Maska oczyszczająca z ekstraktem z żen-szenia i złotego korzenia to nowoczesny i naturalny środek do głębokiego oczyszczania skóry. Maska zawiera błękitną glinkę która ma działanie wybielające i oczyszczające. Zawarte w masce drobinki sosnowe delikatnie i skutecznie oczyszczają skórę i stymulują regenerację komórek. Wyciągi z żeń-szenia i złotego korzenia stymulują metabolizm skóry, zatrzymując proces starzenia. Przy regularnym stosowaniu maski skóra staje się świeża, gładka i promienna.
Złoty korzeń niweluje proces tworzenia się zmarszczek, spowodowany utratą naturalnej zdolności wiązania wody w skórze oraz wykazuje silne działanie przeciwzapalne, przeciwalergiczne i uelastyczniające.
Żeń-szeń - ma działanie antyoksydacyjne, antycellulitowe, rewitalizujące, regenerujące, poprawiające ukrwienie skóry, ułatwiające jej regenerację.
Składniki: glinka błękitna, naturalna, wysokiego stopnia oczyszczenia, drobinki sosnowe, wyciąg ze złotego korzenia, wyciąg z zeń-szenia.
Sposób użycia: Zwartość torebki wymieszać z wodą do konsystencji śmietany i nanieść na skórę. Po 10-15 min zmyć ciepłą wodą i nałożyć krem. Zaleca się stosować 2-3 w tygodniu.
Pojemność- 60g
Producent: Fitocosmetik, Rosja.
Link do produktu- http://prostoznatury.com.pl/maska-oczyszczajaca-z-zen-szeniem/
Cena- 4zł - 60g
Moja opinia:
W masce znajdują się drobinki sosnowe- miły i ciekawy dodatek:
Opakowanie zawiera 60g - wystarczyło na 4 zabiegi- na twarz i szyję.
Przy czym oczywiście nakładam taką ilość, że po 10 minutach maska była nadal wilgotna. Oczyszcza ale nie w agresywny sposób. Moja twarz nie toleruje mocno oczyszczających maseczek. Reaguje wtedy zaczerwienieniem(mimo tego, że glinka jest cały czas wilgotna). Ta mi się spodobała. Jednak 15 minut to już zbyt wiele dla mojej skóry. Po 10 minutach jest faktycznie promienna, miękka i nie wysuszona, pory są ściągnięte. Cera wygląda świeżo. Mogę ją bez obaw stosować 2 x w tygodniu. Po 15 minutach skóra nabiera różowego koloru. Plus za skład. Zdecydowanie polecam.
Miałyście? Lubicie glinki?
P.s Porobiłam ostatnio trochę filmików z włosami. Mam filmik ukazujący good hair day oraz bad hair day. Zastanawiam się czy nie pokazać ich wam na podsumowaniu miesiąca. Niestety o ile ten pierwszy jest w miarę wyraźny tak na tym drugim jestem w poziomej pozycji(mąż źle ustawił telefon)....
nie mialam ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;))
wiolka-blog.blogspot.com
Skład świetny:)
OdpowiedzUsuńNie miałam maseczki jeszcze : ) fajnym sposobem, żeby glinka nie wyschła jest spryskiwanie jej sokiem z aloesu ;)
OdpowiedzUsuńPokaż filmiki ;)
Jeśli nie będzie wam przeszkadzało to, ze jeden jest w zlej pozycji to pokaże. Nie wiem czy da się to jakoś obrócić.
UsuńMi nie przeszkadza : ) odwrócę laptop ^^hah
Usuń:D. Hehe gorzej jak ktos ma zwykly komputer :D. Moj telefon czy to w pionie czy w poziomie to sam sobie odwraca to co jest na ekranie(w zaleznosci od tego jak go trzymam). Teraz juz wiem, ze trzeba go ustawiac w poziomie by wyszlo dobrze na komputerze ;)
Usuńzachęciłaś mnie strasznie :D ostatnio miałam bodajże żółtą glinkę na twarzy i miałam super zmatowioną twarz :)
OdpowiedzUsuńglinki uwielbiam ale tej jeszcze nie miałam. W chwili obecnej mam błękitną oraz białą.
OdpowiedzUsuńPodobala mi sie tez glinka biala z naturalna zawartoscia srebra :)
UsuńMiałam i się w niej zakochałam:) Kupiłam teraz czystą błękitną glinkę i jestem ciekawa efektu :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy dorowna blekitnej z dodatkami :)
Usuńdo tej pory używałam tylko dwóch glinek, białej i zielonej ale obie działają na mojej skórze cuda :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że wszystkie bardzo chętnie zobaczymy Twoje piękne włosy na filmiku :)
Moja skóra uwielbia białą glinkę. Po jej użyciu niedoskonałości szybciej znikają, a regularne stosowanie przyczynia się do rozjaśnienia przebarwień. Nie próbowałam jeszcze błękitnej wersji tego produktu, ale chętnie się z nim zaznajomię. Te sosnowe igiełki stanowią ciekawe rozwiązanie:)
OdpowiedzUsuńU mnie biala sie srednio sprawdza, lepsza byla biala z naturalna zawartoscia srebra :)
Usuńja mialam tylko czerwoną glinkę ale tylko raz wiec to za mało żeby coś powiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta maseczka. U Ciebie to zawsze jakieś nowości... :)
OdpowiedzUsuńWyraźne czy nie, dawaj jak najwięcej filmików swoich włosów! Są takie śliczne.
Przynajmniej na tych filmikach sa pokazane cale wlosy a nie jak ostatnio tylko kawalek.
UsuńUżywałam zielonej, szarej, białej i różowej. Na mojej problematycznej cerze najlepiej sprawdza się jednak zielona. Teraz zakupiłam całe pudełko błota z morza martwego, mieszam je z glutkiem z siemienia i straszę rodzinę. Później na pewno wrócę do glinek.
OdpowiedzUsuńboję się maseczek w saszetkach, często mnie po jakiejś wysypuje:/ Ale lubię saszetki Ziaja, tanie i nigdy nic mi po nich nie było. Ale chciałabym jakieś błoto albo glinkę^^
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie na temat, ale mam pytanie odnośnie bardzo zniszczonych włosów. Czytałam, że w takiej sytuacji konieczne jest stosowanie kosmetyków z silikonami. Moja pielęgnacja wygląda następująco: olej, mycie facelle, maska (lady spa silk&argan, bioetika, stapiz lub biovax) a na koniec nivea long repair na kilka minut. Myję włosy co dwa dni. Czy przy pielęgnacji silikonowej muszę przy każdym myciu używać szamponu z sls, aby olej mógł wniknąć we włos? Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuńW sumie to masz silikony np. w masce lady spa(choc niewiele bo po zapachu). Wybieraj lekkie silikony, takie latwo zmyc delikatnym szaponem. W sumie silikon nie tworzy nieprzepuszczalnej warstwy. Jednak radze by uzywac lekkich bo wtedy sie nie nabuduja i efekt poprawy wlosow nie bedzie tylko dzialaniem silikonow.
UsuńNie uzyskałam odpowiedzi na pytanie :( Chyba, że jesteś zaawansowaną włosomaniaczką Eve, ale nie rozumiem.. Można prosić trochę po ludzku? Wiem, że może to się wydać śmieszne, ale dla mnie naprawdę trudne do ogarnięcia, dopiero zaczynam zabawę z włosomaniactwem. Przepraszam za uciążliwość i proszę o wyrozumiałość. :{
UsuńSa rozne rodzaje silikonow. np. lotne, zmywalne woda, lagodnymi szamponami(te lubie i stosuje, sa "bezpieczne") i takimi z sles. Nawet te ciezkie silikony nie oblepiaja calkowicie wlosa i mozesz olejowac i widziec po olejowaniu efekty. Pamietaj jednak o tym by chociaz raz lub dwa razy(zalezy jakie silikony wybierzesz, ja polecam te lzejsze. Przy nich oczyszczam wlosy raz w tygodniu i rowniez nakladam oleje i widze efekty. Jesli beda dla Ciebie za slabe to wybierzesz te ciezsze) w tygodniu oczyscic wlosy bo takie silikony moga sie nabudowac(te zmywalne sles) i wtedy wlasnie nie bedziesz widziala efektow po olejowaniu(zreszta ogolnie po pielegnacji). I pamietaj tez, ze nadmiar silikonow nie jest dobry.Owszem one chronia np. przed uszkodzeniami ale nie stosuj ich w kazdym produkcie bo sobie obciazysz tylko wlosy. Od nadmiaru moga sie tez elektryzowac itd. Jasniej? :D.
UsuńTak , dziękuję bardzo :D
UsuńO, niedługo planuję robić zamówienie w tym sklepie i kto wie, czy się nie skuszę na tą maskę. Aczkolwiek chyba nałożę ją na włosy.. :D Ale no, to się jeszcze okaże. Fajnie, że napisałas jej recenzję bo tak, to bym pewnie na ten kosmetyk nawet uwagi nie zwróciła.
OdpowiedzUsuńwszyscy tak chwalą błękitną glinkę ostatnio :) ja jakoś nie mam cierpliwości do takich maseczek, wolę gotowe w saszetkach :p
OdpowiedzUsuńpokaż włosowe filmiki, koniecznie!
uwielbiam glinki
OdpowiedzUsuń