Jak wam minęły święta? Pierwsze święta z brzuszkiem wspominam bardzo przyjemnie. Mój małżonek wykonał swój popisowy barszczyk z uszkami(jedyny barszcz jaki mi naprawdę smakuje), aczkolwiek czwartek był lekko nerwowy ze względu na mały wypadek(upadek)
W moje łapki wpadło kilka nowości.
W środę rano dotarła do mnie paczuszka- niespodzianka od sklepu Helfy. Byłam bardzo zaskoczona, gdy do drzwi zapukał kurier :) W środku znajdował się bardzo wiosenny kalendarz, pomarańcza, goździki i odżywka do włosów Sesa - włosy jedwabiste i błyszczące. Widzę w opiniach informację odnośnie obciążania. Skład jest powlekający(silikony, parafina, masło shea), więc być może sprawdzi się o tej porze roku.
Do mojego zamówienia(witaminy i syrop z czosnkiem dla kobiet w ciąży) dorzuciłam taniutką maseczkę do włosów- Anna New Miracle Hair Mask. To mój pierwszy włosowy zakup po kilkumiesięcznej przerwie :D
Użyłam jej jak do tej pory tylko raz i moje włosy były bardziej wygładzone niż puszyste.
Moje zamówienie z DDD. Uwielbiam rosyjskie pasty do zębów(mają zmienione składy, brak aqua with infusions of) Wybrałam borówkową(na początku trochę paliła w dziąsła, idealnie wybiela zęby) i przeciwpróchniczą pastę do zębów. Gratisem był krem dla dzieci Mama&Baby Organics.
Niektóre z grudniowych prezentów:
Najwięcej drobiazgów otrzymało moje maleństwo ;)
Nie będę was zasypywać dziecięcymi postami, chociaż blog nie jest tylko włosowy i może się pojawić opinia dotycząca pewnych produktów dla par starających się o dziecko, po porodzie pojawi się wpis dotyczący dbania o włosy, podsumowanie planu mojego aktualnego dbania o skórę na brzuszku(mam genetycznie cienką i słabą skórę)
Kompletowanie wyprawki trwa :D
Na koniec mogę się pochwalić, że kuracja z poprzedniego postu nadal działa :) Brakowało mi stosowania wcierek do włosów.
Zastanawiam się nad jutrzejszą fryzurą, może polecicie coś mojemu osobistemu fryzjerowi? :)
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
