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę grubości włosów! :) Przepiękne! Pewnie już jesteś znudzona komplementami ;D
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
Usuńco do komplementow to np. na zywo ich duzo nie dostaje ;) czesciej jest zdziwienie po co i takie wloski i zeby zmienic fryzurke na modna(czyli cieniowana :/)
Ktoś się chyba zatrzymał w 2005 roku,skoro myśli,że cieniowanie jest ''weri trendi'' XD.
Usuńja tez lubie czasem krecic włosy na papiloty, mam podatne włosy wieć trzymają i sie kilka dni az do umycia
OdpowiedzUsuńzazdroszcze, u mnie na nastepny dzien to takie afro sie robi ;)
Usuńcudnie! Moje włosy zakręcone na papilotach po nocy wyglądają jak u baranka xD Z włosów do pasa robią się do linii ramion xD
OdpowiedzUsuńMoje ciezko zakrecic wiec nie jest tak zle :)
Usuńjakiej grubości masz papiloty?
OdpowiedzUsuńNic na nich nie pisze wiec wokol nich owinelam miarke i wyszlo mi 8cm :)
Usuńniestety ja nie potrafię papilota zakręcić.
OdpowiedzUsuńOstatnio wgniotłam żel lniany, strałam się je wyręcznokować (bo naczytałąm się o CG) potem suszenie z ugniataniem, kręciłam na palcach i trochę zakręciłam w ślimaczki, dosuszyłam włosy i nigdy tak prostych włosów nie miałam:P
U mnie to od zawsze działa na odwrót: jak kręcę włosy to robią się tak proste, że szkoda mi je kręcić lokówką, a jak prostuję to wyskakują duże loki albo fale:)
Wetrzyj zel,zakrec na palca i zepnij spinka jak ja ostatnio :), efekt jest w naglowku.
UsuńJa nie mam problemow z papilotami ale krecenie trwa wieki i potrzebuje ich sporo...
Dzisiaj próbowałam "podkręcić"włosy na nawilżone chusteczki-nie wytrzymałam-po prostu bolała mnie głowa,a szkoda.
OdpowiedzUsuńTo stąd pochodzi fotka w avatarku, już znalazłam :D muszę się dorobić takich bezrzepowych wałków, nie ma co :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza sa te miekkie walki. Nawet da sie w nich spac :D, chociaz nie jest w nich super wygodnie.
UsuńWow śliczności. Ja na weselu mojego brata przygotowałam sobie w studiu fryzury http://www.jeanlouisdavid.pl/streetstyles/ i byłam bardzo zadowolona. Najpierw planowałam skrócić włosy (i tak to zrobiłam po). Bardzo sexy a jednocześnie ygodna fryzura. Znanie wygodniejsza niż trwałe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń