środa, 19 września 2012

Kasztanowo mi ;)

Dziękuje króliczkowi za pomysł na notkę ;).

 
                                                                          (źródło)
Kasztanowiec w pielęgnacji włosów.

Kora kasztanowca.
Słaby wywar z kory kasztanowca stosowany przez długi czas leczy łupież, wzmacnia cebulki, zapobiega wypadaniu/łysieniu, lekko barwi.
Mocny wywar z kory kasztanowca barwi włosy na brązowy kolor. Najlepiej taki wywar podgotować(ok15-20 min) i odstawić na np. 5 h.

Liście kasztanowca.
Płukanie włosów w naparze również wzmacnia cebulki, dodaje blasku, normalizuje prace gruczołów łojowych.
1 łyżka pokruszonych liści na 200ml wody.

Woda kasztanowa.
Wyciągi alkoholowe z kwiatów kasztanowca bogate są w kumaryny (frak syna, eskulina), flawonoidy (rutyna, kwercetyna), saponiny (escyna) oraz pro antocyjanidyny. Wzmacniają naczynia krwionośne, pobudzają krążenie, koją skórę głowy(oczywiście wtedy kiedy skalp toleruje %). Działanie ma porównywalne do wody brzozowej. Ok 10 łyżek zalewa się 1/2 szklanki wódki i odstawia na 14 dni. Potem lepiej rozcieńczać to wodą. Ja jednak wstrzymałabym się z zalewaniem liści alkoholem. Wolałabym zrobić z nich bardzo mocny wywar i połączyć go z woda pokrzywową jak np. było w mojej domowej wcierce.


Twarz, skóra.

Tonik.
1łyżkę kwiatów kasztanowca zalewamy 200ml wrzącej wody. Kiedy wystygnie przemywamy tym twarz. Jest to tonik wskazany do cery naczyniowej. 
Można dodać innych ziół np. pietruszki,skrzypu.

Maska.
Kwiat rumianku, arniki, ziela skrzypu i kasztanowca zalać małą ilością wody, dodać mąki ziemniaczanej. Nałożyć letnia na twarz i zmyć po 15minutach.

Na pajączki.
Łyżkę sproszkowanej kory wymieszać z 3 łyżkami miodu i łyżką lekko podgrzanego olejku migdałowego. Nałożyć na twarz na 15 minut. Zmyć letnią wodą, przetrzeć skórę tonikiem i wklepać krem.(źródło )

Na cellulit.
10 kasztanów w łupinach, 2 łyżki miodu, 5–6 kropel olejku jałowcowego.
Łupiny kasztanów naciąć, zalać litrem zimnej wody i postawić na ogniu. Gdy woda zawrze, gotować jeszcze 10 minut, potem wyjąć owoce i usunąć z nich łupiny. Same brązowe kasztany ponownie włożyć do odwaru i gotować 15 minut. Następnie odcedzić, przestudzić, dodać miód i olejek. Odwar dodać do wody w wannie. Moczyć się przez 20 minut. Ta kąpiel poprawia także ukrwienie, pobudza przemianę materii, przyspiesza wydalanie toksyn z organizmu i zapobiega obrzękom.(źródło )

Dłonie.
Zmielić 10–12 dojrzałych kasztanów na proszek, wymieszać go w równych proporcjach z mąką owsianą i dodać tyle oliwy z oliwek, żeby powstała gęsta masa (w droższej wersji oliwę zastępuje się olejkiem migdałowym). Posmarować nią dłonie przed snem i nałożyć bawełniane rękawiczki. Rano zmyć wodą.(źródło)


Kąpiel.
250g kasztanów zalewamy wodą i gotujemy 10 min. Po tym czasie usuwa się łupinę i gotuje kolejne 30min.Dodajemy trochę olejku zapachowego i wlewamy do wanny.

Zbiór kory następuje wiosną, kwiatów w kwietniu.Liście można zbierać do jesieni.
Kwiaty zawierają escynę, flawonoidy, kwasy polifenolowe, cukry oraz garb­niki. W korze są przede wszystkim związki kumarynowe (eskulina i fraksyna), flawonoidy, terpeny oraz garbniki.


