sobota, 19 stycznia 2013

Zastosowania kosmetyczne opuncji figowej- włosy, twarz.

Witam :)

Opuncja figowa- roślina ta pochodzi z meksyku ale można ją także spotkać w innych krajach o ciepłym klimacie.
Owoce są jadalne. Miąższ rośliny zawiera m.in. wodę, sole mineralne, węglowodany, białka, tłuszcze, kwasy organiczne, makro- i mikroelementy (wapń, fosfor, żelazo), witaminy (szczególnie dużo witaminy C) w wyjątkowo korzystnych dla organizmu proporcjach.   
Do tworzenia olei używa się głownie kwiatów oraz nasion. 

To naprawdę olbrzymie kaktusy:







Sekrety opuncji figowej

Olej produkuje się z nasion opuncji. Zbiory fig odbywają się tylko przez kilka dni w roku. Owoce suszone są na słońcu, następnie wyjmuje się z nich pestki i to właśnie z nich na zimno tłoczy się olej. Sam proces ekstrakcji oleju jest niezwykle czasochłonny i trudny. Pestki opuncji po wysuszeniu są niezwykle twarde. Do wyprodukowania 1 litra oleju z opuncji potrzeba ok. 1 mln pestek (nasion)!
Regularne stosowanie tego oleju sprawia, że skóra jest elastyczna, gładka i jędrna, a przede wszystkim bardzo promienna. Już po kilku dniach stosowania Twoja skóra będzie zregenerowana, odżywiona, wygładzona i bardzo elastyczna.

Jakie składniki znajdują się w oleju z opuncji figowej?

Tak doskonałe właściwości olej zawdzięcza niesamowitej bazie składników niespotykanych w innych roślinach: antyoksydanty, aminokwasy, witaminy, kwasy tłuszczowe i pierwiastki śladowe.
Olej z opuncji figowej bogaty jest w kompleks tokoferoli, czyli w różne formy witaminy E, nawet tak unikalną formę jaką jest gamma- tokoferol, który wykazuje bardzo silne działanie antyoksydacyjne. I dzięki temu skutecznie walczy z wolnymi rodnikami odpowiedzialnymi za przedwczesne starzenie się̨ skóry.

Nawilżające działanie fitosteroli

Duża zawartość́ fitosteroli zapobiega utracie wody ze skóry, pomaga w regeneracji naskórka, wzmacnia działanie łagodzące i przeciwzapalne oleju. A to właśnie fitosterole mają zbawienny wpływ na poprawę̨ elastyczności i napięcia skóry.

Dobroczynne kwasy tłuszczowe

Kwasy tłuszczowe zawarte w oleju z nasion opuncji to głównie niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT). Najwięcej mamy tu kwasu linolowego – Omega-6 (do 61%), który wygładza i nawilża skórę̨, oraz chroni przed promieniami UV i wolnymi rodnikami. Drugim co do ilości (do 25%) jest kwas oleinowy – Omega-9, który ułatwia penetrację innych składników czynnych w głąb skóry.
I właśnie tak unikalna kompozycja kwasów sprawia, że olej z opuncji figowej ma tak silne właściwości przeciwzmarszczkowe, regenerujące, odżywcze i ochronne.

Co jeszcze znajdziesz w oleju z opuncji figowej?

  • wapń 470 mg/kg,
  • potas 533 mg/kg,
  • magnez 117 mg/kg,
  • fosfor 1627 mg/kg.
Powierzchnia ludzkiej skóry ma niewidoczną warstwę – warstwę lipidową, która działa jako bariera i zapobiega utracie wilgoci. Olej z opuncji figowej pomaga zatrzymać transepidermalny ubytek wody, co z kolei przekłada się na uszczelnienie tkanki łącznej i w efekcie zapobiega powstawaniu zmarszczek.

Dzięki olejowi z opuncji:

  • spowolni się proces starzenia komórkowego i nastąpi stymulacja wzrostu nowej skóry
  • zmniejszy się głębokość zmarszczek a nowe nie powstaną tak szybko
  • znacznie zmniejszą się „worki pod oczami”
  • znikną przebarwienia skóry i blizny
  • przy skórze mieszanej i tłustej szybko zauważysz zmniejszone pory
  • skóra będzie jędrna, elastyczna i nawilżona
  • znikną zaczerwienienia i uszkodzenia skóry wywołane oparzeniami słonecznymi

Jak najlepiej wykorzystać olej z opuncji?