Czas poszukać w sklepach zielarskich kory i kwiatów kasztanowca( na internecie widziałam, że firma herbapol ma je w ofercie) oraz pozbierać liście :)




33 komentarze:

  1. Jako blondynka na włosy używać nie będę bo pewnie przyciemni mi je, ale na ciało to już jak najbardziej :D
    Myślę, że poszukam w zielarskim :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez obym tylko znalazla te kwiaty i kore u siebie.

      Usuń
  2. Stosuję tylko korę dębową, o kasztanowej nie pomyślałam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozna by polaczyc obie dla lepszego efektu :)

      Usuń
    2. Dobry pomysł :)! Muszę zakupić korę kasztanową.

      Usuń
    3. Ja tak samo i kwiaty, mam tylko nadzieje, ze dostane je u siebie :)

      Usuń
  3. Kurcze, że też nie pomyślałam o zrobieniu własnego toniku! Mam cerę lekko naczynkową, więc taki tonik na pewno by mi się przydał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli dostane u siebie kwiaty to tonik tez zrobie :)

      Usuń
  4. a ja myslalam ze piszesz o kolorze wlosow :) ze moze rozjasnilas do kasztanowego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spodziewalabym sie, ze cos, z czego zawsze robilam ludziki jako dziecko i zbieralam o koszyczka, jarajac sie przy tym niemilosiernie, bedzie mialo takie wlasciwosci :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Łiii mam na podwórku kasztanowca, idę go obdrapać :D A tak serio poszukam kory w zielarni, zawsze stosowałam tylko dębową. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale masz fajnie :D, ja sie musze rozejrzec za drzewem zeby liscie zebrac.

      Usuń
  7. stosowałam kiedyś żel z kasztanowca na nogi i był bardzo fajny, super chłodził :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o! dopisuję do mojej listy ziołowych marzeń ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja dzisiaj tyle kasztanów podeptałam:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiłaś mnie plukanką i tą wodą :) Myślę , że jesienią przekonam się do plukanek i będę ją stosować :D Bo znów mi się nie chce ich robić -.-

    OdpowiedzUsuń
  11. Notka jak najbardziej na czasie:)kto by pomyślał, że kasztan ma tyle zastosowań:)Zostałaś wyróżniona u mnie na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. nawet bym nie pomyślała, że kasztany mają tyle zastosować. zwykle robiłam z nich ludziki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to tylko wiele lat temu w szkole :), a tu jak widac drzewo kasztanowca przyda sie wlosom :D

      Usuń
  13. Nie wiedziałam, że kasztan może zdziałać tyle dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  14. fajnie ze ma tyle zastosowań;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak tylko przeczytałam tytuł, to przed moimi oczami pojawił się obraz, jak to za małego robiło się kasztanowe ludziki.. ach to dzieciństwo :))
    Przez moją naczynkową cerę, zainteresował mnie tonik i będę musiała przejść się do zielarskiego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko mam nadzieje, ze w mojej "dziurze" dostane ta kora i kwiaty :/

      Usuń
  16. Przyjemność po mojej stronie :* z samych kasztanów widzę że nie zrobię płukanki ^^ następnym razem nazbieram za to dużo lisci :) nadają się do tego te co spadły a nie są jeszcze wysuszone czy trzeba sie wyspinac na drzewko?^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze lepsze sa swieze ale skoro niedawno spadly to sie nadaja. Sama pewnie takie zbiore :)

      Usuń
  17. ale dużo zastosowań ma kasztan

    OdpowiedzUsuń
  18. Ewelinko, przyznałam Ci wyróżnienie So Sweet Blog Award :*!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiedziałam,że kasztanowiec ma tyle zastosowań! Akurat mam jednego na podwórku,tylko wolę z niego nic nie brać bo ma chore liście :( Zostałaś u mnie wyróżniona :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dostałaś ode mnie słodką babeczkę wyróżnieni-ową , gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...