Można stosować go w czystej postaci, wklepując w twarz. Jest tak wydajny, że wystarczą 2 krople do posmarowania całej twarzy. Olej ten można również dodawać do balsamów i kremów. (źródło)

Marzy mi się taki prawdziwy olej z opuncji. W domu mam kupny macerat. Sama tez taki zrobiłam ale nie z kwiatów(obecnie ich nie ma) a z owoców. Owoce pokryte są kolcami na które trzeba uważać:




W smaku są trochę mdłe.
Pierwszy macerat okazał się klapą. Zalałam rozdrobnioną opuncję olejem łopianowym i odstawiłam na 14 dni. Później go przecedziłam. W oleju było dużo soku, szybko się zepsuł:

Za drugim razem przekroiłam opuncję na pół, zalałam ją oliwą. Całość podgrzałam i odstawiłam na 14 dni. Później po przefiltrowaniu dodałam troszkę maści na brodawki sutkowe babydream fur mama z lanoliną. Ten macerat mi się udał:
Stosuję go do włosów. Nadaję im miękkości i lekkiego blasku oraz do twarzy- rozświetla cerę. Wolę go nawet od arganowego- dlatego tak bardzo kusi mnie prawdziwy olej z pestek opuncji. 


Dodatkowo oprócz maceratu zrobiłam maskę do włosów z jednej opuncji, jogurtu naturalnego i kilka kropli oliwy:

Maskę trzymałam tylko 15 minut. Niestety ale nie miałam czym zmiksować opuncji więc, jej resztki wyczesała szczotka z włosia dzika.
Czy polecam? Na pewno nie nadaje się ta maska do włosów farbowanych naturalnie. Jak to owocowa maska, domknęła łuski, przez co zwiększyła blask ale kwasy owocowe wypłukują mi indygo(tak samo było w przypadku truskawek). Z pewnością więcej tego sposobu nie wypróbuje. Maska rozjaśnia włosy(zawiera dużo witaminy C). Blondynki powinny być zadowolone.

Postanowiłam również zrobić sobie z niej maskę do twarzy. Opuncję(jedną sztukę) ugniatam widelcem:

Następnie dodaje do niej zielonej glinki, czarnej glinki(po łyżeczce lub 1,5), oleju- musu marchewkowego lub/i oleju baikal herbals, czasami także odrobiny ultra nawilżającego koncentratu.


Maska mnie tak zachwyciła, że używam jej teraz regularnie 2x w tygodniu:

Działa oczyszczająco- przy czym jest bardzo delikatna, rozjaśniająco na plamy skórne- zawiera dużo witaminy C(przy regularnym stosowaniu), antyoksydacyjne. Skóra po zmyciu jest bardzo miękka w dotyku, rozświetlona. Pory są ściągnięte.



Uwielbiam ją :).
Wczoraj maż przyniósł mi kilka opuncji i zabieram się za ponowne zrobienie maceratu i maseczki.
Owoce z tego co mi wiadomo są dostępne w Pl(podczas sezonu).

Próbowałyście?

Dzisiaj jest u mnie cieplutko. Ciekawa jestem czy prom przypłynie bo w sklepach coraz większe pustki(nie ma już np. jajek). Jutro ma też być ładnie ale wietrzenie. Wieczorem idę się wygrzać na gorących źródłach :D.

Kusi mnie troszkę powrót do takiej grzywki. Nosiłam ją mając rozjaśnione włosy.












49 komentarzy:

  1. zazdroszczę idealnej cery...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest idealna. Widac lekko czerwone kolo nosa. Jest cienka, pod oczami widac duzo zylek i luszczy sie czasami :p

      Usuń
  2. Nie ścinaj grzywki. Wiem, jak to bardzo kusi, ale i tak ładnie wyglądasz bez niej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od kad tak urosla, ze przerzucam ja na plecy to wlasnie wydaje mi sie, ze ladniej mi bylo w niej :/. Musze to przemyslec. Zniecheca doslownie cotygodniowe jej podcinanie.

      Usuń
    2. Myślę, że grzywka dobrze ci zrobi. Masz włosy jednej długości więc krótszy przód ożywi całość;)

      Usuń
    3. No wlasnie i tak nie mam wlosow jednej dlugosci bo grzywka i resztki cieniowania pod grzywka siegaja za ramiona. Musze sie zastanowic... Tym razem bylaby to sama grzywka bez schodkow pod nia.

      Usuń
  3. Przemyśl,ja jak miałam grzywkę nijakiej długości,to tak jak Ciebie kusiło mnie by ją ściąć-dobrze,że tego nie zrobiłam.Kochana ściąć zawsze możesz a aby urosła czeka się długo.PozdrowionkaP.S.Ja sięgam Wojtkowi do ramion-prawie,aby dać mu buziaka wchodzę na pufę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stoje wtedy na palcach :D

      Usuń
    2. No to jesteś"wielka"podobnie jak ja-ale małe jest piękne-O!

      Usuń
  4. Mi sie bardzo podoba ta grzywka, nadaje charakteru fryzurze I pasuje ci do twarzy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat prawda. Mialam juz rozne grzywki i tylko taka na skos mi pasuje :). Najgorzej mi bylo w prostej ...

      Usuń
  5. Ja zapuszczałam i zapuszczałam tą grzywkę, bo podobało mi się u innych jak był całe włosy jednej długości, jednak najlepiej mi w grzywce:)
    A Ty musisz sama zdecydować :)
    A co do oleju, niestety z opuncją nie miałam jeszcze przyjemności się zapoznać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi chyba ladniej w grzywce ale ma ona swoje wady(np. podcinanie co tydzien). No nic mam czas ;) zastanowie sie.

      Usuń
  6. Ja jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z opuncją , ale mówiłam , że znajdziesz tam coś fajnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat o maceracie z opuncji myslalam juz przed przyjazdem :D

      Usuń
  7. Bardzo przydany post :) Kiedyś na pewno skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zdejmij ten wstrętny kolczyk, to jest nie dośc ze niehigieniczne nieladne bo wyglada jak jak swinka i niemodne, po co ci to dziewczyno oszpecasz sie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecko kochane idz do ksiazek :). Ferie?. Nie wiedzialam, ze takie cos robi sie dla mody :D

      Usuń
  9. Chętnie wypróbowałabym opuncję w roli maski na twarz, ale niestety nigdzie jej u siebie nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znajdziesz to polecam. Taka maska jest swietna :)

      Usuń
  10. A gdzie kupiłaś swój macerat ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na allegro. Kosztowal cos kolo 50 zl ...

      Usuń
    2. trochę drogo. A jaka pojemność?

      Usuń
    3. Mam chyba to(chociaz na moim pisze olej z opuncji w glicerynie) bo opakowanie podobne-http://allegro.pl/olejek-z-opuncji-figowej-najtaniej-i2937286227.html
      Jest tansze.
      Nie moge sie doczekac az beda tutaj kwitly opuncje i sama sobie zrobie taki typowy, kupny macerat z kwiatow a nie owocow :D.

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wzmacniająco na porost włosów działa nalewka nagietkowa (Tinctura Calendulae), nalewka z pięciornika (Tinctura Tormentillae), nalewka nasturcjowa (Tinctura Nasturtii), sok z łopianu (Succus Bardenae) oraz wyciągi z ziela bylicy boże drzewko (Artemisia abrotanum), liści kocimiętki właściwej (Nepeta cataria), z nasion soi (Glycine max). W pielęgnacji włosów stosuje się również płukanki m.in. z kory dębu, ziela skrzypu, tymianku, liści orzecha włoskiego (przyciemniają włosy), lawendy, koszyczków rumianku (rozjaśniają włosy), z liści szałwii, gruszy, eukaliptusa oraz z gałązek i owoców rokitnika.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie pogardziłabym opuncją, patrząc na jej właściwości rozjaśniające;) Chętnie zmniejszyłabym też widoczność porów, moje kratery stałyby się nieco mniej widoczne.

    Odnośnie włosów, mi delikatne rozjaśnienie nie przeszkadza, dlatego spróbuję dorwać opuncję na maseczkę z jogurtem i oliwą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto. Jak dla mnie to najlepsze domowa maska do twarzy jaka stosowalam :). Moje przebarwienia po lecie w Pl zrobily sie bardziej widoczne a ta maska je rozjasnila :D. Uwielbiam ja :D.

      Usuń
    2. To muszę spróbować:) Mam na policzku paskudną, wielką, jasnobrązową plamę. Nie chodziłam zbyt wiele po słońcu, smarowałam się wysokimi filtrami, mimo to nabawiłam się kolejnych przebarwień... Muszę się z nimi jakoś rozprawić. Wypróbuję dobroczynnych właściwości opuncji:)

      Usuń
  14. czy opuncja figowa to to samo co dragon fruit ? Z takim jakby białym kiwi w środku ? Bo w Polsce ich jeszcze nie ma a chciałabym spróbować

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie Ci rozjasnila cere opuncja. Tak samo amla rozjasnia, bo ma b. duzo wit. C. Wczoraj zmieszalam amle z platkami owsianymi, drozdzami (nie dodalam kawy, bo to maseczka na noc), zalalam goraca woda, potrzymalam 15 min, potem wypilingowalam nia skore twarzy i voila! New you, jak to mowia. Cera rozjasniona, zrelaksowana i delikatnie zarozowiona. Sama kawa tez daje swietne rezultaty - rozswietla cere i usuwa niewielkie blizny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze kiedys wyprobuje z ta amla. Obecnie jeszcze zrobilam sobie mgielke z suchym ekstraktem z rozy(50% witaminy C).

      Usuń
  16. Dobrze, ze masz taki dostep do swiezych kwiatow - chociaz mozesz poszalec z maceratami/mgielkami. Ja jestem troche starsza od Ciebie i po poczatkowym zapale, faza eksperymentow mi przeszla. Teraz glownie trzymam sie produktow, ktore mam w kuchni.

    Ostatnio fryzjerka zachwalala mi "Moroccan oil". Jego sklad jest dla mnie raczej nieciekawy, a samego oleju arganowego ma niewiele. Za to kosztuje ok. £30-£35. Po Twojej wczesniejszej recenzji siegnelam po swoj olej arganowy, o ktorym prawie zapomnialam i dajac sie poniesc szalenstwu, wtarlam troszeczke we wlosy i koncowki (wlosy musze myc codziennie). I jestem zadowolona, bo nie sa obciazone i ladnie sie ukladaja. Takze za Twoim przykladem uzywam bozego drzewka (kozieradki) na wlosy i po ok. 10 dniach codziennych wcierek widze efekty - moj "przedzialek" sie wyraznie zmniejszyl.

    Takze dziekuje za inspiracje, czekam z niecierpliwoscia na nowe i pozdrawiam serdecznie.

    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki macerat z kwiatow jest bardzo drogi dlatego takze ciesze sie, ze bede mogla go sama zrobic :)
      Tutaj mam slaby dostep do dobrych kuchennych produktow. Kakao juz jest np. srednie :/. W Pl jednak czesciej z nich korzystalam :)

      Usuń
    2. Ja akurat nie przepadam za polskimi produktami (oprocz twarogu) i kupuje lokalne. Tylko szkoda, ze w UK polprodukty sa drogie, a z kolei dostawa z Polski tez nie jest najtansza.

      Usuń
  17. Jakoś nigdy się nie zastanawiałam nad tą rośliną. Ale poczytałam trochę na temat oleju z pestek opuncji, o jego działaniu i teraz korci mnie, żeby wypróbować :) Szczególnie do twarzy, ponieważ boję się zmarszczek i chcę jak najbardziej opóźnić ich powstawanie...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawe informacje :-) Na jakąś maseczkę z opuncji dostępnej u nas w sklepach (w sezonie) chyba bym się nie skusiła, mnóstwo chemii. Miałam kiedyś olejek z pestek opuncji świetnie wygładzał skórki wokół paznokci, z którymi walczę odkąd pamiętam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe czy warto testować herbatę z opuncji (może jest jakaś 100% opuncji, bez dodatków, zwłaszcze konserwantów) jako płukankę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://blogeve-evel.blogspot.it/2012/02/kolejna-plukanka.html Warto :D

      Usuń
  20. jakoś nigdy opuncja nie rzuciła się mi w oczy, ale poszukam - ostatnio, gdy byłam u koleżanki, poczęstowała mnie ugotowanym przez nią kompotem/sokiem z opuncji, dolewała go również do herbaty, było to pyszne, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Opuncję figową odkryłam przed kilkoma miesiącami. Kupiłam wtedy naturalny olejek z opuncji figowej ze sklepu marokogust. Produkt pochodzący z Maroka, czysty, naturalny. Spełnił moje oczekiwania. Przede wszystkim ma działania odmładzające na skórę twarzy, wspaniale nawilża i zmiękcza. Potem kupiłam w tym samym sklepie krem z opuncji figowej i mydło z opuncji. Wszystkie doskonale się uzupełniają.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja stosuję czysty olej z opuncji figowej na włosy i na twarz. Jestem po 40 i widać pierwsze oznaki starzenia się skóry. Kupiłam olejek z figi berberyjskiej Bio na stronie marokogust.com Nie myślałam, że tak szybko zobaczę efekty. Skóra na mojej twarzy jest rozjaśniona, nawilżona i gładsza. Widzę, też że zmarszczki wokół oczu są delikatniejsze. Stosuję go od dwóch tygodni i cały czas widzę poprawę. Co do włosów to nie mam wątpliwości, że stały się gładkie, nawilżone i naturalnie lśnią.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ależ fajnie, że masz dostęp do opuncji :) Ja kupuję olejek z opuncji na bazie olejku arganowego: http://www.casablanca.sklep.pl/naturalny-olejek-opuncji-figowej-60ml-p-59.html. Jest dzięki temu troszkę tańszy, a lubię go i już nie chciałabym wracać do drogeryjnych kremów i pseudoolejków. Ja używam olejku z opuncji głównie pod oczy, jako krem przeciwzmarszczkowy, ale ostatnio zaczęłam eksperymentować z maseczkami i tu też sprawdza się świetnie- już dawno nie miałam takiej gładziutkiej buźki :)

    (masz przepiękne włosy! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. używałam kiedyś gotowych maseczek z opuncją :) a teraz sama robię maseczki albo dodaję olejku z opuncji do kremu. A pod oczy to w ogóle stosuję sam olejek, kupuję w sklepie Casablanca. A tak w ogóle to bardzo lubię herbatę z opuncją ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...